Co się stanie, jeśli w jednym filmie wystąpią aż cztery legendarne postacie z Hollywood? By się o tym przekonać wystarczy sięgnąć po "Last Vegas"!
Już dawno nie wybierałem się do kina nie zapoznając się przed seansem z trailerem i obsadą filmu oraz wstępnymi ocenami. Po prostu nie lubię niemiłych niespodzianek i zmarnowanych pieniędzy. Na "Last Vegas" jednak wybrałem się na totalnym spontanie w gronie przyjaciół i muszę przyznać, że nie pożałowałem.
Historia jest prosta jak budowa cepa: czterech starych przyjaciół, Billy (Michael Douglas), Paddy (Robert De Niro), Archie (Morgan Freeman) i Sam (Kevin Kline), udaje się do Las Vegas by świętować wieczór kawalerski ostatniego kawalera w ich paczce. Mimo podeszłego wieku bohaterowie udowodnią całemu światu, że nawet starsi ludzie umieją zaszaleć w stolicy hazardu. Panowie szybko wplątują się w niecodzienne sytuacje, które troszkę odmienią ich życie.
Nie mamy tutaj do czynienia z arcydziełem światowej kinematografii, ale z prostą i niezwykle optymistyczną komedią. Żarty to nie tylko suchary dla siwej widowni, bo "Last Vegas" przepełniony jest ostrym humorem, a protagoniści nie przebierają w słowach. Podczas seansu w kinie cała sala co kilka minut wybuchała śmiechem, zwłaszcza przy scenach z udziałem Kevin Kline'a.
Do obsady nie ma co się nawet przyczepić. Kwartet Douglas-De Niro-Freeman-Kline świetnie odnalazł się w swoich rolach i każdy z czwórki aktorów wzbudza sympatię widza. Widać, że legendy kina świetnie bawią się swoimi kreacjami. Na plus zasługuje również Mary Steenburgen w roli nowej przyjaciółki bohaterów oraz kilka drugoplanowych występów. Ba, przez kilka minut możemy nawet oglądać Weronikę Rosati, której powierzona została rola podania kilku drinków naszym bohaterom. Mam nadzieję, że polska aktorka w końcu dostanie w tym całym Hollywoodzie jakąś większa rolę...
Podsumowując, muszę przyznać, że "Last Vegas" to bardzo udana, luźna komedia, przy której ciężko jest się nie zaśmiać. Jeśli szukacie niezobowiązującej, ale zabawnej produkcji ze świetną obsadą, to ten film powinien przypaść Wam do gustu.
7+/10
Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.