Reklama: przypowieść o Baśce - siwy - 2 kwietnia 2014

Reklama: przypowieść o Baśce

Barbara to żeńskie imię pochodzenia greckiego. I choć w dzisiejszych czasach może dla niektórych brzmieć staroświecko, to w naszym kraju jest ono ciągle dość popularne. W 2002 roku Robert Gawliński z zespołem postanowili nagrać utwór o nazwie Baśka. Piosenka bardzo popularna w tamtym okresie, aczkolwiek niezbyt wyjątkowa według mnie. Zespół Wilki jak i sam Gawliński mają na swoim koncie lepsze produkcję. Ale mamy jakieś nawiązanie popkulturowe, którego nie trzeba się wstydzić. Tego samego nie można powiedzieć o serii reklam serwowanych nam przez dwóch wielkich operatorów telekomunikacyjnych. Od jakiegoś czasu Plus i Orange toczą małe wojenki na reklamy, z których nie wynika zbyt wiele.


Wszystko zaczęło się od tego, że Plus zaczął reklamować swój mobilny Internet LTE hasłem „Szybszy od Neostrady”. A jak wiadomo Neostrada to usługa konkurencyjnej, pomarańczowej strony. W Orange sobie pomyśleli, że pójdą z tym do sądu. Na nic to się zdało. Plus konsekwentnie realizuje swój pomysł na kampanie. A Pomarańcza odpowiada przy pomocy „Serca i Rozumu”. I tu się na chwilę zatrzymamy. „Serce i rozum” to jedna z przyjemniejszych kampanii reklamowych ostatnich czasów. O ile współczesne reklamy naprawdę mocno irytują, męczą i po prostu odpychają to Serce i Rozum dają radę.


Jednak przez te przepychanki Baśką (czyli główną bohaterką z reklam Plusa) Orange trochę psują to wszystko co wypracowali sobie „Sercem i Rozumem”. Ale przynajmniej Plus dostaje po nosie. Chociaż to i tak jest takie odbijanie piłeczki. Coś w stylu dialogu spod szkoły gimnazjalnej prowadzonego przez dwóch młodych ludzi.

  • Jesteś Głupi
  • Ty jesteś Głupi
  • Nie, bo Ty.
  • Twój Stary
  • Twoja Stara
  • Nie, Twoja.


Dokładnie ten sam pozom. Lecz osobiście wydaje mi się, że to operator sieci Plus jest tutaj tym mniej mądrzejszym. I tu się pojawia fundamentalne pytanie tego tekstu.


Kto normalny porównuje Internet mobilny do stacjonarnego?


Nie trzeba być znawcą tematu, aby wiedzieć jaki Internet ma przewagę. LTE (czyli Internet mobilny) traci przez swoje limity danych i zasięg. I choćby spece od reklamy Plusa stawali na głowie to tego nie przeskoczą. Te kilkanaście GB w ofercie to naprawdę mało. W dobie wszechobecnych filmów, portali VOD i reszty rzeczy, które ciągną cenne Gigabajty z sieci. Więc zamiast się kompromitować serią reklam lepiej poprosić dział techniczny, żeby przemyśleli nieco ofertę. Co z tego, że w pewnych okolicznościach portale społecznościowe, You Tube czy Ipla są za darmo. To nie jest cały Internet. Wystarczy, że ktoś ogląda produkcje na serwisach vod TVP czy tvnplayer i cały transfer znika w mgnieniu oka.


Nie wiem czy ja się po specjalistach od marketingu Plusa nie spodziewam za dużo. W końcu są to ludzie, którzy wymyślili najbardziej irytującą reklamę w polskich mediach.


A dajcie spokój, mamy technologie, które pozwalają nam zrobić dosłownie wszystko, a nadal musimy się martwić czy nie przekroczymy limitu. I to się tyczy akurat wszystkich operatorów mobilnego Internetu (z wyjątkiem Aero2).


