Kilka miesięcy temu opisywałem (KLIK) niezłą grę na tablety: Breach & Clear. Symulator taktyki CQB otrzymał sporo głosów na STEAM Greenlight i niedawno pojawiła się również wersja na PC Windows, MAC OSX i Linuxa. Gra kosztuje 15 euro - dużo drożej niż na Androida czy iOS. Czym różni się edycja na komputery desktop i czy warto ją kupić?
Breach & Clear to turowa gra taktyczna - swoiste "połączenie Rainbow Six z X-COM" (jak pisały o niej magazyny o grach), militarna wersja Frozen Synapse. Wydając rozkazy czterem komandosom, wypełniamy zadanie polegające na likwidacji wrogów, rozbrojeniu bomby lub dotarciu do punktu ewakuacji. Każdy żołnierz zdobywa punktu doświadczenia, dzięki którym rozwijamy jego cechy i odblokowujemy perki. Zakupy realistycznej broni i ekwipunku pozwalają na ogromne możliwości w zmianie wyglądu i wyposażenia operatora.
Pierwsza różnica jaka nas wita to klimatyczne intro w starym, dobrym stylu. Dalej jest to już praktycznie ta sama gra, jak na tablecie - ale to co wyglądało nieźle na systemie mobilnym, na desktopie prezentuje się dość ubogo. Mowa głównie o grafice - silnik gry może nie pozwalać na bardziej szczegółowe obiekty czy animacje - ale twórcy mogli chociażby poprawić tekstury, które czasem straszą swoją jakością na dużym monitorze.
Istotną zmianą w rozgrywce jest możliwość włączenia trybu "permanentnej śmierci". Domyślnie i na tabletach - nasz komandos, nawet gdy zginął w trakcie misji, w następnej był znowu dostępny a jego statystyki zachowane. Tutaj można zaryzykować jego śmierć i konieczność rekrutacji nowego "żółtodzioba" - w zamian dostajemy więcej punktów doświadczenia za wykonane zadanie.
Największe różnice widać w dziale "Marketplace", gdzie kupujemy broń i wyposażenie. W wersji STEAM zlikwidowano cały system mikrotransakcji. Na platformach mobilnych możemy za dodatkową opłatą kupić tysiące wirtualnych dolarów, by od razu nabyć wszelki dodatkowy ekwipunek i modyfikacje broni. Dostępne są różne "packi" z dodatkowymi strojami, naszywki (niektóre z nich działają jak perki i na stałe podnoszą statystki), bandany z różnymi wzorami czy gotowe zestawy broni z dodatkami lub "złote wersje" karabinków. Wszystko to ma na celu maksymalnie opróżnić naszą kieszeń, bo np. "złoty" AR-15 ma tylko minimalnie lepsze statystyki (+1!) od zwykłego, a malowanie można wykonać samemu - "gratis".
W wersji na desktopy mamy do dyspozycji tylko "gotówkę" i gwiazdki otrzymywane za wykonane misje. Za ich pomocą odblokowujemy lepszą broń i kupujemy wybrane akcesoria. Dla wielu osób może być to wadą, ponieważ by zarobić na lepsze uzbrojenie, przydatne w dalszych, trudniejszych misjach - trzeba czasem kilka razy przechodzić te same, łatwiejsze zadania.
Posiadacze wersji STEAM jako jedyni jak na razie, otrzymali najnowszą aktualizację, a wraz z nią nową jednostkę - SPECNAZ. Twórcy gry aktywnie uczestniczą też w dyskusji społeczności STEAMowej, na temat przyszłych usprawnień i dodatków. Pojawiają się w nich zarówno absurdalne i głupie pomysły, jak dodanie pojazdów, czołgów czy wyrzutni rakiet, ale też i wartościowe: tryb multiplayer, większe mapy, rozbudowane replaye. Deweloperzy obiecują cały czas rozwijać grę i rozszerzać ją o nową zawartość.
Czy warto kupić edycję PC? Tak - jeśli jest się fanem tej tematyki. Nie licząc "porzuconego" Medal of Honor:Warfighter i ARMA3, B&C jest teraz jedyną grą, która odnosi się do rzeczywistego pola walki. Posiada partnerstwa producentów uzbrojenia i wyposażenia, jak: LaRue, Noveske, Crye Precision czy SureFire. Sama zabawa w w modyfikowanie broni i operatorów daje sporo frajdy. Gdy jednak te nazwy nic nam nie mówią - gra może wydać się mało urozmaicona po kilku misjach. Nie znajdziemy też powodu do zakupu, jeśli posiadamy już grę na Androidzie lub iOS. Ocena 65 jest więc uśrednieniem tych dwóch punktów widzenia. Ja osobiście dałbym jej 75-80, osoba mniej emocjonalnie podchodząca do tematyki militarnej - najwyżej 50.