F1 - po wyścigu # 2014 Formula 1 Petronas Malaysia Grand Prix - barth89 - 31 marca 2014

F1 - po wyścigu # 2014 Formula 1 Petronas Malaysia Grand Prix

Drugi w sezonie 2014 wyścig Formuły 1 odbył się w malezyjskim Kuala Lumpur. Kierowcom, po bardzo wymagających kwalifikacjach (pogoda dała im się we znaki, oj dała) udało się wreszcie stanąć na prostej start-stop podczas niedzielnego Grand Prix. Widać, że zespoły i sami zawodnicy coraz lepiej czują nowe bolidy, jednak mimo wszystko nie obyło się bez sensacji. Cóż, taka już jest F1...

Podczas sobotnich kwalifikacji Mercedes udowodnił, że inżynierowie przygotowali w tym sezoni Hamiltonowi i Rosbergowi bardzo konkurencyjne (póki co bezkonkurencyjne) bolidy. Brytyjczyk i Niemiec ustawili się na odpowiednio pierwszej i trzeciej pozycji startowej. Mercedesy rozdzielił Red Bull Sebastiana Vettela. Z powodu awarii bolidu na starcie nie pojawił się Sergio Perez.

Start dla Hamiltona, a jeszcze przed pierwszym zakrętem z Sebem uporał się Nico Rosberg oraz zespołowy kolega obecnego mistrza świata. Tymczasem Raikkonen, Bianchi i Maldonado już po pierwszym okrążeniu musieli pojawić się u swoich mechaników: Bianchi (po kolizji z Maldonado) z uszkodzonym kołem, Raikkonen bez opony (przebił ją Magnussen). Maldonado z pit-stopu już nie wyjechał. Sytuacja przez kilkanaście kolejnych okrążeń raczej się nie zmieniała - na czele stawki pewnie Hamilton, za nim Rosberg, dalej Vettel i Ricciardo. Co jakiś czas kierowcy otrzymywali informacje o zbliżającym się deszczu, ale jeśli ten w ogóle się pojawił, to tylko na części toru, więc oczywiście nie był to powód do zmiany opon.

Okrążenie 34 - Adrian Sutil zatrzymał swój bolid na prostej startowej i był to koniec wyścigu dla Niemca. Chwilę później w alei serwisowej z przegrzanymi hamulcami pojawił się Esteban Gutierrez. Prawdziwa tragedia przydarzyła się na 42 kółku Danielowi Ricciardo (jadącemu na czwartej pozycji) - mechanicy mieli problem z dokręceniem przedniego lewego koła, mimo to Ricciardo ruszył. Australijczyk bardzo szybko zorientował się, że koło w jego bolidzie nie zostało dokręcone, więc zatrzymał się w połowie alei serwisowej. Mechanicy po dłuższej chwili dobiegli do zawodnika Red Bulla i po jeszcze dłuższej chwili dopchali go do jego pit-stopu, dokręcając koło. Żeby tego było mało, na wyjazdowym okrążeniu w bolidzie Ricciardo urwało się przednie skrzydło. Limit pecha wyczerpany? Otóż nie. Za błąd mechaników Daniel otrzymał 10 sekund kary. Kilka okrążeń później zakończył swój wyścig...

Parę kółek przed końcem wyścigu jadący na siódmym miejscu Felipe Massa otrzymał znajomo brzmiący komunikat "Valtteri is faster than you". Co ciekawe, Bottas nie był w stanie wyprzedzić prowadzonego przez Brazylijczyka Williamsa i zakończył wyścig tuż za Massą. Pierwszy linię mety przekroczył Lewis Hamilton, drugi był Nico Rosberg, a na najniższym stopniu podium stanął Sebastian Vettel.

Drugie z kolei zwycięstwo Mercedesa to świetna wiadomość dla fanów tego teamu. Widać też, że Red Bull nie ma zamiaru oddać za wygraną i kończyć swojej złotej ery (gdyby nie błąd mechaników podczas pit-stopu Ricciardo, prawdopodobnie w ścisłej czołówce mielibyśmy dwa Mercedesy, a zaraz za nimi dwa Red Bulle). Fernando Alonso wkońcu uciekł z prześladującego go miejsca piątego, ale czwarta pozycja to z pewnością nie jest to, czego Hiszpan by oczekiwał. Z kolei w erze V6 w ogóle nie może odnaleźć się Kimi, który Grand Prix Malezji zakończył na dalekim 12 miejscu. Świetnie spisały się Williamsy, zajmując 7 i 8 miejsce. Widać też, że od dna odbił się McLaren, który w końcu punktuje (choć Magnussen nie zachwycił, jak w Australii). Jestem też pozytywnie zaskoczony formą Caterhamów (Kobayashi przez sporą część wyścigu jechał na punktowanej pozycji, a oba bolidy ukończyły wyścig). Co przyniesie Grand Prix Bahrajnu? Okaże się już za niecały tydzień!

<Spodobał ci się tekst? Wpisy i felietony przypadły ci do gustu? Polub growo&owo na Facebooku ^^ Znajdź mnie też na Google+>

barth89
31 marca 2014 - 12:58