Na rynku muzycznym jest masa miejsca na świeżość – nieraz przekonaliśmy się przecież, że nawet wśród tych ogranych i nudzących utworów znajdzie się mała dziura na innowacyjność. Tę wolną przestrzeń na szczęście zawsze stara się ktoś wypełnić, a dzięki dzisiejszym środkom masowego przekazu bez problemu możemy takie perełki odnaleźć. Poniżej przedstawiam kolejne 10 coverów, niekoniecznie lepszych od oryginałów – z pewnością jednak wartych odsłuchania.
Emily Browning – Sweet Dreams
Piosenka początkowo nagrana przez Eurythmics (klimaty disco), później wykonana przez Marilyna Mansona (mhrooczny rock) doczekała się też bardziej przygnębiającej i klimatycznej aranżacji, wykorzystanej w filmie Zacka Snydera pt. Suckerpunch. Jeżeli chodzi o sam utwór – śpiewa w nim Emily Browning i nad wyraz jej się to udaje. Dzięki jej delikatnemu głosowi oraz partiom instrumentalnym Sweet Dreams niezwykle pobudza wyobraźnię. Jeżeli chodzi zaś o sam film… Cóż, mógł to być dobry thriller psychologiczny, ale ciekawy pomysł został zaćmiony przez zwyczajne sceny walki. Według mnie niepotrzebnie.
Pentatonix – Daft Punk
Ten cover w zasadzie nie jest coverem per se. Jest to kompilacja oddająca cześć legendarnemu duetowi Francuzów, którzy zrewolucjonizowali muzykę elektroniczną. Samo Pentatonix jest zespołem wokalnym, który odnosi ogromne sukcesy – po przesłuchaniu ich repertuaru uważam, że nie stali się popularni bez powodu. Szczególnie Daft Punk w wykonaniu wokalistów/beatboxerów utkwił mi w pamięci, ponieważ łączy najlepsze utwory z wielu różnych płyt zawierając jednocześnie ten "wokalny pierwiastek" wręcz krzyczący: Hej, właśnie słuchasz Pentatonix!
Polly Scattergood – New York, New York
Utwór wykorzystany w trailerze drugiej części gry Crysis jest coverem piosenki Franka Sinatry skierowanym do całkowicie innego odbiorcy. Poly Scattergood ma bardzo charakterystyczny głos – wokalistka brzmi bowiem jak dwunastoletnia dziewczynka, dzięki czemu jej wykonanie jest smutniejsze i wypełnione nadzieją. Warstwa muzyczna, odpowiednio przycięta i utemperowana dodaje tylko uroku, dzięki czemu całość przypomina piosenkę z jakiejś baśni.
Ed Sheeran – Wayfaring Stranger
Aktualnie znany na całym świecie singer-songwriter, który pokazał rudym, że mogą wychodzić z domów bez obaw (cytat) swego czasu również bawił się w coverowanie znanych utworów. W przypadku Wayfaring Stranger ciężko jednak wskazać twórcę utworu. Wybrałem wykonanie Eda Sheerana, ponieważ z klasycznego przykładu piosenki ludowej stworzył on dobry materiał pod piosenkę popową, która mogłaby bezproblemowo lecieć w radiu i zyskać wielu sympatyków.
Kadebostany – Crazy In Love
Z tym utworem mam nie lada problem – w zwiastunie Pięćdziesięciu Twarzy Greya podobno została wykorzystana wersja nagrana przez Beyonce, która scoverowała Crazy in Love w wykonaniu zespołu Kadebostany, który z kolei nagrał cover piosenki oryginalnie napisanej i wykonanej przez Beyonce. Odsuńmy jednak te zawiłości na bok – Kadebostany poszły w przeciwną stronę, niż wyżej wspomniany Ed Sheeran, i z piosenki lecącej w radiu stworzyły mroczne, wywołujące ciarki słuchowisko. Bardziej w moich klimatach.
Ten Second Songs – In The End
Ten Second Songs pojawił się już w poprzedniej części 10 coverów (kiedy to było?). Wtedy jednak dopiero debiutował na YT – dziś jest już bardzo, ale to bardzo popularny i jego życie z pewnością wygląda inaczej. Moim ulubionym coverem nie jest ani pierwszy Dark Horse, ani zabawny Thriller – uwielbiam jego wykonanie In The End, ponieważ oryginalna wersja najbardziej odpowiada stylowi Vincentowego zespołu. Brzmi przez to bardziej naturalnie (pierwszy styl żywcem wycięty z płyty!).
Gary Jules – Mad World
W tym wypadku nie mam żadnego problemu wskazać lepszej i ładniejszej wersji – a jednocześnie zdecydowanie bardziej przygnębiającej i wywołującej łzy w oczach. Serio, czy jest jeszcze ktoś, kto nie uronił łzy nad losami biednego kiwi?
Peter Hollens ft. PAINT – Boy Band
Peter Hollens i Jon Cozart nagrali zabawną parodię piosenek boysbandów z dawnych lat – wykorzystują te same lub podobne podkłady, lecz przekładają tekst na „dzisiejszy”, jednocześnie starając się wywołać uśmiech u słuchacza. Petera Hollensa uwielbiam ze względu na niesamowity głos – szkoda jednak, że raczej nie nagrywa on własnych piosenek. Na szczęście jego covery trzymają bardzo wysoki poziom i zawsze są czymś miłym i interesującym – nieważne, czy mówimy tutaj o boysbandowej parodii, czy też o motywie z World of Warcraft.
Glee – Dream On
Neil Patrick Harris miał swoje pięć minut w serialu Glee i wykorzystał najlepiej, jak potrafił – jako broadwayowy piosenkarz świetnie sprawdził się też w musicalu i udało mu się unowocześnić legendarną piosenkę Aerosmith, jednocześnie nie zatracając jej ducha. Oczywiście nie śpiewał sam – jego kompan jednak nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak właśnie NPH.
Lorde – Everybody Wants To Rule The World
Młoda piosenkarka ma swój unikalny styl i nie sposób pomylić ją z kimś innym. Kiedy zdecydowała się nagrać Everybody Wants To Rule The World, spotkała się niestety z wielką krytyką ludzi twierdzących, że nie można „bezcześcić” takich utworów. Jak dla mnie jednak Lorde bardzo dobrze wywiązała się ze swojego zadania – jej cover brzmi w zasadzie jak jej piosenka, która ma po prostu takie same słowa jak utwór sprzed lat. Jest mroczniej, jest ciężej, jest ciekawiej.
Standardowo – piosenki zostały wybrane całkowicie subiektywnie, a ich kolejność jest przypadkowa. Można uważać je za lepsze lub gorsze – na pewno są jednak ciekawą odskocznią od oryginałów i warto ich przesłuchać, choćby po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że woli się pierwszą wersję.
<<10 coverów lepszych od oryginałów