Kto śledzi mojego bloga, ten wie, że graficzna strona gier ma dla mnie szczególne znaczenie. Bardzo lubię, gdy twórcy przykładają się do aspektu wizualnego, choć równie ważna jest nie tylko liczba poligonów i wodotryski na ekranie, ale sama pomysłowość i stylistyka. Podczas tegorocznych targów E3 wydawało się, że nie dojdzie do rewolucji pod względem oprawy graficznej: już kilka miesięcy temu Sony i Microsoft zaprzeczyli, by w Los Angeles mieli pochwalić się nowymi platformami, natomiast Nintendo demonstrując nową konsolę przynajmniej na razie kładzie nacisk na element sterowania i nowe formy rozgrywki (za to też im należą się brawa). Gdy wszystkie media gamingowe zachwycały się poziomem oprawy nowej produkcji Quantic Dream, pół gry - pół filmu pt. Beyond: Two Souls, inny deweloper postanowił pokazać, jak będą wyglądać gry następnej, czekającej już za rogiem epoki. Poniższe demo silnika Luminous przedstawia obraz w czasie rzeczywistym i prezentuje doskonałość zarówno techniczną i stylistyczną. Włączcie to w 1080p i pozwólcie się zachwycić:
Luminous Engine nie był jedynym przykładem technologii następnej generacji. Studio Epic zademonstrowało również zachwycające możliwości silnika Unreal Engine 4: