Raj dla surferów, gratka dla amatorów wina, a także doskonałe miejsce dla każdego, kto ceni sobie wypoczynek z dala od wielkomiejskiego zgiełku i spacery krętymi, stromymi uliczkami. Wszystko to w mieście kilkukrotnie mniejszym od Warszawy - słonecznym Porto.
Nie da się ukryć, że Portugalia wciąż żyje w cieniu swojego wschodniego, a zarazem jedynego, sąsiada - Hiszpanii. Całkiem niesłusznie, bo ten stosunkowo niewielki kraj ma wiele do zaoferowania, czego doskonałym przykładem jest leżące na północy nadmorskie miasto Porto, od którego wywodzi się nazwa całego kraju. Położone na wzgórzach i z widokiem na bezkresny Ocean Atlantycki, chętnie wita turystów nie tylko całoroczną piękną pogodą, ale także bogactwem zarówno kulturalnym, jak i kulinarnym.
Między tradycją a nowoczesnością
Porto jest drugim co do wielkości (po Lizbonie) miastem w Portugalii, o prężnie rozwijającej się gospodarce oraz bardzo dobrej infrastrukturze drogowej i komunikacji miejskiej. Jest jednocześnie miejscem wielu kontrastów, w którym bieda spotyka się z luksusem. Obok nowoczesnych szklanych wieżowców stoją zniszczone kamienice z odpadającym tu i ówdzie tynkiem oraz praniem powieszonym na zardzewiałych balkonach. Historia miesza się tu z nowoczesnością. Porto szczyci się również wieloma zabytkami, m.in. Katedrą Se czy Palacio da Bolsa (Pałacem Giełdowym), które rokrocznie przyciągają wielu turystów. Warto odwiedzić również starówkę, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wiele budynków, zarówno zabytkowych, jak i tych typowo mieszkalnych, pokryte jest azuljos, czyli biało-niebieskimi kafelkami charakterystycznymi dla portugalskiej architektury, które dodają uroku nawet najbardziej zaniedbanym budowlom.
Porto bywa czasem nazywane miastem mostów. Punktem obowiązkowym każdej wycieczki jest spacer dwupoziomowym mostem Dom Luis I, zaprojektowanym przez ucznia Gustawa Eiffela. Większość punktów wartych odwiedzenia zlokalizowana jest w dzielnicy Ribeira. Ciekawym punktem na mapie Porto jest księgarnia Livraria Lello, założona w XIX w., którą łatwo przeoczyć, bowiem jej fasada wydaje się dosyć niepozorna. Za to wnętrze zadowoli największych malkontentów - urządzona w iście królewskim stylu z wijącymi się czerwonymi schodami, księgarnia ta posłużyła za scenerię do filmów z serii o Harrym Potterze.
Pięknie jak na widokówce
Kuchnia, wino i bogata oferta kulturalna przyciągają turystów, ale prawdziwym magnesem są pocztówkowe krajobrazy, do których chętnie powraca się w rodzinnych albumach. Warto wybrać się w okolice ratusza przy Praca do General Humberto Delgado i wspiąć się na wieżę widokową, aby z innej perspektywy oglądać stare kamienice i jeden z najbardziej reprezentatywnych placów w całym mieście. Kolejnym ciekawym punktem widokowym jest zewnętrzna żelazna winda Lada. blisko mostu Luis I w nadrzecznej dzielnicy Ribeira. W okresie wakacyjnym można wybrać się w nostalgiczną podróż zabytkowym pociągiem z początku XX w. z drewnianymi wagonami po całej dolinie Douro, od Peso da Regua do Tua, z postojem w Pinhao, która zapewnia niezapomniane widoki i wrażenia.
Kraina winem płynąca
W upalne dni warto wybrać się na spacer wzdłuż rzeki Douro, aby odwiedzić lokalne winnice na Cais da Riviera. Panuje w nich przyjemny chłód, który jest niezbędny w procesie produkcji win, będących wizytówką miasta. Pod dachami małych fabryk dojrzewają hektolitry pysznego i cenionego na całym świecie Porto - wina mocniejszego i słodszego od wszystkich innych znanych rodzajów, którego sekret polega na dodaniu brandy przed zakończeniem procesu fermentacji. Winiarnie te otwarte są przez cały rok i oferują możliwość zwiedzania za symboliczną opłatą.
