Ile bym oddał żeby teleportować się teraz z deszczowego, zimnego Wrocławia na gorącą wyspę gdzieś w okolicach Fiji. Wiecie, taką z białym piaskiem, palmami kokosowymi i lazurową wodą oceanu aż po horyzont. Nic tylko rozłożyć się na piasku i napić się drinka. A czy zastanawialiście się, co by było, gdybyście w wyniku jakiejś katastrofy znaleźli się na takiej odizolowanej od cywilizacji wyspie zupełnie z przymusu? Czy dalej byłby to raj, czy raczej piekło? Jak długo udałoby Wam się przeżyć?
W marcu tego roku brytyjskie Discovery Channel wyemitowało program własnej produkcji pt. "Naked and Marooned with Ed Stafford". W wolnym tłumaczeniu oznacza to "goły i porzucony na wyspie". Kim jest Ed Stafford? To zajebisty koleś, który pięć lat temu postanowił przejść z buta całą Amazonkę, od źródeł do ujścia. Udało mu się. Teraz wziął udział w eksperymencie, w którym jego zadaniem było przeżyć 60 dni bez żadnego ekwipunku i zapasów na małej, bezludnej wyspie na północny wschód od Fiji.
Ed Stafford to naprawdę fajny gość. Strasznie chciałbym się z nim napić. Już w jego książce "Walking The Amazon" dało się odczuć, że to niezwykle charyzmatyczna osoba, która ma do opowiedzenia mnóstwo ciekawych historii. W pewnym sensie mu zazdroszczę, że on ma takie fajne życie, a ja gniję w Polsce i przez większość roku żyję szarą codziennością. Ponadto Edward ma niesamowite zdolności, które pozwalają mu przetrwać w trudnych warunkach. Kiedyś prowadził ekspedycje w Ameryce Południowej, a potem dokonał niemożliwego i pokonał pieszo całą trasę wzdłuż Amazonki. Jako pierwszy człowiek na Ziemii. Facet ma największe jaja ze wszystkich Angoli. Pomysł na program z nim w roli głównej to strzał w dziesiątkę. Na "Naked and Marooned" natknąłem się przypadkiem, jakieś 2,5 miesiąca po premierze. Chciałem po prostu lepiej go poznać.
Pierwszy z trzech odcinków zaczyna się od lądowania łodzią na piaszczystej plaży. Ed jest goły, nie ma ze sobą nic oprócz sprzętu do nagrywania. Żeby oddać w pełni warunki z jakimi musi zmagać się rozbitek, nie towarzyszy mu żadna ekipa filmowa. Mimo tego obraz jest naprawdę świetny, ujęcia często zapierają dech w piersiach, nie widać ręki amatora. Program oglądany w rozdzielczości HD robi ogromne wrażenie. Chce się po prostu wskoczyć do telewizora. Głównymi problemami z jakimi Stafford zmaga się przez dłużące się dni na wyspie są głód, odwodnienie i brak dobrego schronienia. Człowiek może przeżyć 3 tygodnie bez jedzenia, ale bez wody umiera po 3 dniach. Z zapartym tchem oglądałem walkę o kalorie i każdy mililitr wody. Z początku główny bohater dokumentu żywi się kokosem i ślimakami, a jedyne źródło płynów to woda kokosowa. Ślimaki wcina bez żadnej obróbki cieplnej. Dalibyście radę? Jestem pewien, że większosć z Was wymiękła by po dwudziestu czterech godzinach.
To właśnie pytanie, które zadawałem sobie przez cały czas oglądania. Czy dałbym sobie radę? Pewnie nie. W sytuacji kryzysowej oprócz problemów z niedożywieniem i kiepską dostepnoscią surowców potrzebnych do przeżycia rozbitkowie największą walkę odbywają z własną psychiką. "Naked and Marooned" pokazuje to w bardzo dobry sposób. Widz nawiązuje więź ze Staffordem dzięki prowadzonej przez niego narracji. Ten zabieg powoduje, że każdy, kto ma w sobie choć trochę empatii, poczuje małą namiastkę tego co Ed.
Na koniec obejrzyjcie sobie trailer i serię filmów z oficjalnego kanału Discovery, a potem przekopcie cały Internet żeby obejrzeć ten film dokumentalny. To były trzy najlepiej spędzone godziny w zeszłym miesiącu.