Inicjatywa Sony, aby w ramach abonamentu oddawać do dyspozycji graczy darmowe gry jest o tyle zacna, co kontrowersyjna. Często kolejne dodawane do „Plusa” produkcje stają się tematem długich dyskusji pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami danego gatunku lub pojedynczego dzieła. Nie inaczej było w ostatnim czasie, gdy japoński koncern opublikował wykaz listopadowych premier. Jedną z nich okazał się Crysis 2. Jakby nie patrzeć, kolejna strzelanka.
Dzisiaj wiadomo już, że przedostatni miesiąc 2012 roku to nie tylko produkcja studia Crytek, ale też Ratchet & Clank: All 4 One i Cubixx HD. Trudno więc mówić, że Sony nieco wyhamowało i zbytnio zawęziło swoją ofertę. Obok kolejnej, tu trzeba się zgodzić, strzelanki, jest bowiem też produkcja nastawiona na zabawę wieloosobową i coś dla miłośników wyzwań logicznych. Nie wszyscy są jednak z tego powodu zadowoleni, bo akurat ta odsłona Ratcheta odeszła nieco od podstawowych założeń i wypadła w ogólnym rozrachunku minimalnie słabiej niż poprzedniczki, a Cubixx to mimo wszystko twór bardziej niszowy, niż ostatnie hity.
Czy jednak można mieć pretensje do Sony, że szukając gier innych od Bulletstorma, Crysis 2 czy Red Dead Redemption pokusiło się o zaprezentowanie dwóch „kontrowersyjnie” odbieranych tytułów? Czy japoński wydawca miał duże pole manewru? Spójrzmy na produkcje, które pojawiły się na rynku w okolicach debiutu dzieła Crytek, aby sprawdzić, co zamiast tej solidnej strzelanki mogli ewentualnie dostać „Plusowicze”.
W pierwszym kwartale 2011 roku ukazały się m.in. Dragon Age 2, Homefront, Yakuza 4, Air Tonelico Qoga: Knell of Ar Ciel, Lego Star Wars III, Dynasty Warriors 7, Top Spin 4, Shift 2 oraz WWE All-Stars. Z tego grona można odrzucić już na starcie Dynasty Warriors 7, Shift 2, Lego Star Wars i sportówki, bo ich twórcy nie zechcą raczej oddać za darmo gry, która jest bardzo podobna do licznych, obecnych lub planowanych, kontynuacji. Taka decyzja mogłaby wpłynąć na sprzedaż nowszych tytułów i narazić wydawcę na straty. Air Tonelico reprezentuje gatunek jRPG-ów, które do Europy docierają rzadko lub z dużym opóźnieniem, a i często wyceniane są bardzo drogo. Mało który wydawca zechciałby je więc oddać za darmo. Co nam zostaje? Dragon Age 2, Yakuza 4 i Homefront. Tak naprawdę więc, obok Crysisa 2, Sony miało z dużych gier tylko takie pozycje z tego okresu. Homefront spotkałby się z tymi samymi zarzutami, więc próba poszerzenia oferty oznaczałaby dodanie Dragon Age 2, bo Yakuza 4 wydaje się jednak zbyt „hermetyczna”, a i nie każdy zna jej poprzednie części i fabułę. A czy taki tytuł ucieszyłby wszystkich „Plusowiczów”? Nie i możliwe, że grono narzekających byłoby duże.
Jakby nie patrzeć, w ostatnich miesiącach-latach wielkie koncerny grają bezpiecznie i nie szaleją z innowacyjnymi pozycjami i różnymi gatunkami. Trzeba więc wziąć pod uwagę, że natłok szeroko rozumianych strzelanek wybraliśmy sami, głosując od kilkudziesięciu miesięcy naszymi portfelami i przyczyniając się do ich wysokiej sprzedaży. Poza tym, listopadowy line-up w "Plusie" nie jest taki zły, no nie?