Magazyn 'Lag' - Hubert Taler - 2 stycznia 2013

Magazyn "Lag"

Lag - to słowo kojarzy się oczywiście z graniem online. Mam laga, czyli komunikacja mojej konsoli lub komputera z serwerem jest opóźniona. Jest to też tytuł nowego magazynu o grach, i generalnie o okołogrowej kulturze. Można go zamówić wyłącznie wysyłkowo na stronie lagmag.pl

Właśnie otrzymałem jego pierwszy numer.

Pierwszy numer wygląda naprawdę porządnie

Magazyn od strony edytorskiej, mimo dwa razy mniejszego formatu od razu nam coś przypomina. EDGE - wykrzyknie każdy kto miał styczność z brytyjskim magazynem. Podobne "poważne" formatowanie tekstu, zastosowanie białego tła, pięknie wykonane ilustracje. Na próżno jednak w Lagu szukać recenzji, z których EDGE słynie, lub większych artykułów przekrojowych. Znajdziemy tu kilka tekstów publicystycznych, oraz jeden wywiad. 

Jakie są moje wrażenia? Muszę przyznać że artykuły są na wysokim poziomie, zajmujące, spoglądające na gry od trochę "innej" strony. Gładki, przyjemny papier, wizualnie ładny skład dodatkowo podkreślają wrażenie obcowania z ambitniejszym pismem. Nie znajdziemy tutaj wizualnej sałatki czy kolokwialnego słownictwa rodem z popularnych konsolowych miesięczników. Szkoda, że cały numer idzie przeczytać w pół godziny - a pewnie i szybciej - objętość pisma to zaledwie trochę ponad 60 stron. O czym można przeczytać w pierwszym numerze? Między innymi o: Wiedźminie, konwencjach w grach, grach erotycznych, o terapii za pomocą gier, oraz o tym dlaczego Assassin's Creed II jest dojrzałą formalnie grą. Każdy z artykułów jest dość krótki, ot - o objętości felietonu.

Czy mamy więc polskiego EDGE-a? Chyba jeszcze nie, ale trzymam kciuki. Oby twórcom i wydawcom udało się wprowadzić nowe, ambitniejsze pismo na rynek na dłużej, niż poprzednie tego typu próby...

Hubert Taler
2 stycznia 2013 - 20:32