W Polsce też robi się kino gatunkowe - fsm - 24 kwietnia 2014

W Polsce też robi się kino gatunkowe

Rodzimy filmowy rynek ostatnimi czasy odżył, dzieje się na nim coraz więcej i coraz ciekawiej. I bardzo dobrze, ale jeśli się zastanowić, to wciąż przeważają u nas produkcje z trio komedia, dramat, sensacja. A gdzie coś bardziej nietuzinkowego? Gdzie fantastyka naukowa? Gdzie dreszczowce, horrory, fantasy? W offie, mili państwo. Albo w krótkim metrażu. Bo w Polsce kino gatunkowe powstaje, choć do widza ma drogę dłuższą i trudniejszą, niż kolejna komedia romantyczna bądź sensacyjna. Zainteresowanych zapraszam dalej, poznacie barmana i wylądujcie na odludziu.

The Bartender
(reżyseria: Piotr Budzowski)

Zaczynamy od klimatu s-f w wersji krótkometrażowej i do tego anglojęzycznej, choć ekipa stojąca za etiudą jest jak najbardziej polska. The Bartender ciągle powstaje i choć na razie celem jest stworzenie zaledwie kilku(nastu?) minutowego filmiku, to już teraz autorzy kładą podwaliny pod niewielkie uniwersum. Może kiedyś powstanie coś więcej? Na razie czekamy na opowieść o futurystycznym alchemiku, ekspercie od trucizn, tytułowym barmanie. A dokładniej - o Jacobie, mężczyźnie, który nie ma nic do stracenia, a jedynym ratunkiem w ekstremalnie trudnej sytuacji wydaje się być spotkanie z tajemniczym barmanem. Niezły punkt wyjścia, niemal zerowy budżet i ogromne ambicje... Wypada trzymać kciuki, szczególnie, że teaser wygląda niczego sobie.

Nieco kontrowersyjne może okazać się używanie języka angielskiego z ekstremalnie silnymi akcentami - z jednej strony angielskie dialogi pomogą gotowemu produktowi zaistnieć w świecie (i świetnie), z drugiej zaś brzmi to nieco koślawo. Reżyser tłumaczy, że przecież Amerykanie uwielbiają obce akcenty, więc taka forma się sprawdzi. Byłoby zacnie, gdyby faktycznie tak się stało. Dodatkowe pytanie: czy całkiem znana twarz Jana Wieczorkowskiego sprawdzi się w tym bardzo "niepolskim" klimacie? Zajrzyjcie na oficjalną stronę projektu: thebartendermovie.com tam przeczytacie o ekipie, założeniach i innych różnych, różnistych rzeczach.


Odludzie
(reżyseria: Kornel Danielewicz)

A teraz czas na horror w pełnym metrażu, który jakiś czas temu był reklamowany świetną, krótką i niezwykle atmosferyczną zajawką. Obejrzyjcie poniższy filmik, a potem poczytajcie sobie, czym to Odludzie tak naprawdę jest.

Odludzie ma chrapkę na bycie strasznym filmem o byciu samym w ciemnym lesie. Niby banał, ale tak naprawdę każdy horror za punkt wyjścia ma jakiś prosty pomysł, pytanie brzmi - ile twórcy sa w stanie z niego wyciągnąć? Na odludziu rzeczywistością rządzą inne prawa, niż w zwykłych, bezpiecznych miejscach. Jak zachowa się człowiek postawiony przed obliczem czegoś niespotykanego, niebezpiecznego, czy wręcz niemożliwego? Historia ma wciągać, budzić zaniepokojenie, ma posiadać nawiązania do klasyków gatunku, ale ma też być unurzana w polskim folklorze, co może stanowić o jej sile i wyróżnić na tle innych filmowych straszaków.

Odludzie ciągle powstaje, a w chwili obecnej (całkiem liczna) ekipa powinna mieć za sobą drugi etap zdjęć do filmu. Jeśli chcecie wspomóc młodych, ambitnych twórców, to możecie - Odludzie chętnie skorzysta ze społecznościowego finansowania, co wiąże się z różnorodnymi profitami dla darczyńców. Myślicie, że się uda? Pora mroku tez miała być super horrorem, a wyszło, jak wyszło. Trzymam kciuki, robię hałas (taki, jaki tylko mogę) i zachęcam do śledzenia poczynań Konrada i spółki. Oficjalna strona filmu: filmodludzie.pl

fsm
24 kwietnia 2014 - 16:39