Jaki jest AC Milan 2014/2015? - Brucevsky - 11 września 2014

Jaki jest AC Milan 2014/2015?

Źródło: soccerlens.com

O poprzednim sezonie w wykonaniu Milanu trzeba jak najszybciej zapomnieć. To były bolesne miesiące dla kibiców, którzy musieli pogodzić się z dotkliwymi porażkami, wstydliwymi wpadkami i wieloma nieprzemyślanymi decyzjami władz i piłkarzy. Teraz wszyscy liczą, że zespół otworzy nowy rozdział i zmaże plamę z poprzedniego sezonu. Czy AC Milan 2014/2015 na to stać?

Letnie wzmocnienia

W pierwszej kolejności na pewno trzeba pochwalić decyzję o szybkim zakończeniu nieudanego eksperymentu z Clarence’em Seedorfem na ławce trenerskiej. W jego miejsce za sterami Milanu stanął bardziej pasujący do tej roli, młody, ale jednak już trochę bardziej doświadczony w trenerce, Filippo Inzaghi. Włoch może poukładać drużynę i zapewnić dobre wyniki, a i jest szansa, że da szansę młodym i zdolnym, których w ostatnich latach w Mediolanie regularnie ignorowano. To na pewno dobra wiadomość dla fanów.

W bramce Milanu pojawił się człowiek, który posadził na ławce Ikera Casillasa i ostatnio regularnie bronił w Realu Madryt. Diego Lopez to bardzo solidny, popełniający niewiele błędów, a i doświadczony golkiper, który powinien wnieść spokój do bramki klubu ze stolicy Lombardii. O czyste konta wraz z nim dbać też powinien ograny w Premier League i Ligue 1 Alex. Brazylijczyk w Chelsea Londyn i PSG był ważnym punktem swoich zespołów i rzadko rozczarowywał. Na tle Bonery czy Mexesa na pewno nie wypadnie gorzej.

Dużo radości kibicom mogą też dać ofensywnie usposobiony Pablo Armero, utalentowany Bonaventura oraz świetny technicznie i mający duże doświadczenie Jeremy Menez. Wszyscy trzej są nieszablonowymi piłkarzami, którzy potrafią zaskakiwać na boisku i indywidualnymi akcjami rozbijać linie obrony przeciwnika. Tacy ludzie potrzebni są w każdym zespole, który marzy o triumfach i trofeach. Bezsprzecznie więc przydadzą się też planującemu powrót na szczyt Milanowi.

Źródło: zimbio.com

Nie sposób też nie pochwalić decyzji o rozstaniu z Kaką, Robinho i Urbym Emanuelsonem. Z całym szacunkiem dla ich talentu i dokonań, obecnie są to zawodnicy bardzo chimeryczni, na których niespecjalnie można polegać. W sytuacji, gdy Milan musi od początku sezonu ustabilizować formę i regularnie punktować, by utrzymywać się w tabeli przed liczną konkurencją, tacy niepewni zawodnicy mogliby być tylko słabym ogniwem.

W jakimś procencie sprzedaż gburowatego, samolubnego, niepokornego Mario Balotelliego też jest plusem i dobrą decyzją władz Milanu. Za tę tykającą bombę Liverpool zapłacił sporo pieniędzy, jednocześnie zabierając z szatni na San Siro człowieka, który na pewno nie wprowadzał tam potrzebnego spokoju i opanowania. Inna sprawa, że SuperMario to jednak niesamowity talent, który często w pojedynkę przesądzał o losach rywalizacji...

Kiepskie decyzje

W sytuacji więc, gdy pozbyto się takiego zawodnika, a na jego miejsce ściągnięto szukającego formy od dobrych kilku lat Fernando Torresa trudno nie mówić o sporym osłabieniu Milanu. Niestety transfer Balotelliego przyklepano późno i władze klubu musiały potem, szukając następcy, działać trochę „na wariata”. Nazwiska, które pojawiały się na liście, w stylu chociażby Greka Mitroglou, tylko przyprawiały kibiców o kolejny ból głowy .W końcu zdecydowano się na Torresa, wierząc, że w stolicy Lombardii zdoła się on odrodzić. Nauczeni doświadczeniem, żeby wspomnieć tutaj podobne nadzieje wiązane z Matrim, Szewczenką czy Pazzinim, kibice mają jednak powody do obaw. Może lepiej byłoby jednak dać szansę młodemu Petagni?

Niestety Milan w tym całym transferowym zamieszaniu nie ściągnął też z powrotem Adela Taraabta, który miał bardzo udaną wiosnę w stolicy Lombardii. Pomocnik Queens Park Rangers chciał wrócić na San Siro, ale coś niezagrało i ostatecznie został w Premier League. Szkoda, bo w ostatnich tygodniach poprzednich rozgrywek był on jednym z niewielu jasnych punktów Rossonerich. Zaangażowany, dobrze czujący się w Mediolanie zawodnik na pewno dałby dużo drużynie.

Źródło: videami.com

Jakie prognozy?

Pierwsza kolejka Serie A przyniosła triumf Milanu nad Lazio. Trudno po jednym spotkaniu wyciągać jakieś daleko idące wnioski, ale zwycięstwo nad solidną jedenastką z Rzymu na pewno daje powody do optymizmu. Może niekoniecznie w tym sezonie Rossoneri włączą się jeszcze do walki o najwyższe cele i zakończą zmagania na podium, ale powinni przynajmniej zagwarantować sobie prawo gry w kolejnej edycji Ligi Europy. Czy młodemu szkoleniowcowi wystarczy sprytu, a jego podopiecznym umiejętności, by tego dokonać? Przekonamy się w kolejnych tygodniach.  Gorzej jednak chyba niż w poprzednim sezonie już nie będzie.

Brucevsky
11 września 2014 - 19:28