Lubię serię Assassin's Creed. Podoba mi się pomieszanie płaszczyzn czasowych, nie mam nic przeciwko wątkowi science-fiction, satysfakcjonuje mnie proponowany w niej typ rozgrywki. Wszystko fajnie, ale Revelations wyraźnie pokazuje, że Ubisoft MUSI: dać światu pełnoprawną, dużą odsłonę z numerkiem III, bardzo solidnie podrasować silnik napędzający grę (lub wręcz stworzyć jego nową wersję), dać więcej czasu antenowego Desmondowi i [przez zaciśnięte zęby] skończyć z tymi cholernymi cliffhangerami.
Assassin's Creed Revelations jest wciąż grą bardzo dobrą. Tych kilkanastu godzin, jakie zajęło mi poznanie ostatniego rozdziału historii Ezio, na pewno nie będę żałował, ale marka zaczyna mieć zadyszkę. ACR prezentuje w moim odczuciu poziom fajności równy jedynce. Na pewno jest więcej rzeczy do zrobienia, niż przypadło w udziale Altairowi, sprawdzone patenty z poprzednika (werbowanie asasynów) nadal dają radę, ciekawą odskocznią są poziomy FPP, w których poznajemy historię Desmonda, a starzejąca się grafika ma niepodważalny plus w postaci niskich wymagań sprzętowych. Tym niemniej: brakowało mi łamigłówek, Konstantynopol, choć urokliwy, robi dużo mniejsze wrażenie niż którakolwiek z poprzednio odwiedzonych miejscówek. Obrona kryjówek asasynów w postaci pseudo-strategicznej gierki jest zupełnie niepotrzebna i musiałem ją wykonać tylko w ramach samouczka. Potem nie było ku temu okazji. Rozpędzona w poprzednich odsłonach fabuła tutaj nie ma miejsca na rozwinięcie skrzydeł, a finał rozczarowuje. Za czwartm razem naprawdę chciałbym dostać coś więcej, niż "o zobacz, mamy świetny pomysł na rozwinięcie opowieści w kolejnej części... a teraz napisy końcowe".
Ubisoft wyciska z marki wszystko, co się da. Gdyby zdecydowali się pomęczyć Ezio jeszcze dłużej, bez wątpienia straciliby wielu fanów. Na szczęście sympatyczny Włoch odszedł na zasłużoną emeryturę. Miło było, gratką była także możliwość pogrania przez chwilkę Altairem (czy skojarzenia z Obi-Wanem z Epizodu IV są na miejscu?), ale już wystarczy. Dajcie nam nowe, wspaniałe, porywające, efektowne i zasługujące na cyferkę "3" w tytule COŚ. Proszę!