Inny Regał #02 - recenzja książki - Ja Ozzy - hongi - 14 grudnia 2014

Inny Regał #02 - recenzja książki - Ja, Ozzy

Nie od dziś jestem fanem głośnej i mocnej muzyki. Rock i metal jest czymś wyjątkowym dla mnie i cieszę się, że kolega w dzieciństwie namówił mnie do przesłuchania kilku jego płyt. Od tego się wszystko zaczęło i po tylu latach wciąż uwielbiam głośny wokal, ostre szarpanie strun gitary elektrycznej, czy w końcu łomot perkusji. Czytać także lubię, ale nie wiem dlaczego, nigdy nie przepadałem za autobiografiami. Wydawało mi się to trochę lamerskie. Tak opowiadać o sobie za życia.  Z biegiem czasu, człowiek zmienia się i zaczyna eksperymentować, sięgając po coś innego. Fantastyka, fantasy i inne bajki, trzeba na chwilę odstawić na bok i przeczytać coś prawdziwego. Niektóre gwiazdy muzyki, mają do powiedzenia więcej, niż inne. Do tych osób należy John Osbourn, innym lepiej znany jako Ozzy Osbourn. Dlatego sięgnąłem po moją pierwszą autobiografie pt. „Ja, Ozzy”. Przed wami Inny Regał i książka dla osób o metalowych nerwach i rockowej duszy.

Książka jest ogromna. Z rodzaju tych bogatych amerykańskich wydań, ze solidną twardą oprawą i bardzo podrasowanych zdjęciem samego Ozziego. Z tyłu nie ma informacji o książce, ale jest zdjęcie małego Osbourna, wraz z fragmentem rozmowy z ojcem. W środku znajdziemy dużo dziwnych, niepokojących i zabawnych historii z życia wokalisty Black Sabbath, które zostały zapisane na 406 stronach. Zgrabne tłumaczenie Dariusza Kopocińskiego, pozwalana nam szybko przelecieć przez grube tomiszcze. Jednak autor Chrisa Ayresa nie oszczędza czytelnika, aż do ostatniej stronu. Nie jest to książka dla dzieci, gdyż zawarte w niej treści są w większości, przeznaczone dla dorosłego czytelnika. Szkoda, że wydawnictwo In Rock, nie umieściło na okładce takiej informacji. Fajny prezent dla dwudziestolatka słuchającego mocnej muzyki. Dla piętnastolatka już nie.

 „Ja, Ozzy”, to tak naprawdę zapiski rozmów Chrisa Ayresa i Ozziego Osbourna, które zostały zmienione w rodzaj pamiętnikowej-opowieści.  Sam główny bohater stara się przypomnieć, jak najwięcej szczegółów ze swojej przeszłości i opisać ważne wydarzenia ze swojej perspektywy. Co może być ciężkie i jest, gdyż  przez większość swojego życia Ozzy jest cały czas pijany albo naćpany lub co gorsze, jedno i drugie. Całą książkę można podzielić na masę krótkich opowiadań, o dobrych i złych aspektach życia gwiazdy rocka. Ale autorowi udało się nawet te przykre i tragiczne momenty pokazać w humorystyczny lub bardzo przerysowany sposób. W sumie sam Ozzy mówi, że jego życie, to jedna wielka balanga. Widać to z rozdziału na rozdział. Choć początek książki i losy piosenkarza, nie były kolorowe, to muzyk dużo zawdzięcza swojej wytrwałości oraz drugiej żonie Sharon, jak i gromadce dzieci.

Pierwsze dwa rozdziały, to czas i życie Ozziego przed pierwszymi próbami jako wokalisty oraz masa historyjek o powstaniu zespołu Black Sabbath i jego rozpadnięciu się. Ozzy nakreśla nam w jakim świecie przyszło mu żyć, gdy był młody i jaka czekała go przyszłość. Skłonny do używek uciekał od życia i odpowiedzialności. Nie lubił pracować, a na picie nie było go zbytnio stać, więc szybko zaczął kraść. Trafił do więzienia na sześć tygodni i to całkowicie zmieniło go na zawsze. Postanowił się za wszelką cenę wybić. I mu się udało, ale nie przez to, że ciężko pracował. Sam muzyk twierdzi, że w życiu trzeba mieć szczęście i go za cholerę nie przegapić. Morał na miarę gwiazdy rocka, jaką jest Ozzy (Ciekawostka. Czy wiedzieliście, że członkowie Black Sabbath, uważali w momencie nagrywania pierwszych płyt, że są zespołem jazzowym? Szok. Sami nie wiedzieli co zapoczątkują). Przezabawne perypetie Ozziego i jego przyjaciół z zespołu, po prostu czasami przerażały podczas czytania. Jeśli chcecie wiedzieć, jak imprezowali w latach siedemdziesiątych gwiazdy rocka, to tutaj znajdziecie szczegółowy opis. Trzeci i czwarty rozdział, to już opowieści Osbourna o tym, co działo się po rozpadnięciu zespołu Black Sabbath. Solowa kariera oraz problemu z używkami, znów przysporzyły masę kłopotów muzykowi. Nagrywanie pierwszej solowej płyty i późniejsze sukcesy, coraz bardziej odbijały się na życiu i zdrowiu Ozziego. Stan psychiczny, także trochę szwankował. Opis biegania naćpanego piosenkarza, po własnym podwórku ze strzelbą i strzelanie do bezbronnych kurczaków, powinno zostać wykorzystany w jakimś filmie. Pojawi się również trochę informacji o serialu stworzonym przez MTV i jego konsekwencjach na życie całej rodziny. Na koniec przezabawna historyjka z lekarzem, której nie warto przegapić.

W książce pojawia się również kupa zdjęć. Od starych fotografii z dzieciństwa, po przez fotki z zespołami, kończąc na rodzinnych fotografiach, gdzie Ozzy wygląda jak normalny ojciec. Ozzy miał przez całe życie dużo szczęścia i wiele przygód, które jednak niekiedy kończyły się tragicznie. Jest tutaj historia z nietoperzem i niefortunnym odgryzieniem mu głowy. Ta książka jest żywym dowodem, że Ozzy to magnes na kłopoty. Dużą zasługą są tutaj narkotyki i alkohol, ale także masa leków oraz innych używek, które muzyk przez całe swoje życie pakował w siebie. Co najważniejsze książka jest opisana prawie bez większej cenzury. Tak więc, jeśli czcicie Black Sabbath lub Ozziego Osbourna, to wiele rzeczy może wam się tutaj nie spodobać lub wręcz przeciwnie będziecie uwielbiać gwiazdora jeszcze mocniej.

Podsumowując to świetna książka, którą czyta się z przerażeniem, a także uśmiechem na twarzy. Szybko i sprawnie przechodzi się od historii do historii, nakreślając nam przedziwne życie jej bohatera, jak i rodziny Osbournów. Jeśli jesteście fanem metalu i lubicie czytać historię muzyków, to ta książka na pewno was wciągnie, tak jak wciągnęła mnie. Moja Ocena to pięć odgryzionych głów nietoperzy na pięć zastrzyków usypiających, które nie zadziały na Ozziego. Czyli nawet na zejściu i kacu, czyta się to świetnie.


Inne moje recenzje książek:

1. NOS4A2

hongi
14 grudnia 2014 - 10:10