Zawsze powtarzałem, że Niezwyciężony nadawałby się świetnie jako podstawa ekranizacji. Najlepiej wysokobudżetowej, hollywoodzkiej, w reżyserii Ridleya Scotta.
Wyszłaby z tego, moim zdaniem, doskonała militarna science-fiction, taka, jaką bardzo rzadko jest nam dane oglądać na ekranie. Tego typu książki i filmy, niestety, mają to do siebie, że szybko się starzeją - jak miło byśmy nie wspominali Kawalerii Kosmosu, to jednak film dziś wygląda archaicznie.
UWAGA: Jak wskazali mi komentujący, w tekście występują możliwe spoilery! Starałem się zbyt dużo nie zdradzać, ale ostrzegam! Również jedna z ilustracji jest możliwym spoilerem!
Z Niezwyciężonym mogłoby być inaczej. Ze względu na to, że porusza tematy, z którymi science fiction do dziś się zmaga (ewolucja maszyn, nanotechnologia, manipulacja zawartością ludzkiego mózgu, definicja istoty żywej) - film, który powstałby na podstawie tej książki, obejrzałbym z ogromną przyjemnością.
No, ale zapewne to mrzonki. Jeśli Lem doczeka się hollywoodzkich ekranizacji swoich książek, zapewne będą to wersje tak odbiegające od oryginałów, jak film Ja, Robot odbiegał od literackiego pierwowzoru Isaaca Asimova.
Powieść Niezwyciężony ukazała się po raz pierwszy w 1964 roku. Dziś powiedzielibyśmy, że to space-opera lub hard-science-fiction. Tytułowy Niezwyciężony to statek kosmiczny, przybywający na planetę Regis III w celu odnalezienia zaginionej tam wcześniej ekspedycji - statku Kondor. Napotykają tam co krok sytuacje dla siebie niezrozumiałe, i nielogiczne z punktu widzenia znanej sobie nauki.
Głównych bohaterów jest dwóch: Rohan to młody, ale ambitny i mający już doświadczenie oficer, oraz Horpach - starszy i nieco humorzasty dowódca. Oprócz tego załoga na statku jest kilkudziesięcioosobowa, składająca się z inżynierów i naukowców.
Jak się okazuje, mieszkańcy planety, będący prostymi maszynami, mimo że bardzo prymitywni, posiadają potężną broń przeciwko ludziom, i w ogóle przeciwko wszystkim istotom rozumnym. Otóż, w procesie sztucznej ewolucji, wytworzyły w sobie umiejętność takiego manipulowania polami magnetycznymi że... wymazują zawartość ludzkiego mózgu. Stanisław Lem pokazuje, że organizmy żywe jak i maszyny mogą dzielić wspólne cechy - chęć przetrwania i zdolność do ewoluowania.
Organizmy zamieszkujące Regis III są bardzo prymitywne. Są to małe, mechaniczno - elektroniczne owady, potrafiące przeprowadzać masowe, doskonale skoordynowane ataki, oraz łączyć się w posiadającą wspólną jaźń chmurę. Klasyczne organizmy żywe na tej planecie zepchnięte są na margines - zajmują tylko oceany, jako niszę nie zajętą przez maszyny. Tak jakby ewolucja zatrzymała się na etapie morskich organizmów. Z drugiej strony badania geologiczne pozwalają odnaleźć ślady dużych, lądowych zwierząt, które już wymarły.
Skąd się wzięły maszyny na tej pustej planecie? Dlaczego lądowe żywe organizmy nie miały na niej szans? Czy ludzie mają szansę w starciu z takim przeciwnikiem? Co się stało z załogą Kondora?
Fabuła Niezwyciężonego nie stroni zarówno od naukowych rozważań jak i od paramilitarnej akcji. Miłośnicy klasycznej, dobrej science fiction powinni znaleźć tu coś dla siebie. Tak samo nie odejdą zawiedzeni czytelnicy nowych autorów opowiadających o transhumanizmie i osobliwości - Lem potrafił wyprzedzić swoją epokę i sygnalizował w Niezwyciężonym pytania o ludzką naturę i granicę pomiędzy człowiekiem a maszyną.