Recenzja książki 'Player One' Ernesta Cline'a - Hubert Taler - 17 września 2012

Recenzja książki "Player One" Ernesta Cline'a

Książka Player One Ernesta Cline’a (wyd. 2012 Amber), jest pozycją obowiązkową dla każdego gracza, a w szczególności gracza który lubi klasyczne gry z lat 80-tych. Książka wyszła w oryginale w 2011 roku, zaś zupełnie niedawno ukazała się w Polsce. Warto po nią sięgnąć, bo takie książki rzadko są przekładane na język polski.

Okładka wersji oryginalnej książki

Książka Player One Ernesta Cline’a to rozkosz dla każdego kto urodził się w latach siedemdziesiątych i dzieciństwo przeżył w latach osiemdziesiątych, jednak wyobrażam  sobie że i młodsi czytelnicy, zafascynowani początkami gier wideo, znajdą coś dla siebie. Jeśli lubisz Tetris, Tron, Nieśmiertelnego, Powrót do przyszłości, muzykę z lat 80-tych, gry Dungeons and Dragons i inne geekowskie klimaty, to książka na pewno przypadnie ci do gustu. 

Okładka polskiej edycji książki

O czym więc jest Player One? Cline rysuje wizję nieszczęśliwej i nieodległej przyszłości, w której ludzie, aby dać sobie nadzieję na lepsze życie i zapomnieć o codzienności, zatapiają się we wszechogarniającej symulacji o nazwie OASIS. Jest ona tak popularna i wszechobecna, że przeniesiono do niej nawet szkoły publiczne: w końcu symulowane pomoce naukowe są o wiele tańsze – np. wycieczka krajoznawcza może odbyć się w kilka sekund. 

OASIS stworzyła firma, której historia nieco przypomina historię firmy Apple – mamy tutaj dwóch młodych inżynierów zaczynających od garażu, w których jeden został ekscentrycznym multimilionerem, a drugi wycofał się z życia publicznego, i został swoistym guru dla geeków.

Nieodparte tutaj są skojarzenia ze Stevami Jobsem i Wozniakiem. Obaj byli w wieku dzisiejszych trzydziesto-kilkulatków więc nasycili swoją symulację obrazami ukochanych z dzieciństwa filmów i gier. Mamy tutaj Łowcę androidów, Gry wojenne, Monty Pythona, gry z automatów i wiele innych rzeczy, które zdradzają że autor książki to prawdziwy znawca (lub maniak) kultury lat 80-tych. 

Muzyka zespołu Rush z płyty 2112 odgrywa znaczącą rolę w fabule książki

Zawiązaniem głównej osi fabuły jest śmierć jednego z twórców OASIS – Jamesa Hallidaya. Pozostawia on bardzo dziwny testament będący wyzwaniem dla graczy: należy wykonać serię misji, w których nagrodą jest… jego dziedzictwo – czyli wielkie konsorcjum do którego rozrosła się jego firma. 

Oprócz zwykłych graczy, w szranki staje konkurencyjna firma (chyba wzorowana trochę na Microsofcie), która po prostu zatrudnia graczy – zawodowców, wszystkich, jak armia robotów noszących numeryczne imiona i tak samo skonfigurowane postaci. Szybko powstaje swoista wrogość pomiędzy pogardzanymi korporacyjnymi graczami, a uważającymi się za elitę, prywatnymi poszukiwaczami skarbu. Aby rozwiązać serię piekielnie trudnych zagadek przygotowanych przez Hallidaya trzeba wykazać się doskonałą znajomością tego, co go ukształtowało: seriali, gier, filmów i muzyki z lat 70-tych i 80-tych. „Prawdziwi” gracze mają za punkt honoru samemu poznać wszystkie potrzebne dzieła – zaś gracze korporacyjni mają wsparcie w postaci baz danych o kulturze popularnej i ekipy ekspertów.

Głównym bohaterem książki jest Wade Owen Watts, nastolatek używający ksywki online Parzival. Gra w Oasis powoduje że jego życie staje się znośniejsze – w rzeczywistości jest sierotą żyjącym w slumsach, który musi sam zdobywać prąd aby podładować swój komputer (przy pomocy specjalnie skonstruowanego dynama). W trakcie swoich zmagań o główną nagrodę poznaje rzeczywiste oblicze świata Oasis,  jak również… poznaje co to prawdziwe uczucie. Nie zdradzę wam jednak, czy zdobywa główną nagrodę.

Bez znajomości fabuły Łowcy Androidów daleko nie zajdziemy w poszukiwaniu skarbu Oasis

Całą książkę czyta się jednym tchem, aluzje do filmów, gier, i seriali są częste ale świetnie wplecione w fabułę i nienachalne, a do cieszenia się akcją nie trzeba wcale znać wszystkiego o czym wspomina autor, choć oczywiście jest to wskazane. Technologia symulacji jest niewydumana i można spokojnie założyć że w latach 40-tych XXI wieku (w których dzieje się fabuła książki) będzie taka właśnie dostępna. Tak samo założenia dotyczące podstaw ekonomicznych gry są dość sensowne (jest to generalnie model free-to-play – grać można za darmo, ale większość naprawdę fajnych rzeczy ułatwiających i uprzyjemniających granie kosztuje już realne pieniądze).

Książka Player One (w oryginale Ready Player One) ukazała się w polskim tłumaczeniu w maju 2012 roku nakładem wydawnictwa Amber. 

Hubert Taler
17 września 2012 - 21:59