Watch_Dogs - wideo - gra dla każdego oby nie dla nikogo? - Qualltin - 18 maja 2014

Watch_Dogs - wideo - gra dla każdego, oby nie dla nikogo?

Odeszły do lamusa czasy, w których pojawienie się reklamy tak bardzo wtedy niedocenianego produktu, jakim bez wątpienia jest gra komputerowa, były wielkim wydarzeniem. Ot, nawet nie wiedzieć kiedy, pomiędzy telewizyjnymi reklamami maści i herbat pojawiły się materiały promujące coś, co kiedyś uznawane było za produkt stricte dla dzieci. Tak, z „grą” kiedyś kojarzyło się głównie produkty dla nastolatków. Czasy się zmieniają i, choć telewizja znacznie traci na popularności jako medium, reklamy wielkich producentów pojawiają się na naszych plazmowych i LEDowych ekranach. A wśród nich jest także najnowsza reklama Watch_Dogs.

Sięgnijcie pamięcią wstecz. Jaką reklamę gry, przed Watch_Dogs, kojarzycie z telewizji? Zgaduję, że będzie to reklama Grand Theft Auto V, Assassin’s Creed 3 albo czegoś ze stajni Sony. W zdecydowanej większości wypadków przedstawiony zbiór potencjalnych odpowiedzi pokryje się z Waszymi skojarzeniami. Nie ciężko było przewidzieć to, bowiem w polskiej telewizji materiałów promujących cyfrową rozrywkę jest jak na lekarstwo. Charakter tego zjawiska ulega wprawdzie zmianie i zauważalny jest trend rosnący jeśli chodzi o ilość takich reklam, nadal jednak pozwalają sobie na to tylko najwięksi producenci. Nie oszukujmy się jednak – Polska to słaby rynek. Bardzo często też to twórcy osprzętu, a nie samej gry, mają większy udział w tym, aby zareklamować taki produkt.

W przypadku Rockstar’a nie ma co się dziwić, bowiem Grand Theft Auto V to produkt na wskroś komercyjny i masowy, skierowany do prawie każdego potencjalnego odbiorcy, od dzieci (choć formalnie tytuł ten ma nałożone wiekowe ograniczenia), do trzydziesto- czy czterdziestoparolatków. Z kolei o tym, że Sony lubi reklamować się ze swoimi produktami w telewizji wie już każdy. Najczęściej pojawiają się materiały, które promowały Playstation 3, a teraz dumnie wieszczą czas nadejścia Playstation 4. Sony lubi też raczyć odbiorców konwencjonalnych, czyli siedzących właśnie przed telewizorami, reklamami swoich gier flagowych, potocznie zwanych „exclusive”. Microsoft’owi także zdarzyło się popełnić mały „advertising”, głównie nakłaniając szczęśliwe rodziny do nabycia Xbox 360 z Kinectem, rzucając przy tym dzieciom w oczy grami, które rozbudzają ich rządze posiadania, a rodziców doprowadzają do białej gorączki.

Obecność reklamy Assassin’s Creed 3 pozwala mi założyć, że Ubisoft serię, która kiedyś wydawała mi się typem gry zdecydowanie dla interesantów, potraktował mocno biznesowo i przemienił ją w kurę ze złotymi jajami. Czy jakoś tak… Zaobserwowana krytyka ostatnich części to dowód na to, że graczom, tym faktycznym, a nie grającym w 2 gry w roku, najczęściej pokroju FIFY i jakiegoś innego, masowego tworu, nie podobała się droga, którą wybrało się studio odpowiedzialne za przygody asasyna.  Okazuje się także, że Watch_Dogs, które – choć z cechami produktu przygotowanego dla odbiorcy masowego, casualowego –wydawało mi się raczej czymś pokroju tytułu, w który zagra tylko ktoś, kto w temacie gier siedzi, jest czymś podobnym do nowych asasynów. Pojawiająca się ostatnio w telewizji reklama dowodzi tego, że Ubisoft swój produkt lokuje na wielu różnych segmentach rynku kierując go jednocześnie do mocno zróżnicowanego odbiorcy. Bo przecież jeśli tworzymy grę, która potem reklamowana jest w najbardziej masowym środku przekazu konwencjonalnego, czyli w telewizji, to tytuł ten musi być na tego odbiorcę z pewnością przygotowany. To z kolei oznacza, że interfejs musi być przejrzysty dla KAŻDEGO typu odbiorcy, gra musi opierać się na dość prostych zasadach i kierować się logiką nie wykraczającą poza horyzonty myślowe przeciętnego Kowalskiego, który zamiast rowerów dla całej rodziny zdecydował się na kupno konsoli nowej generacji.

A wniosek z tego krótkiego wywodu może być dla mnie tylko jeden – jeśli grę robi się dla wszystkich, to potem okazuje się, że jest grą tak naprawdę dla nikogo. Chciałbym się poważnie pomylić w moim osądzie, jednak zdecydowany marketing stawiający na jak najszerszą grupę odbiorców pozwala mi w mojej małej główce tworzyć obraz Watch_Dogs jako gry, która będzie funkcjonowała odrobinę inaczej, niż tego chciałbym. Może okazać się za prosta, zbyt błaha, płytka, uboga merytorycznie. Wyjątkiem od reguły jest Rockstar i jego seria Grand Theft Auto, jednak i do „piątki” można mieć parę zastrzeżeń, których istnienie można wyjaśnić właśnie tym, że GTA stało się jeszcze bardziej nastawione na dosłownie każdego, niż miało to miejsce w przypadku wcześniejszych części. 

A na skołatane nerwy po tym tekście zalecam najnowszy gameplay z PS4:

Qualltin
18 maja 2014 - 16:29