Ci to mają szczęście czyli pierwsze osoby grają już w GTA V. - Qualltin - 12 października 2012

Ci to mają szczęście, czyli pierwsze osoby grają już w GTA V.

Jeśli są jakieś gry, na które czekają rzesze graczy, to z pewnością jedną z nich jest Grand Theft Auto V. Nikt nawet nie marzy o tym, aby zasiąść za sterami gry przed datą jej oficjalnej produkcji. A co jeśli powiem Wam, że są już pierwsze osoby, które niedługo zetkną się z kompletną grą, z GTA V?

Jak można się było dowiedzieć z tego wpisu na Twitterze, Andy MacNamara właśnie rozsiada się w przygotowanym dla niego fotelu gdzieś w Nowym Yorku mając do dyspozycji sprzęt, na którym uruchomiona jest mniej lub bardziej ukończona wersja gry Grand Theft Auto V. Redaktor serwisu GameInformer zdecydowanie jako jeden z niewielu szczęściarzy uzyskał możliwość zagrania w grę, której wyczekują miliony. Do tego wiemy, że na okładce GameInformera pojawi się wspomniana produkcja. Chyba będzie o czym czytać, nie sądzicie?

Spójrzmy jednak na to trochę inaczej, do technicznej strony. Każdy z zainteresowanych tytułem wzdycha pewnie rozlokowany gdzieś w swoim wygodnym fotelu myśląc jednocześnie „jakie on ma szczęście”. No tak, bezapelacyjnie jest to niezły przywilej. To tak, jakby spełnić marzenie o pracy z tym, co się lubi. Często mówi się, że praca bezwzględnie eskterminuje pojęcie hobby w danym zakresie, jednak nawet jeśli jest to z czasem męczące, to takie pojedyncze momenty są przejawem ogromnego przywileju, który od czasu do czasu spływa na barki znających się w temacie redaktorów różnych czasopism czy serwisów. Bo czymże może być męczenie się z niechcianą grą gdy pada wymóg jej recenzowania przy późniejszej możności zagrania w GTA V, które, jak nieoficjalnie póki co wiadomo, ma pojawić się w marcu 2013 roku. Tyle przynajmniej dowiadujemy się stąd.

Rodzi się też pytanie na ile skończonym i dopieszczonym tytułem móże być Grand Theft Auto V na 5/6 miesięcy przed oczekiwaną, aczkolwiek nie potwierdzoną jeszcze oficjalnie, datą premiery? Ja z pewnością zazdroszczę osobom tak dobrze usytuowanym zawodowo, którym proponuje się takie smaczki jak odpalenie tytułu pół roku przed momentem, kiedy trafią do wypalenia na krążki i na platformy typu Steam. Z drugiej strony na taką osobę spada ogromny ciężar przeprowadzenia rzetelnego recenzowania oraz wyłapania każdego plusa/minusa prezentowanej gry. Myślę, że taki nacisk pośredni może być odczuwalny. W końcu od recenzującego wymaga się znajomości tematu i pewnych umiejętności.

Tak czy owak, chcielibyście móc zagrać w GTA V pół roku przed premierą? Dalibyście sobie rade z przymusem późniejszego jej ocenienia na łamach serwisu, który czyta X tysięcy/milionów użytkowników? Ocenienia, które może zaważyć o odbiorze danego tytułu? 

____________________

Zajrzyj na mojego facebooka na https://facebook.com/Qualltin oraz na konto na http://youtube.com/Qualltin. Na tym pierwszym dzielę się wszystkimi wiadomościami ze światem, można też łatwo się ze mną skontaktować, a na tym drugim co jakiś czas rzucę jakimś biednym filmem. :-)

Qualltin
12 października 2012 - 08:42