Legenda dużego ekranu wycofuje się z aktorstwa. Za co zapamiętamy Jacka Nicholsona? - Joorg - 5 września 2013

Legenda dużego ekranu wycofuje się z aktorstwa. Za co zapamiętamy Jacka Nicholsona?

Smutne wieści napływają do nas z Hollywood: Jack Nicholson, z powodu problemów z pamięcią, postanowił przejść na emeryturę. Wygląda na to, że legendarny aktor nie wystąpi już w żadnym filmie.

76-letni aktor ma na swoim koncie trzy Oscary i kilkadziesiąt innych nagród. Oto pięć ról za jakie najbardziej go cenię:

Lot nad kukułczym gniazdem - Randle Patrick McMurphy

"Lot nad kukułczym" gniazdem to pierwszy film, który przyniósł Nicholsonowi Oscara i zarazem jedno z największych dzieł w historii kinematografii. Aktor wcielił się tu w Randle'a, chuligana, który w celu uniknięcia odsiadki w więzieniu, udaje psychicznie chorego. Bohater o niezłomnym charakterze po trafieniu na oddział dla umysłowo chorych jest powodem wielu zamieszań wśród pacjentów. Nie jest w stanie dostosować się do nowych warunków życia. Według wielu ta właśnie kreacja jest największym dokonaniem w życiu aktora.

Infiltracja - Frank Costello

"Infiltracja" to jeden z moich ulubionych filmów Martina Scorsese i pewnie by nim nie był, gdyby nie świetna rola Nicholsona. Wciela się on w nim we Franka Costello, sadystycznego gangstera, który rządzi jedną z bostońskich mafii. To nie jedyna gwiazda, która pojawia się w filmie, gdyż obok występują również Matt Damon i Leonardo DiCaprio. Obaj wcielają się w inflitratorów: jeden w wydziale sprawiedliwości drugi w szeregach bostońskiego gangu. Mimo wszystko to właśnie Nicholson podbija ekran dzięki swojej charyzmie.

Batman - Joker

Co? Jak Joker, którego nie zagrał Heath Ledger, mógł znaleźć się na tej liście? Przecież wszyscy wiemy, że prawdziwy 'zły clown' to ten z "Mrocznego Rycerza". Prawda? Nie do końca. Oczywiście uwielbiam postać Jokera w interpretacji Ledgera, ale nie ujmuję wielkości kreacji Nicholsona w "Batmanie" z 1989 roku. Oba filmy i obie postacie to dwa zupełnie inne światy. Nolan w drugiej części swojej trylogii o człowieku-nietoperzu pokazał nam realistycznego i przerażającego psychopatę. Z kolei w wersji Burtona widzimy też psychopatę, jednak ten ma w sobie dużo więcej radości. Jest również przerażający, ale zupełnie oderwany od rzeczywistości. Kreacje łączy niewątpliwie jedno, są wybitne.

Ludzie honoru - Pułkownik Nathan R. Jessep

"Ludzie honoru" to po prostu dowód na to, jak drugoplanowy aktor występujący w zaledwie kilku scenach może zdominować cały film. I to przy jakiej obsadzie! W rolach głównych wystąpili przecież Tom Cruis oraz Demi Moore, ale to Jack Nicholson rzuca na kolana i sprawia, że do jego scen po prostu chce się wracać. Pułkownik Jessep i jego słynny cytat "You can't handle the truth!" już zapewnili sobie miejsce w historii kina. Kto nie widział niech szybko nadrobi zaległości a poniżej możecie zobaczyć jedną z najbardziej legendarnych scen.


Lśnienie - Jack Torrance

Nie da się ukryć, że Jack to urodzony filmowy antagonista, wszystkie wybrane role na mojej liście to postacie negatywne. Na koniec zostawiłem sobie najpopularniejszy czarny charakter zagrany przez Nicholsona, czyli szaleńca Jacka Torrance'a z "Lśnienia", filmu opartego na bestsellerowej powieści Stephena Kinga. Sama produkcja jest jednym z najlepszych horrorów jakie przyszło mi kiedykolwiek zobaczyć. Za kamerą stanął Stanley Kubrick, kolejna legenda kina. Nicholson ponownie popisał się na wielkim ekranie tworząc świetną kreację niesamowicie przekonującego psychopaty, która przeszła do klasyki. Zresztą, kto nie kojarzy tej sceny? Jedno słowo: epickość.

Oczywiście to nie wszystkie jego genialne role, przecież Jack Nicholson zagrał w ponad 60 filmach. Na pewno wielu z Was jest w stanie wymienić kilkanaście innych jego świetnych kreacji. Czekam na Wasze komentarze!

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku. Wkrótce kilka niespodzianek się tam znajdzie! :)

Joorg
5 września 2013 - 02:54