Moja kariera w FIFA 12: 'tak' dla mięśni! - Brucevsky - 7 czerwca 2012

Moja kariera w FIFA 12: "tak" dla mięśni!

Tryb kariery w FIFA12 potrafi wciągnąć i zaoferować niesamowitą zabawę. Postanowiłem połączyć swoje pasje i relacjonować Wam na bieżąco swoje postępy w grze. Przy okazji jest szansa, aby podyskutować o piłce i produkcji EA Sports.

Mięśnie trzeba budować, aby potem na boisku mieć czym zamiatać. Gdyby jedli stejki, a nie kanapeczki to może graliby lepiej – Robert Burneika o Chateauroux.

Podobnie jak ostatnio znowu na początku rozgrywek Chateauroux nie błyszczało. W meczu otwierającym rozgrywki trzy punkty ze słabszym Evian zapewnił nam w 89 minucie Dupuis. Nie zgadniecie kto mu dośrodkowywał...znowu Gorchakov, specjalista od perfekcyjnych wrzutek w ostatnich minutach spotkań. Niestety na kolejne zwycięstwo czekaliśmy bardzo długo. Mające walczyć o mistrzowski tytuł Nice i Lille pokonały nas, strzelając po dwa gole. Z niżej notowanym Caen tylko zremisowaliśmy 1:1, a z beniaminkiem z Monako zanotowaliśmy niezbyt korzystny wynik 2:2.

"Nie odnowię kontraktu, bo kończę karierę"

Znowu nic nie zazębia się nam w ofensywie, a w obronie niestety popełniamy proste błędy, które później kosztują nas cenne punkty. Jednak zbytnia ufność wobec wychowanków i brak zakupów w letnim okienku nas w końcu zabolą. W przerwie zimowej trzeba będzie postarać się o wzmocnienia, na które mamy w tym momencie ponad 18 milionów Euro. Kogo potrzebujemy w pierwszej kolejności? Defensywnego pomocnika, bo Poulsen ogłosił nam, że po zakończeniu sezonu skończy swoją długą karierę. Duńczyk jest w tym momencie podstawowym zawodnikiem, więc trzeba będzie poszukać naprawdę solidnego zastępcy. Przyda się nam też jakiś wyróżniający się skrzydłowy, który w trudniejszych meczach zastąpi jednego z juniorów Fort-Yeksov. Obaj grają nieźle i ładnie się rozwijają, ale z przeciwnikami na poziomie 75 OVR mają jeszcze za duże problemy.

Na mistrzostwo szans nie ma, ale może puchary?

Przed meczami w europejskich pucharach niewielu graczy było w formie. In plus na pewno wyróżniali się Bittencourt i Rodriguez. Niestety, zupełnie zagubił swoją dyspozycję Toquero, a Borven jest dużo mniej widoczny. Bez naszego superduetu nietrudno o gorsze wyniki. Jedyny plus jest taki, że większe firmy mają podobne kłopoty. Za nami w tabeli notowane jest chociażby PSG, które zresztą też pokonaliśmy 1:0 po nieco szczęśliwym trafieniu Bittencourta. Stawka w lidze się wyrównuje, mieszają trochę szejkowie, a my cały czas plasujemy się gdzieś pośrodku. Liczę, że juniorzy niedługo dojrzeją do walki o mistrzostwo. Na razie na odpowiednim poziomie jest tylko Yagudin (79 OVR).

Yagudin łamie kolejne bariery, niedługo 80 OVR

Liga Europejska

W naszym debiucie w tych rozgrywkach trafiliśmy bardzo pechowo do silnej grupy. Benfica ma wielu zawodników na poziomie powyżej 80 OVR i świetnego Julio Cesara w bramce. Villarreal jest tylko troszeczkę słabszy, a najbardziej obawiam się starcia z ich napastnikiem, de Guzmanem, który ma świetne statystyki. Jedynym łatwiejszym rywalem jest Helsingborg, który praktycznie ma tylko dwa dobre nazwiska, bramkarza i defensywnego pomocnika. Trzeba będzie z nimi zdobyć komplet punktów i urwać cokolwiek reszcie, a może uda się awansować. Taki jest cel zarządu i trzeba zrobić wszystko, aby go zrealizować.

Pierwszy mecz zagraliśmy w Lizbonie. To był całkiem niezły występ, w którym stworzyliśmy trochę dobrych sytuacji i zagraliśmy solidnie w obronie. Niestety, Julio Cesar nie przepuścił żadnej piłki i skończyło się na 0:0. Jak na mecz wyjazdowy to bardzo korzystny wynik.

Tak dobrze nie poszło już nam w potyczce z Villarreal na El Madrigal. Hiszpanie łatwo wygrali 3:1, a dwa gole strzelił de Guzman, z którym nie poradził sobie Zuiverloon. Taki wynik wliczaliśmy jednak w koszty i tylko szkoda, że rozmiary porażki są tak znaczne. Mogło być 1:2. Teraz trzeba będzie skupić się na rywalizacji z Helsingborgiem i zdobyć tam sześć punktów i sporo bramek.

Puchar Ligi

Naszą pierwszą przeszkodą była trzecia drużyna tabeli Ligue 2, Le Mans. W składzie przeciwników sami piłkarze z OVR ponad 70, więc o łatwej przeprawie nie mogło być mowy. Cały mecz mieliśmy przewagę, ale udokumentowaliśmy ją dopiero w 85 i 90 minucie. Dwa razy do siatki trafił Diabate, który tym samym pokazał się wreszcie kibicom. Oby to był początek jego dobrej serii. Na razie niestety potwierdza tezę, że w FIFA 12 najważniejsze są statystyki fizyczne. Jego niezbyt porywająca szybkość, słabe przyspieszenie i “agility” sprawiają, że nie potrafi się urwać żadnemu przeciwnikowi, ani w odpowiednim momencie wystartować do odbitej przez golkipera piłki.

Udało się wam może strzelić już coś z przewrotki? U mnie w potyczce z Villarreal niespodziewanie spróbował tego Borven, ale strzelał zza linii pola karnego i posłał piłkę z metr od słupka. Ale wyglądało to efektownie. Może to dobry znak na przyszłość?

Brucevsky
7 czerwca 2012 - 10:15