Premium w The Sims 4? To nasza wina! - Qualltin - 23 lipca 2014

Premium w The Sims 4? To nasza wina!

W sieci od paru dni zawieszony jest w powietrzu lament o coś, co było rzeczą nie do uniknięcia przy obecnym stanie rzeczy na rynku gier, a już szczególnie w zestawieniu z firmą, której produkcje AAA od lat uchodzą za twory typowo „kasowe”. Całość rozbija się o fragment materiału wideo prezentującego gameplay z zaplanowanej na jesień gry The Sims 4. Wytrawne oczy graczy dopatrzyły się urywku, w którym ukazano fragment, mogący być zapowiedzią rozwiązania „premium” znanego choćby z Battlefield 4. Ale czy to naprawdę jest tak ważna sprawa, żeby tak o niej trąbić?

Gry wychodzące spod skrzydeł EA, niezależnie od danego fragmentu rynku, który jest targetem (choć wiele gier tego developera to produkcje będące zgrabnym połączeniem wielu różnych typów gier tak, aby przypadły do gustu jak najszerszej klienteli), to produkcje nastawione na czysty zysk. W błędzie żyje ten, kto wierzy, że firma ta za cel swojej działalności stawia altruistyczne działania mające na celu dostarczenie graczom gier idealnych z pobudek czysto hobbystycznych. Gracze, tak mocno zróżnicowani i nad wyraz charakterni, to społeczność, której ciężko dogodzić. Marudzą, narzekają, a wszystko to niezależnie od okoliczności. Jeśli gra jest za droga, wyrażają swoje niezadowolenie, z kolei jeśli trafia się im coś za darmo, natychmiast doszukują się dziury w tym moście, który definitywnie jest cały. Nie opłaca się więc liczyć na lojalność czy kulturę graczy, wobec tego największe jednostki na rynku stawiają na pieniądze, bo ich zarobienie jest zdecydowanie łatwiejsze niż ugłaskanie wyciągniętego z dziczy lwa, czyli społeczności growej.

Wprowadzenie rozwiązania „Premium” w The Sims 4 to nic strasznego. Jeśli potwierdzą się wszelkie przypuszczenia, zakup tego pakietu umożliwi wcześniejszy dostęp do wszystkich dodatków, które pojawią się na przestrzeni nadchodzących lat, a także zapewnią możliwość skorzystania z indywidualnych pakietów, dostępnych tylko dla tych, którzy już na starcie wydadzą znaczą część swojej wypłaty. Nie ma w tym nic strasznego. Podobne rozwiązanie EA zastosowało w przypadku gry Battlefield 4 i to MY jesteśmy sami sobie winni! Duże zainteresowanie pakietem Premium do BF4 poskutkowało tym, że jajogłowi z działów odpowiedzialnych za planowanie sprzedaży (itp.) odkryli sferę, w której można zapewnić sobie dodatkowe wpływy. Gdybyśmy nie kupowali tego, co oznaczono tym złowieszczym słowem „Premium”, być może The Sims 4 istniałoby w normalnej, znanej dotychczas formie gry podstawowej oraz miliona i jednego dodatku.

Ja jednak nie doszukuję się w tym niczego nadzwyczajnego. Ba, śmiem nawet twierdzić, że może być to ukłon w stronę graczy, będących jednocześnie fanatykami całej serii. Ot, jeśli ktoś ma w planach nabyć zdecydowaną większość zaplanowanych już zapewne dawno dodatków, to jeśli pakiet Premium okaże się czymś odrobinę bardziej opłacalnym, to jest to z kolei dobry sposób na to, aby zagwarantować sobie z wyprzedzeniem dostęp do tego, co i tak by zostało zakupione. Zainteresowani serią gracze wiedzą także, czego po EA można się spodziewać. Nie wątpię, że większość dodatków do The Sims 4 to będą kopie, uaktualnione wizualnie, tego, co można było znaleźć w poprzednich odsłonach. Przeżywanie tego, szczególnie w przypadku gry tworzonej przez EA, to tylko szukanie punktu zaczepienia dla tych, co nie mogą znaleźć sobie aktualnego błędu popełnionego przez Electronic Arts. Jasne, nie cieszą się dobrą reputacją, ale tym bardziej wobec tego nie powinno dziwić przyjęcie przez nich rozwiązania, które sprawdziło się już w ich innej grze, a czego zasługą jest aktywne kupowanie tej opcji przez samych graczy.

I choć zdaniem wielu The Sims z serii na serię nie staje się produktem lepszy, a co najwyżej ładniej opakowanym, to jest też jednocześnie grą, co do której gracze mogą mieć pewność, że dostaną odświeżone rozwiązania z poprzedniej wersji zaktualizowane o kilka nowych opcji. Stabilność, a nawet pewnego rodzaju konserwatyzm, są atutem tej gry na rynku, na który została ona przewidziana – rynek masowy. A rozwiązanie premium, jeśli będzie w takiej formie, jak wielu się tego obawia, to tylko i wyłącznie zasługa nas samych, czyli graczy, którzy narzekają na forach i w komentarzach, a jednocześnie dokonują zakupu. 

Qualltin
23 lipca 2014 - 17:04