Jak zapewne wielu z Was wie, Guild Wars 2 będzie różnić się od swojej poprzedniczki wieloma aspektami. Ja chciałbym się skupić na jednym z nich. Mam tutaj na myśli takie pojęcia jak otwarty i zamknięty świat.
Na początek wyjaśnię czym jest zamknięty, a czym otwarty teren w grach.
Zamknięty – gracze spotykają się w różnych lokacjach, ale gdy chcą walczyć z przeciwnikami, lub wykonać questy, to muszą wyjść poza dany obszar np. miasto, po czym zazwyczaj następuje załadowanie mapki. Taki świat znamy właśnie z Guild Wars (1).
Otwarty- gracze poruszają się po całej mapie. Tereny z potworami łączą się bezpośrednio z resztą świata. Questy wykonujemy na całej mapie, zazwyczaj bez dodatkowych loadingów. System wykorzystywany jest w większości MMO.
Dla niektórych Guild Wars było wyjątkowe, ponieważ świat zamknięty dawał kilka możliwości nieosiągalnych w innych grach typu MMORPG. I tutaj należy przystanąć i zastanowić się, czy tą grę należy właśnie do tego gatunku zaliczać. To już rozważania na inną okazję, ale zachęcam do wytężenia szarych komórek i przedstawienia swojego zdania w komentarzach pod artykułem. Wracając jednak do możliwości świata zamkniętego. Takie tereny dają nam możliwość lepszej organizacji drużyny, która zazwyczaj jest mniejsza niż w przypadku świata otwartego. Często gry „zamknięte” posiadają różnego rodzaju opcje, które pomagają w tworzeniu taktyk (pingowanie, rysowanie po mini-mapce, flagi itp.). W Guild Wars mieliśmy także do czynienia z botami, które pełniły funkcje pomocników. W otwartym świecie byłoby to dość kłopotliwe rozwiązanie. Dodatkową zaletą na jaką zwracają uwagę fani „jedynki” to brak występowania zjawiska kradzieży itemów, potworów, co jest niewątpliwie uciążliwe w niektórych mmo. W zamkniętym świecie każdy posiada własne „respy” przeciwników, questy i przedmioty wypadające na ziemię. Właśnie to przemawia za usunięciem członu MMO z kategorii tej produkcji. I tutaj płynnym akcentem chciałbym przejść do Guild Wars 2 i świata otwartego, gdzie sprawa ma się zupełnie inaczej.
Druga część gry stawia na to, czego nie mogliśmy doświadczyć w poprzedniej. Pierwszą i chyba najważniejszą różnicą jest właśnie otwarty świat. Wszyscy gracze spotykają się zarówno w miastach, jak i poza nimi. Dla jednych to złe rozwiązanie, bo odchodzi od idei znanej z GW1, inni zaś cieszą się, że w końcu będą mieli okazję wykonywać zadania w większym niż dotychczas gronie. Ja póki co pozostaje bezstronny, bo w GW2 nie miałem okazji zagrać. Twórcy zapewniają, że ekscesy w postaci kradzieży przedmiotów bądź sprzeczki podczas wykonywania questów zostaną w odpowiedni sposób rozwiązane. W odróżnieniu od jedynki, podczas wykonywania tej samej misji, wszyscy są w jednej drużynie, bez potrzeby zakładania „party”. Po drugie, loot z potworów dostaje każdy gracz z osobna, więc oznacza to koniec ze spinaniem się podczas farmienia części do ekwipunku.
Otwarty świat daje nam możliwość zwiedzania całej mapy w większych grupkach, co uchroni nas przed zgonem z paszcz napotkanych stworzeń. To w pierwszej części bolało chyba najbardziej, bo co to za radocha w zwiedzaniu pięknych terenów, gdzie nie ma graczy ? MMO=konkurowanie, a konkurowanie w świecie zamkniętym było dość ograniczone, ponieważ spotykanie innych graczy zawężało się do niewielkich lokacji, gdzie często (szczególnie podczas eventów) panował przepych.
A Wy, który świat lubicie bardziej ? Otwarty, gdzie bawicie się wszyscy razem, czy może preferujecie rozgrywkę solo, z możliwością dodania kilku graczy/botów do swoich szeregów.
Podoba Ci się jak piszę ? Zobacz jak nagrywam filmy: youtube.com/user/FirodVideo