NEStalgia to dziwna gra. Grafiką przypomina wydanie Dragon Questa (w Ameryce Dragon Warriora) lub Final Fantasy z końca lat osiemdziesiątych. Wieloma innymi elementami zaś przypomina współczesne gry RPG - szczególnie te rozgrywane online. Na stronie internetowej twórców gry jest to postawione wprost: "Dragon Warrior 3 spotyka World Of Warcraft".
Gra z jednej strony zachowuje cechy klasycznych, ośmiobitowych gier RPG, z drugiej zaś udostępnia takie "nowoczesne" wynalazki jak questy, system reputacji, oraz grupowanie się z innymi użytkownikami online. Dodatkowo, widzimy innych graczy - jednak nie nazwałbym tego MMORPG - bardziej shared world RPG.
Do dyspozycji mamy aż osiem klas postaci - każda z nich ma dwa alternatywne drzewka rozwoju umiejętności. Klasy te to: Ranger, Żołnierz, Handlarz, Iluzjonista, Ninja, Kleryk, Czarownik, oraz Czarnoksiężnik (Warlock). Na każdym zdobytym poziomie otrzymujemy punkt umiejętności, który następnie możemy przydzielić w drzewku.
Punkty doświadczenia zdobywa się dość mozolnie - zazwyczaj zmuszeni jesteśmy do powolnego zdobywania ich na terenie nieco mniejszym od naszego poziomu - inaczej szybko giniemy.
Grać można drużynowo - i gra wydaje się być na to zbalansowana. Aby wspomóc graczy grających solo, wprowadzono możliwość rekrutowania pokonanych potworów aby do nas dołączyły.
Potwory które są naszymi towarzyszami, również zdobywają punkty doświadczenia, poziomy, i kolejne umiejętnosci. Odbywa się to jednak trochę inaczej niż w przypadku naszego bohatera - co pięć poziomów możemy wybrać jeden z dwóch specjalnych dopalaczy.
Podobnie jak w każdym RPG, zaczynamy od wykonywania misji w rejonie, gdzie potwory są niskim poziomie, i stopniowo ruszamy w coraz bardziej niebezpieczne tereny. Po zginięciu całej drużyny (gra nazywa to na wzór MMORPG-owych rajdów "wipem"), pojawiamy się w ostatniej tawernie w jakiej spaliśmy. Spanie w tawerach regeneruje życie - i wierzcie mi, oglądałem wnętrza tawern wielokrotnie! Ponieważ zginięcie całej drużyny nie ma oprócz tego żadnych dodatkowych minusów, niestety szybko wyrabia sie nawyk aby traktować to jako metoda szybkiego dostania się do miast z miejsca gdzie wykonywaliśmy misję.
Mapa świata usiana jest:
Jak każdy porządny RPG, oprócz walki PVE (czyli player vs environment - czyli generalnie walki z potworami), NESTalgia oferuje również walki PVP - czyli możliwość staczania pojedynków z innymi graczami. Na serwerze na którym grałem, gracze mieli sprzęt bardzo wysokiego poziomu, za grube tysiące sztuk złota, i nie mogłem im dorównać.
Jeśli chodzi o organizację graczy, mogą oni tworzyć gildię, a najczęściej spotykają się w jednym z większych skupisk: takich jak Colosseum (gdzie znajduje się też arena do walki PVP) lub Black Sanctum (gdzie można wykonywać tzw. dailies, czyli powtarzalne codziennie misje).
No dobrze, ale co jeśli ktoś nie lubi grania z innymi? Nie ma problemu, w grę można grać wyłącznie lokalnie (w tle uruchamia się nasz własny serwer) - a zamiast innych graczy w drużynie możemy używać złapanych przez nas stworków, które rozwijają się wraz z nami.
Twórcy gry (czyli Silk Games) planują teraz stworzenie pierwszego expansion pack do gry, czyli oficjalnego rozszerzenia. Będzie ono nosić tytuł "Key of the Exiles" i przyniesie podniesienie maksymalnego poziomu gracza, kontynuację głównej linii fabularnej, własną lódź do pływania po morzach, oraz nowy loch.
Grę można zakupić na Steam, jej oficjalna strona znajduje się tutaj, a poświęcona jej wiki tutaj.