Święta wojna z demonami - Cristal - 30 maja 2013

Święta wojna z demonami

Mniej więcej rok temu w jednej z war­szawskich bibliotek publicznych szuka­jąc kolejnego tomu sagi o Wiedźminie natknąłem się na Malowanego Człowiekaautor­stwa Petera V. Bretta. Przejrzałem szybko parę pierwszych stron, przeczytałem krótką notkę na tylnej okładce i uznałem, że fabuła zdaje się być dosyć niebanalna. Zaciekawiony pomysłowością pisarza wypożyczyłem dwa tomy i poszedłem do domu zagłębić się w lekturze. Jak tylko skończy­łem czytać, wyszukałem w Internecie informacje na temat kolejnej części. A teraz jestem już "po" drugim tomie.

Pokrótce przypominając fabułę pierwszej czę­ści: w odległych czasach ludzie żyli na świecie otoczeni przez demony i toczyli z nimi wojnę. W pewnym momencie zwyciężyli, a potwo­ry nie pojawiły się na powierzchni przez długi okres. Akcja powieści rozpoczyna się jakiś czas po powrocie stworów. Wiele ze zdobyczy nauki przepadło, a runy wojenne, które mogłyby po­móc w walce z mieszkańcami Otchłani zaginę­ły. Ludzie kryją się za murami miast i ścianami domostw, które zostały pokryte magicznymi obronnymi znakami. Głównym bohaterem oka­zuje się być Arlen Bales, który postanawia wy­ruszyć w świat jako Posłaniec, szukając sposobu na walkę z demonami. Pierwsza część kończy się przełomowym momentem dla całego stwo­rzonego przez Bretta świata; jest to jeden z najmocniejszych zwrotów akcji jakiego dane mi było doświadczyć w świecie książkowym, a może w całej, szerokopojętej kulturze.

W Pustynnej Włóczni autor pokazuje czytel­nikom nie tylko dalsze losy Arlena i Jardira, uznawanych przez niektórych ludzi za Wybawi­cieli. Po pierwsze, dzięki długim retrospekcjom poznajemy drogę drugiego z wymienionych do tronu Krasji i tytułu SharDama Ka. Po drugie, w pierwszej części cała akcja toczyła się wokół Naznaczonego i tego, jak poznał swoich przyja­ciół. Druga księga przestaje skupiać się na jednej postaci i opisuje wydarzenia zarówno związane z Arlenem jak i Zakątkiem Drwala, Wolnymi Miastami czy wyprawą Krasjan na Północne Krainy, choć właśnie na te ostatnie kładzie naj­większy nacisk.

Brett odszedł w swojej powieści od tradycyj­nego modelu bohatera. W zamian przedstawia nam dwóch kandydatów na Wybawiciela, z których nie można bezproblemowa wyłonić „tego dobrego". Jeden dowodzi armią, która zabija niewinnych ludzi, aby podbić kolej­ne ludy i wraz z nimi pójść na wojnę z alagai. Drugi wydaje się być lepszym kandydatem na Wybrańca, gdyby nie to, że w walce wchłonął wiele demonicznej energii i sam zaczyna słyszeć zew Otchłani. Okazuje się, że nawet ważniejsze, myślące demony obu traktują jako zagrożenie w nadciągającej wojnie.

Peter V. Brett wykorzystuje swój niezwykle ciekawy pomysł, aby przedstawić opowieść o honorze, odwadze, poświęceniu czy nawet czło­wieczeństwie. Nie kieruje czytelnika w żaden wybrany przez siebie kierunek, lecz przedstawia historię, która ma nas skłonić do refleksji nad wspomnianymi wartościami. Jednym z niewielu wyjątków od tej reguły są sytuacje, w których Brett opisuje tchórzostwo niektórych postaci. W takich przypadkach nie pozostawia cienia wątpliwości, co sądzi o takim zachowaniu.Warto na koniec wspomnieć, że mimo mniej­szego dynamizmu niż w pierwszej części, autor prowadzi akcję wyjątkowo płynnie i raczej nie mamy szans natknąć się na jakiekolwiek dłużyzny. Jedyne co można zarzucić autorowi to niewielka ilość opisów, dotyczących życia nor­malnych ludzi, ich codziennych zwyczajów czy magicznych rytuałów. Świat przedstawiony jest tak ciekawy, że czytelnik mógłby mieć chęć wgłębić się w obyczajowość i psychikę ludzi ży­jących po swego rodzaju apokalipsie, jaką było ponowne pojawienie się demonów.

Cristal
30 maja 2013 - 10:52