Remont Milanu czas zacząć - Brucevsky - 15 marca 2014

Remont Milanu czas zacząć

Źródło: wallbase.cc

Fatalny rok w Serie A, bolesne pożegnanie z Ligą Mistrzów, nieudana próba ratowania twarzy w Pucharze Włoch. Sezon Milanu można już otwarcie uznać za stracony pod względem osiągnięć i sukcesów. Klubowa gablota nie wzbogaci się o żadne nowe trofeum. Utytułowanej drużynie pozostaje teraz kilka tygodni gry bez większej presji. To doskonały czas na rozpoczęcie porządnego remontu.


Milan ma jeszcze teoretyczne szanse na udział w przyszłorocznej edycji Ligi Europejskiej, ale ze sprzecznych sygnałów, które dochodzą z klubu, trudno jednoznacznie wywnioskować, czy naprawdę zależy mu na grze w pucharach. Może to tylko zasłona dymna, by nie wywołać wściekłości fanów i pokazać, że w Mediolanie jednak mają jeszcze jakieś ambicje? Niezależnie od decyzji klubu, początkujący trener Clarence Seedorf powinien wykorzystać najbliższy czas na przygotowanie swojego zespołu na kolejny sezon zmagań i opracowanie autorskiego projektu drużyny, która będzie odnosić sukcesy.

Holender ma odpowiedni materiał do budowy, fundamenty, na których da się stworzyć coś dużego. Kadra Milanu dysponuje potencjałem, by bić się o najwyższe cele, ale podobnie jak ma to miejsce w przypadku reprezentacji Polski, talent poszczególnych piłkarzy niespecjalnie przekłada się na grę całej drużyny. To musi się zmienić. Na San Siro obecni są trzej solidni bramkarze, Abbiatti, Amelia i Gabriel, na których barki można złożyć sporą odpowiedzialność. Są nieźli defensorzy, jak Abate, Rami czy Mexes, a także zdolni pomocnicy, jak Honda, Kaka, Muntari czy Poli. O umiejętnościach Balotelliego, El Shaarawy’ego czy Pazziniego też raczej nikogo przekonywać nie trzeba. Co jednak najważniejsze, Milan ma utalentowanych juniorów i najwyższa pora, by zaczął z nich korzystać. Zamiast marnować cenne minuty czasu gry w Serie A na niewiele już wnoszącego Essiena, starzejącego się Bonerę, czy chimerycznego Robinho, Seedorf powinien zacząć ogrywać młode talenty. Saponara, Benedičič i Petagna muszą nabrać doświadczenia, jeśli mają pomóc Milanowi w przyszłości. Aż dziw, że tak bardzo szukający oszczędności zarząd z Mediolanu, już wcześniej nie postawił mocniej na młodzież.

W tym sezonie zespół Primavery Milanu wygrał prestiżowy turniej młodzieżowy Torneo di Viareggio, a także dotarł do 1/8 finału młodzieżowej Ligi Mistrzów. Kierowana przez Filippo Inzaghiego drużyna pokazała się z dobrej strony, a młodzi piłkarze nabrali nieco doświadczenia i ujawnili część swojego talentu. Seedorf nie powinien tych osiągnięć zignorować i nie pozwolić, by po raz kolejny raz nowy Milan budowano na ogranych w wielu ligach piłkarzach podróżnikach o dużym stażu, zamiast na głodnych gry juniorach.

Kibice Milanu mają za sobą trudny okres, ale muszą też przygotować się na jeszcze przynajmniej kilka miesięcy bolesnych porażek i wpadek. Taka będzie cena budowania nowego zespołu. Juventus przeszedł tę drogę i obecnie dominuje w lidze włoskiej, nie dając cienia szans rywalom. Tam polityka przywrócenia klubu na szczyt była nieco inna, ale Milanu nie stać na jej powtórzenie. Klub ze stolicy Lombardii musi skupić się na stworzeniu własnego stadionu, a także wziąć przykład z Barcelony i skorzystać z ukrytych na zapleczu złóż talentu. W bliższej lub dalszej perspektywie na pewno się to opłaci. Gorzej niż dziś już raczej nie będzie.

Brucevsky
15 marca 2014 - 10:43