Życie nie zawsze jest poważne czy sensowne, a muzyka ma nie tylko jasną, fajną stronę. W najnowszym cyklu, którego nazwa nawiązuje do piosenki Beatlesów z 1968 roku będę zajmował się ciemną stroną muzyki, najczęściej mało sensowną, ale dzięki temu dość zabawną. Zapraszam!
Lady Gaga ostatnio nagrała album zatytułowany Artpop. Jako że jest ona obecnie artystką sporego kalibru, to postanowiłem zapoznać się, chociaż pobieżnie z tym albumem, by mieć wyrobione zdanie. Sam album jest naprawdę cienki(dosłownie jak barszcz), ale Gaga nie ustaje w zachęcaniu ludzi do zapoznania się z jej albumem.
Ostatnio przyjechała na tekturowym białym koniu(!) na galę American Music Awards. Szczerze – nie mam pojęcia co to w ogóle jest i nie chcę wnikać. Lepszym rozwiązaniem jest kupno singla Applause, który wyjdzie z okazji Record Store Day. Będzie on zrealizowany w formie picture disc, a na nim podziwiać będziemy Gagę, która będzie prawie całkiem naga. Lepsze to niż koń.
A na koniec: http://www.youtube.com/watch?v=gRtAO-nffz0 – Ob-La-Di, Ob-La-Da!