Wracając do naszych reklam: Orange też tutaj nie jest święte. Pomarańcza stosuje gwiazdki w swoich reklamach. W sumie można powiedzieć, że wszyscy stosują odkąd istnieje zjawisko reklamy. Ale nie tędy droga, może czas aby podnieść standardy i robić lepiej niż inni. Po co w ogóle wchodzić w tą piaskownicę i bić się z rywalem? A jak już robimy reklamę to można by spróbować zrobić coś na wzór sieci Play. Tam wraz z rozwojem infrastruktury LTE, w reklamie podawane są miejscowości gdzie ta technologia zawitała.


Po co się porównywać do konkurencji .Trzeba robić swoje, a od porównania są klienci, a nie operatorzy. To nigdy nie będzie obiektywne porównywanie jakkolwiek by zostało zrobione. W ogóle ta cała pompka na LTE jest śmieszna. W naszym kochanym kraju technologia 3G nie jest jeszcze do końca rozwinięta. Ale 4G się lepiej sprzedaję, na papierku większe liczby to wiadomo! Klient chętniejszy. No właśnie na papierku… W praktyce cała wielka czwórka operatorów leży. LTE poza miastami nie istnieje. Internet w podróży jest praktycznie nie możliwy. A Ktoś się to odważa porównywać do stabilnych łącz kablowych.


Nie idźcie tą drogą. Może lepiej popracować nad czymś innym. Choćby nad standardem obsługi w punktach sprzedaży. Bo mam wrażenie, że w tej chwili cały wysiłek przykłada się do wypracowania jak największej ilości sprzedanych produktów i usług. A gdzie obsługa techniczna? Doradztwo czy inna pomoc? Tyczy się to wszystkich. Co z tego, że hajs się zgadza jak klient nie do końca zadowolony.


Nie chcę tutaj bić czy obrażać żadnego operatora. Możemy się przyczepiać do nietrafionych kampanii reklamowych (nawet nie wspomnę o T-Mobile i ich wykorzystywaniu hitów Internetów), ale tak naprawdę to jakość obsługi i kwestie techniczne stoją na podobnym poziomie u wszystkich. Źle nie jest. Ale przecież zawsze można się starać, aby było lepiej. Nie chcę też żadnego operatora wywyższać. Ponieważ w dzisiejszych czasach oferty różnią się między sobą w niewielkim stopniu. Wybór operatora to bardziej kwestia upodobań, gustu czy atrakcyjniejszej promocji w danym okresie.


Chciałem też dodać, że nie nazywam się Piotr i lubię tatar. Także sądy nie są tu potrzebne. Nigdy nie zaryzykuje tezy, że produkt jest zły bo go próbowałem i mi nie smakuje. Ponadto nie powiem, że coś ma dużo chemii, bo tak mi się zdaję. W przypadku rynku telekomunikacyjnego naprawdę ciężko oceniać jakość usługi po jej reklamie. Nawet czasem ciężko oceniać jednego operatora na podstawie naszych osobistych przeżyć. Jeśli widzimy na jakimś serwisie internetowym opinie Pana Jana, który skarży się na jakąś sieć bo w jego sprawie coś nie zadziałało to nie jest to miarodajna ocena całego operatora. Takie przypadki i niedopatrzenia zdarzają się wszystkim.


I mówiłem o traktowaniu wszystkich operatorów na równi, więc teraz chciałbym pozdrowić przedstawicieli wszystkich sieci. Podlizywanie się to jedno, ale możemy spokojnie powiedzieć, że w naszym kraju technologia komunikacyjna stoi na dobrym poziomie. Oczywiście jest to zdanie w stylu „nie znam się, ale coś powiem”, nie mam porównania jak to jest w innych krajach, ale nie jesteśmy zacofanym narodem. Nie mamy telefonów z wielkimi antenami, rozmowy nie kosztują milionów, więc chyba jest po Europejsku. Tylko gdyby te reklamy były lepsze.

siwy
2 kwietnia 2014 - 17:22