World Of Warcraft - to już 10 lat?! - Hubert Taler - 23 listopada 2014

World Of Warcraft - to już 10 lat?!

Naprawdę trudno w to uwierzyć, ale World Of Warcraft kończy 10 lat, i wciąż się doskonale trzyma. Mimo, ze zewsząd podnoszą się głosy typu "WoW się skończył", a co rusz ogłaszane są różne WoW killery, to wciąż ma 10 milionów graczy. Może powtórzmy: 10 milionów graczy płaci co miesiąc 12 euro / 15 dolarów. 120 milionów euro płynie różnym strumieniem co miesiąc do Blizzarda.

Ja osobiście nie zetknąłem się w World Of Warcraft w momencie jego premiery. Oczywiście, znałem gry RTS, w których powstało całe uniwersum - czyli Warcraft, Warcraft II oraz Warcraft III wraz z dodatkami. Jednak po raz pierwszy zagrałem w World Of Warcraft dopiero ściągając triala w roku 2007.

Nie jestem hardcorowym graczem - nie ciągnąłem subskrypcji cały czas, właściwie najczęściej powracałem do gry, gdy pojawiał się nowy dodatek. Tak stało się i teraz, w przypadku Warlords Of Draenor - dodatku, który przenosi nas do świata, na którego szczątkach powstał Outland, znany z The Burning Crusade.

Dziesięć lat to bardzo dużo - niewiele gier może się pochwalić takim cyklem życia, a chyba żadna z tych, w które można grać jedynie płacąc abonament. Gry z serii Everquest, wciąż istnieją, i są rozbudowywane, są przykładem długowieczności w MMORPG - ale jednak zaoferowały graczom możliwość grania za darmo (Free-To-Play).

Wielokrotnie w trakcie rozmów na temat WoW pojawia się pytanie: co dalej? Czy pojawi się WoW2? Moim zdaniem, Blizzard robi sobie powoli WoW2 - a może już zrobił - i właśnie w niego gramy! Dokonał tego metodą stopniowych zmian przez 10 lat.

Różnice pomiędzy tzw. Vanilla (czyli pierwotną, przed jakimikolwiek dodatkami wersją) a dzisiejszą grą, są ogromne. Większość dołączających do gry nowicjuszy nie uwierzyłoby że:

  • Po każdą nową umiejętność trzeba było biegać do trenera twojej klasy. Niektóre uzyskiwało się dopiero po wykonaniu odpowiedniej misji.
  • Używanie wierzchowców uzyskiwało się na 40-tym poziomie, po zapłaceniu zaporowej dla wielu opłaty 100 sztuk złota. Nie każdego było na nią stać i widziało się postaci powyżej 50 poziomu biegające pieszo.
  • Wierzchowce zajmowały miejsce w torbach. 
  • Na mapach nie mieliśmy zaznaczone, gdzie znajduje się miejsce znalezienia rzeczy potrzebnej do wykonania misji (questa). Trzeba było wczytać się w jego treść.
  • Każdy miał jedno drzewko talentów, a nie dwa alternatywne. Zmieniało się, za kasę, u trenera.
  • Niektóre z klas były dostępne jedynie Przymierzu (paladyn), niektóre zaś jedynie Hordzie (warlock szaman).
  • Nie istniały systemy automatycznego zwoływania chętnych na wykonanie instancji, lochów czy raidu. Trzeba było samemu sobie ich znajdywać na czacie. Następnie ruszyć w stronę wejścia do lochu, i wejść razem.
  • Rzeczone raidy wymagały tzw. attunement, czyli wykonania odpowiednich misji przez wszystkich uczestników.
  • W lochach (dungeons) zaś szło się zgubić, nie były to proste korytarze jak teraz. Aha, i mapy w lochach nie działały (!).

World Of Warcraft ewoluuje. Z odnowionymi modelami postaci, pięcioma dodatkami (Burning Crusade, Wrath Of The Lich King, Cataclysm, Mysts Of Pandaria, Warlords Of Draenor), i mnóstwem dodatkowej treści w grze dla każdego (pet battles! garnizony! solo classic raiding!) ma szansę wciąż utrzymywać zainteresowanie subskrybentów. Nie zapominajmy też o nadchodzącym w 2016 filmie Warcraft Duncana Jonesa, oraz o wychodzących wciąż książkach i komiksach.

Jak długo to jeszcze potrwa? Nie jestem w stanie powiedzieć - chyba nikt się nie spodziewał, że przetrwa 10 lat! Wszystkiego dobrego, WoW!

Inne wpisy o WoW:

Zbrodnie wojenne

Eskapizm graczy

Draenor

Arthas

Pokemony w WoW

Niespodziewana głębia gier czyli Alicia's Poem

Hubert Taler
23 listopada 2014 - 22:53