Niedawno pisałem o dorastaniu w latach '90. Był to magiczny czas, ale nie wynikało to z samego faktu dzieciństwa. Wynikało to z osób/rzeczy/zabawek/zajęć, które ten czas magicznym uczyniły. Z całą pewnością jednym z głównych motorów napędowych całej wspaniałości i magii dzieciństwa były klocki LEGO. Po wielu latach zapewne już wielu z nas zapomniało o licznych zestawach, które były w naszym posiadaniu. Postarajmy je sobie przypomnieć!
Moja przygoda z LEGO zaczęła się w roku 1993. Wówczas to dostałem mój pierwszy zestaw LEGO System (Duplo nie liczę) 6664 - był to mały helikopterek policyjny z motorem w zestawie. Jeżeli chodzi o zestawy miejskie to szczególnie dumny byłem z policyjnej ciężarówki, której naczepa otwierała się, odsłaniając policyjne laboratorium.
Jednak chyba najbardziej charakterystyczne dla klocków LEGO z początku lat '90 były zestawy zamkowe. Któż z nas nie chciał mieć wielkiego zamku? Jeżeli ktoś preferował pirackie klimaty także znalazł coś dla siebie.
Oczywiście oprócz LEGO miejskich, zamków i pirackich mieliśmy wiele innych - bardziej lub mniej charakterystycznych. Chociażby kosmos - zestawów z kosmosu było wiele rodzajów i serii (UFO, a także coś mniej wymyślnego - zestaw miejski, którego motywem przewodnim było coś w stylu NASA), których właściwie nie sposób spamiętać.
Wyróżniały się także zestawy podwodne (całkowicie cywilizowane, jak i te bardziej odjechane, wyglądające jak z kosmosu), western, podróż (pamiętacie zestawy z piramidami?), ninja (tradycyjne zamki trzeba było przecież jakoś unowocześnić), kamienne, polarne i naprawdę pływające na wodzie. Jedną z moich ulubionych serii było ResQ - helikoptera 6462 rodzice szukali dla mnie kilka miesięcy, ale wreszcie, zupełnie niespodziewanie, w jednym ze sklepów w blasku chwały - był. Przestałem interesować się LEGO jakoś w roku 2001, ale pamiętam, że miałem kilka zestawów z Gwiezdnych Wojen, a bardzo podobało mi się boisko piłkarskie (to chyba z okazji Mistrzostw Świata 2002 było).
Moje niespełnione marzenia to zestawy: 6398, 6949, 6086, 6286, 6473, 6279 i 4022. Ale nawet cieszę się, że nigdy nawet na żywo nie widziałem tych zestawów - przynajmniej miałem o czym marzyć.
A dlaczego LEGO to najlepsze i legendarne zabawki? Bo chyba żadna zabawka nie pobudzała wyobraźni tak jak klocki. Na początku mieliśmy pudełko z klockami i instrukcją w środku. Na naszych oczach pojedyncze klocki stawały się cegłami/karoserią. Na naszych oczach z klocków powstawało coś wyjątkowego, dzięki czemu mogliśmy przenieść się na ulicę miasta, do bazy piratów, do średniowiecznego zamku czy w przestrzeń kosmiczną. Kiedy i to nam się znudziło mogliśmy, mając pewną ilość różnych zestawów, poskładać coś zupełnie nowego. Gdzie była instrukcja? W wyobraźni...
A pamiętacie jaki był Wasz pierwszy zestaw? I jaka seria i konkretny zestaw były Waszymi ulubionymi? Jakie zestawy mieliście, a jakie zawsze chcieliście mieć?
Polecam zajrzeć na tę stronę. Po wybraniu z górnego menu katalogu z danego roku możemy wybrać konkretny i ściągnąć go w wersji pdf. Wierzcie mi, że przeglądanie tych katalogów sprawia bardzo wiele frajdy ;)