Raj dla podniebienia
Zgodnie ze starym polskim porzekadłem: kiedy wejdziesz wiedzy wrony, musisz krakać jak i one najlepszą drogą do poznania obcej kultury jest zazwyczaj spróbowanie lokalnej kuchni. Pod tym względem Porto jest miastem szczególnie atrakcyjnym, gdyż cena za pyszny, tradycyjny obiad jest na miarę każdej kieszeni. Szczególnie zadowoleni będą amatorzy ryb i owoców morza, bowiem, jak przystało na nadmorskie miasto, Porto oferuje ich wiele. W kuchni portugalskiej czołowe miejsca zajmują sardynki oraz wędzone dorsze. Jeżeli jednak nic przepadasz za rybami warto spróbować francesinhi, którą Portugalczycy traktują jako lokalny fast-food. Jest to rodzaj zapiekanki składającej się z bardzo dużej ilości roztopionego sera, dosłownie milimetrowej warstwy pieczywa i najróżniejszych rodzajów mięsa. Warto pamiętać, że po przyjęciu zamówienia kelner często przynosi małe przekąski, na przykład pierożki czy owoce morza. Nie jest to jednak wyraz jego hojności - to płatne zakąski, dlatego po ich skosztowaniu nie należy się dziwić, że rachunek jest dużo wyższy, niż zakładaliśmy.
Muzyczny raj dla każdego
Nie samym jedzeniem jednak człowiek żyje. Po smacznym posiłku warto zainteresować się muzyczną ofertą Porto, która wbrew pozorom jest dosyć obiecująca. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - od tradycjonalistów po wielbicieli elektroniki i typowo klubowych brzmień. Porto nie jest kolebką fado, czyli tradycyjnego gatunku muzycznego, nazywanego nieraz portugalskim bluesem, ale są tu knajpy, w których co jakiś czas można posłuchać tego rodzaju muzyki. Cais de Ribeira to doskonałe miejsce na wieczór ze względu na rozmaite kawiarnie i puby, które wieczorami tętnią życiem. W większości hoteli i miejsc noclegowych, których oferta skierowana jest do młodych ludzi, często można dostać informacje o najróżniejszych aktualnych wydarzeniach kulturalnych albo wybrać się na grupowy pub crawl, czyli w trasę po najlepszych pubach w mieście, np. do Plano B. Dla wielbicieli muzyki alternatywnej, ciekawym może być fakt, że od dwóch lat na początku czerwca odbywa się festiwal Optimus Primavera Sound, młodszy brat barcelońskiej edycji, która jest uznawana przez magazyn „Pitchfork” za jeden z najlepszych festiwali muzyki alternatywnej w Europie.
Oceanu szum
Osoby, które najbardziej cenią sobie wielogodzinne wylegiwanie się nad brzegiem morza, także nie będą zawiedzione. W upalny dzień można odpocząć na podmiejskich plażach, opalając się albo spędzając czas bardziej aktywnie - Portugalia to kraj dla surferów. Bardziej zaawansowani mogą zmierzyć się z falami na własną rękę, początkujący - pod okiem instruktora w jednej z wielu szkółek.
Porto jest miastem niezapomnianym, w którym każdy, nawet najbardziej wybredny podróżnik, znajdzie coś dla siebie. Niezależnie od pory roku jest to wspaniałe miejsce na wypoczynek i ucieczkę od zabieganej codzienności. Gdy raz ktoś odwiedzi to miejsce raz, myśl o powrocie nie da mu spokoju.
Kilka praktycznych rad:
1. Trudno jest znaleźć bezpośrednie połączenie lotnicze z Polski w niskiej cenie, dlatego warto szukać tzw. składanych połączeń na przykład przez Mediolan albo Madryt.
2. Lot to największy wydatek podczas całej podróży - komunikacja miejska jest stosunkowo tania, a z lotniska do centrum miasta można dojechać za 2 euro.
3. Na wycieczką warto wybrać się niezależnie od pory roku - zimy są ciepłe i łagodne, a latem, ze wzglądu na bliskość oceanu, temperatura powietrza nie jest tak uciążliwa.
4. Mimo wielu superlatyw warto pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa - kradzieże są dość częstym zjawiskiem
5. Mimo, że jest to miasto nastawione na zagranicznych turystów, warto nauczyć się kilku podstawowych portugalskich zwrotów, zwłaszcza jeżeli chce się zejść z najbardziej uczęszczanych szlaków i odkrywać Porto na własną rękę
6. W sercu miasta działa wiele hosteli, w których za około 10 euro można spędzić noc we współdzielonym pokoju. W cenie bardzo często oferowane jest śniadanie, a pracownicy zazwyczaj chętnie doradzają, jakie miejsca zwiedzić, aby poczuć prawdziwy klimat Porto.