O Content-ID na Youtube czyli syrena z GTA IV = utwór jazzowy? - Qualltin - 20 grudnia 2013

O Content-ID na Youtube, czyli syrena z GTA IV = utwór jazzowy?

Tytuł brzmi co najmniej absurdalnie. I zapewniam Was, że nie chodzi tutaj o jakąś tandetną modyfikację na zasadzie podmiany dźwięku syreny na istniejący utwór. Wyobraźcie sobie jednak, że wrzucacie materiał z jakiejś gry, a chwilę potem dostajecie roszczenie od należącego do Google potentata sieciowego rynku wideo. Ot, zwykła historia. Youtube lubuje się przecież ostatnimi czasy w dopasowywaniu treści swoich użytkowników do treści osób trzecich. Staje w końcu dumnie na straży dokładnie nieuregulowanego, bądź co bądź, fragmentu prawa, który za wszelką cenę pewne środowiska próbują mocno obwarować dla swojego własnego (i swojego portfela) dobra. To jednak sytuacja na osobne rozważania. Czasami jednak można się zdziwić, jakie efekty przynosi takie działanie.

Historia dotyczy użytkownika taltigolt, który na swoim kanale umieścił 10-minutowy materiał w którym prezentuje nowy radiowóz – przerobionego Buffalo. Niby nic, jednak Youtube ma pewne zastrzeżenia co do zawartości. O ile gdyby system wyskoczył z uwagami co do np. brutalności, to pewnie w wypadku tej gry należałoby przyznać mu rację, jednak nie o to tym razem chodziło. Content-ID lubi przecież zajmować się dźwiękiem.

Czym jest Content-ID? Powołajmy się na tłumaczenia samego Youtube'a.

Właściciele praw autorskich wykorzystują system identyfikacji treści do łatwego odnajdywania należących do nich treści i zarządzania nimi w YouTube. Filmy przesłane do YouTube są porównywane z bazą plików przesłanych nam przez właścicieli treści. Gdy system identyfikacji treści rozpozna Twój film jako odpowiadający jednemu z plików w tej bazie, zastosuje zasady wybrane przez właściciela treści.

źródło: https://support.google.com/youtube/answer/2797370


Tak oto wspominany wyżej użytkownik dostaje informację, że od około 6-7 minuty wykryty zostaje utwór „Sonny Rollins Quartet-St. Thomas”. Oddaję w Wasze ręce materiał, który pozostawiam do Waszej analizy. Zwrócić możecie uwagę na informację po prawej stronie od opisu pozwalającą zakupić utwór, o którym mowa.

Tutaj natomiast znajdziecie oryginał.

I jak? Udało Wam się wyłapać wspominany utwór? Jeśli komuś się udało, to znaczy, że bardzo musiało mu na tym zależeć. Idealny przykład na to, że Google jeszcze dużo pracy czeka nim będzie mogła swoje osądy opierać w całości o swój twór.

Opisana sytuacja zapewne nie jest jedyną, jaka przytrafia się przy codziennym użytkowaniu serwisu, ta natomiast została troszkę mocniej nagłośniona, a informacja rzucona została w odpowiednim momencie na podatny grunt. Ostatnio bowiem głośno było o plotkach dotyczących znacznego ograniczenia monetyzacji materiałów zawierających znaczną część „gameplay” konkretnej gry, a za wszystko miał odpowiadać (nie)sławny system Content-ID. Nazwa niczym dla robota strzegącego ostatniego bastionu uwikłanej w prawne spory strefy ludzi niezależnych. Przywodzi mi się na myśl jedno tylko pytanie: czy system, który potrafi z niczego wyczarować dopasowanie do treści innego użytkownika, a co za tym idzie – wyłączyć monetyzaję danego filmu osobie, która wykonała nad nim jakąś pracę w oczekiwaniu na zysk – powinien decydować o „być albo nie być” każdego materiału w ograniczanym coraz bardziej Internecie? Jakie jest Wasze zdanie?

Na podstawie: http://kotaku.com/clueless-youtube-copyright-bots-think-gta-sirens-are-a-1487190437

Qualltin
20 grudnia 2013 - 18:27