Powitafszy – Poczuj Zen - Cascad - 3 lipca 2012

Powitafszy – Poczuj Zen

 

Cześć, tu Cascad – zanim na dobre ten blog zasilą treści związane z grami chciałbym napisać kilka słów o sobie. Może nie jest to najbardziej ekscytujący temat we wszechświecie jednak kultura wymaga przedstawienia się, tym bardziej jeśli samemu chce się o niej pisać.

 

Ze spraw podstawowych - koledzy od zawsze wołali na mnie „Arek”, a nauczyciele „Ogończyk” (powinniście więc bez problemu wydedukować moje imię i nazwisko), od jakiegoś czasu piszę o grach dlatego, że sprawia mi to niesamowitą frajdę. Wykształcenie co prawda kwalifikuje mnie na męską sekretarkę jednak nie takie rzeczy się robiło i miałem okazję zarówno odpowiadać za prowadzenie pewnej placówki jak i rozładowywać kontenery z Chin, bywałem nawet na pewnym (podobno) prestiżowym uniwersytecie i składałem meble w domu starców, parę razy z powodzeniem udawałem Francuza… Tyle z osobistych ciekawostek, o które tu przecież nie chodzi, nie dla nich powstał gameplay.pl. Warto też nadmienić, że jestem tu za sprawą wieloletniej znajomości i zażyłości z Pitą, który prowadzi dla was blog Pixelowy Potwór. To właśnie on mnie tu zaciągnął. 

 

W grach szukam historii popartej pięknymi widokami, uwielbiam też dziwactwa i szaleństwa, które wiele osób lubi spychać na bok, odgradzając je od „prawdziwych” gier. Trzewia mam konsolowe, jednak serce otwarte – w mym domu mieszkają zarówno maszynki Sony jak i Microsoftu, Nintendo i Segi, a na dnie piwnicy, gdzieś za koniem na biegunach spoczywa Amiga 600. 

 

Za najlepsze doświadczenie ostatnich lat uważam Red Dead Redemption, fanatycznie gram w gry piłkarskie, kocham Katamari, składam pokłony przed Naughty Dog za Crasha Bandicoota i Jak & Daxter, spędziłem masę czasu na przechodzeniu Way of the Samurai i odkrywaniu uroków Chrono Crossa… Mógłbym tak długo wymieniać jednak sprowadza się to wszystko do tego, że uwielbiam gry i widzę w nich coś więcej niż tylko płytką rozrywkę – co będę tu przekazywać. 

 

Interesuję się też sztuką, zwłaszcza twórczością bitników, mam wrażliwość na dźwięk jak niektórzy na pogodę, w dzieciństwie oglądałem po kilka filmów dziennie i wciąż ciągnę romans z dziesiątą muzą. Kocham zwierzęta, zwłaszcza psy (prześmieszne stwory) i piję Dr Peppera w ilościach hurtowych, na przemian z kawą. Z pewnością czytam mniej niż bym chciał, jestem też pasjonatem piłki nożnej bez której nie wyobrażam sobie życia – tak samo jak bez tworzenia tekstów. 

 

Ach, mam też twittera i tumbrla.

 

Pozdrawiam!

Cascad
3 lipca 2012 - 13:06