Podsumowanie podsumowujących podsumowań - Antares - 31 grudnia 2011

Podsumowanie podsumowujących podsumowań

Dzisiejszy dzień sprzyja różnorakim podsumowaniom, a ja jak na złość, mam ochotę po prostu uraczyć Was dość osobliwym znaleziskiem, które możecie podziwiać powyżej. Wypatrzone wczoraj w Zakopanem na Krupówkach. W rozwinięciu wpisu, znajdziecie natomiast mój krótki ranking wszystkich „naj” 2011 roku, jeśli chodzi o szeroko pojętą elektroniczną rozrywkę.

Zastanawiam się czy wizerunek tego sympatycznego blondyna został wykorzystany świadomie, a jeśli tak, to czy właściciel sklepiku jest fanem. Z drugiej strony, można tam nabyć fajerwerki, a to akurat do tej postaci pasuje. Trzeba się tylko zaopatrzyć w odpowiedniego Perka ;)

Antares vs. A.D.2011

Najlepsza pierwszoosobowa strzelanina to...

Battlefield 3 – najnowsza produkcja DICE odrobinę mnie rozczarowała, choć mimo to przejęła od Battlefield: Bad Company 2 pałeczkę pierwszeństwa w kategorii najlepszej zabawy przez Internet. Miłośnicy samotnego masakrowania przeciwników zapewne i tak wybraliby Rage, więc wszystkim pozostałym nowe „Pole Bitwy” mogę z czystym sumieniem polecić. Gra skutecznie zachęca współgraczy do działań drużynowych i sprzyja wykonywaniu różnorakich „epickich akcji”, o których z przejęciem można opowiadać kumplom przy piwie.

Najlepsza gra wyścigowa to...

Mario Kart 7 – wiem, że to trochę dziwny wybór, ale nie jestem koneserem gier wyścigowych, by móc się dostatecznie wiarygodnie wypowiadać w temacie. Dobrze bawiłem się przy Need For Speed: The Run, ale jednak wąsacz i spółka pozamiatali wszystko. Dlaczego? Wyobraźcie sobie prześmieszne i dynamiczne wyścigi z fajnie wykorzystanymi efektami 3D, jakie oferuje konsola Nintendo 3DS, w które możecie zagrać praktycznie wszędzie. Mario Kart 7 znakomicie sprawdza się do krótkich partii np., gdy podróżujemy komunikacją miejską, a rozbudowane tryby sieciowe pozwalające na zabawę z ludźmi z całego świata dostarczają niezapomnianych wrażeń. Sprzedać siedzącemu nam na ogonie Japończykowi skórkę od banana wprost spod koła, siedząc sobie wygodnie w świątyni dumania to rzecz bezcenna.

Najlepsza gra platformowa to...

Super Mario 3D Land – bez dwóch zdań Marian rządził i rządzić będzie w temacie skakania po platformach. Trójwymiarowa głębia sprawdza się w przypadku tego tytułu bardzo dobrze i jest czasem wykorzystywana bezpośrednio w rozgrywce przy specjalnych zagadkach.  Do opisania tego tytułu dobrze nadaje się slogan umieszczony na pudełku – to staroszkolna zabawa w nowoczesnej oprawie i stylu.

Najlepsza gra RPG to...

Są dwie: Skyrim i Dark Souls. Dark Souls i Skyrim – wymieniłem je specjalnie dwa razy, by nikt nie pomyślał, że wartościuję poprzez kolejność. Obie charakteryzują się dość zimnym i mrocznym światem, lecz reprezentują zupełnie inne podejście. Produkcja Bethesdy to najlepsze elementy z serii The Elder Scrolls pozbawione wad wielkich poprzedników, czyli „drewnianej” walki i nieco przekombinowanego systemu rozwoju postaci. W Skyrim nie musimy się martwić o to, że potwory wzmacniają się wraz z nami, ani też skakać godzinami po schodach po to, by móc rozwinąć siłę. Świat, w który możemy się zagłębić jest ogromny, lecz każda z najdrobniejszych lokacji różni się od pozostałych i zachwyca ilością detali. Skyrim to także, nie boję się tego powiedzieć, najlepszy symulator życia w świecie Fantasy, w który kiedykolwiek grałem.

Dark Souls – to zupełnie odmienne podejście. W dobie, gdy gry wideo robi się coraz bardziej przystępne, wygodne i intuicyjne, ekipa z From Software ma te standardy w głębokim poważaniu. Ta gra nie tylko jest trudna w klasycznym zrozumieniu tego słowa, czyli elementów zręcznościowych. Świat Dark Souls rządzi się podobnymi zasadami, co rzeczywisty – większość błędów popełnionych raz ma nieodwracalne konsekwencje. Zabijemy przez pomyłkę sklepikarza? Nie wróci. Zużyjemy jakiś istotny przedmiot? Nie odzyskamy go, ponieważ nie ma opcji wczytania stanu gry. Nie ma opcji „Szybkiej Podróży”, ponieważ wszędzie musimy dotrzeć na piechotę itd. Szczerze polecam Dark Souls, ponieważ ten tytuł otwiera oczy i uczy pokory. Przy okazji jest to dobry argument przeciw klasycznemu narzekaniu, że to konsole „zepsuły” poziom trudności RPG ;)

Najlepsza gra Online to...

Star Wars: The Old Republic – tu chyba nie ma zaskoczenia. Wprawdzie jeszcze nie pisałem o tym tytule na Gameplayu, co mam nadzieję nadrobić w najbliższym tygodniu, lecz już teraz mogę stwierdzić, że w kategorii wszystkiego, co dotyczyło rozgrywki sieciowej w 2011 roku, najnowsza produkcja Bioware zarządziła. Oryginalnie rozwiązany crafting, wciągająca fabuła(!) i tętniący życiem świat Gwiezdnych Wojen to dobra alternatywa dla World of Warcraft.

Największe zaskoczenie roku to...

Słaba sprzedaż PS Vita w Japonii. W przypadku początkowego niepowodzenia 3DSa większość zainteresowanych łatwo potrafiła wymienić wady urządzenia – krótki czas pracy na baterii, brak drugiej gałki analogowej, zaporowa cena i przede wszystkim brak hitów, co Nintendo zaczęło nadrabiać już od lipca, początkowo zremasterowaną wersją Legend of Zelda: Ocarina of Time, po to by jesienią uderzyć dwoma tytułami, o których pisałem powyżej.

Największe rozczarowanie roku...

Prezentacja konsoli Nintendo WiiU na targach E3 2011. Po jej zakończeniu bałem się przyznać, że nie jestem pewien czy pokazano nowy kontroler, czy samodzielną konsolę. Okazało się jednak, że nie tylko ja mam takie odczucia. Nintendo najwyraźniej też się zreflektowało, bo oświadczyło, że pokazano jedynie ogólną „zajawkę” nowego urządzenia, które bliżej poznamy w przyszłym roku. Zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z moimi wrażeniami z prezentacji, które zamieściłem świeżo po jej zakończeniu na blogu.

Gra roku według Antaresa to...

Deus Ex: Human Revolution – wiem, co część z Was sobie teraz pomyślała. Jesień zaowocowała mnóstwem hitów, które przyćmiły produkcję Eidos, lecz bez względu na wszystko należy jej przyznać jedno – dorównała legendzie części pierwszej, co wydawało się być rzeczą niemożliwą. Nowy Deus Ex to po prostu spełnienie marzeń każdego miłośnika Cyberpunku.

Na koniec

Po raz kolejny pragnę Wam podziękować za czas spędzany wspólnie od maja na Gameplayu. Życzę Wam i sobie zarazem, by 2012 rok był jeszcze lepszy niż (wciąż) obecny. Równie dużo dobrych gier i jeszcze więcej ciekawych rozwiązań zarówno na polu produkcji wysokobudżetowych, jak i niezależnych. Do zobaczenia w przyszłym roku! ;)

Antares
31 grudnia 2011 - 19:36