Rok po zakończeniu kariery w FIFA12 wracam do świata produkcji EA Sports. Poznając zmieniony tryb kariery, odkrywam smaczki i błędy nowej odsłony słynnej serii. Przy okazji zachęcam do dyskusji o zmianach, wadach, zaletach, talentach, formacjach, drużynach i sukcesach.
Byłem pod wrażeniem pracy Manuela Pellegriniego w Maladze. Po wyjeździe do Anglii Argentyńczyk moim zdaniem gdzieś się jednak pogubił i stracił tę swoją pomysłowość i odwagę. Jego Manchester City nigdy mnie nie zachwycał. Nie mogłem pozbyć się wrażenia, że ta pełna gwiazd drużyna gra na pół gwizdka, tylko momentami ocierając się o właściwy sobie poziom. Nie inaczej było w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, który The Citizens grali z moją ekipą.
Pierwsza potyczka na Stade Louis II zakończyła się bramkowym remisem. Znowu piłkę do siatki wpakował Wolski, który w tym momencie sezonu przejął na siebie rolę lidera drużyny. Jego dyspozycja i moje rozwiązania taktyczne sprawiły, że prasa podłapała na pewien czas wątek „Dwóch Polaków, którzy tworzą wielką historię AS Monaco”. Z Manchesterem City obaj znowu mieliśmy powody do dumy i zadowolenia. Końcówka należała jednak do Pellegriniego i jego podopiecznych, którzy dzięki bramce strzelonej w ostatnich minutach dobrze ustawili się przed rewanżem na Etihad Stadium.
Do Anglii leciałem z dużymi obawami. Gol stracony na wyjeździe mocno komplikował sytuację Monaco, a Manchester City nie wyglądał na zespół, który u siebie łatwo traci bramki. Musiałem liczyć na błąd Pellegriniego i dobry dzień swoich gwiazd. Po piętnastu minutach spotkania wiele się już wyjaśniło. To było niczym partyjka pokera z dużą stawką. Siedziałem przy stole z dobrymi kartami coraz pewniejszy zwycięstwa. Musiałem jednak trzymać fason i robić zaniepokojoną minę do obecnej, dobrze wyglądającej z mojej perspektywy gry. Okazało się bowiem, że City gra na bezbramkowy remis, celując w wyeliminowanie Monaco dzięki golom strzelonym na wyjeździe. Ryzykowna taktyka. Zbyt ryzykowna. Ja ustawiłem zespół ofensywnie, nie zapominając jednak też o tyłach. Na murawie wyglądało to dobrze i zmierzało w odpowiednim kierunku. W końcu, zamieszanie w polu karnym gospodarzy wykorzystał szczęśliwym uderzeniem przy słupku Vidal. Zrobiło się 1:0 i plany The Citizens legły w gruzach. Najdziwniejsze jest to, że pomimo straconej bramki nie potrafili oni zdecydowanie ruszyć do przodu. Skończyło się na 1:0 dla nas. Z Mourinho i jego Chelsea już na pewno nie będzie tak łatwo.
Nim jednak do Monako zawitali The Blues musiałem jeszcze poprowadzić swoją drużynę w ważnych konfrontacjach we Francji. W półfinale krajowego pucharu czekało na moją ekipę Bordeaux, a w finale Pucharu Ligi Marsylia. Nie zapowiadało się na spacerek.
Renoma Monaco i ostatnie wyniki moich podopiecznych zrobiły jednak swoje, bo obaj rywale wyszli na boisko wręcz przerażeni. Równie bojaźliwie grających przeciwników na tym etapie rozgrywek nie spotkałem jeszcze nigdy w historii. Bordeaux wyglądało na zespół marzący o rzutach karnych. Do przerwy udało się Żyrondystom utrzymać nawet cenne 0:0, ale potem Falcao i Martial znaleźli już sposób na pokonanie dobrze broniącego golkipera. W tym ferworze walki na różnych frontach jakoś umknął mi moment, w którym Martial stał się napastnikiem skuteczniejszym od swojego kolegi z Kolumbii. 88 OVR wreszcie grało na miarę swoich możliwości.
Marsylia w finale może i chciała nawiązać z nami walkę, ale jakby czuła na sobie ciężar ostatnich bolesnych porażek z Monaco w Ligue 1. Żaden zespół nie wygrał jeszcze ważnego spotkania, wychodząc na boisko ze spętanymi nogami. Już w 3 minucie stało się jasne, że nie będzie to mecz walki i starcie dwóch równorzędnych ekip. Gol Joao Moutinho otworzył wynik i stanowił przystawkę przed daniem głównym, popisem Jamesa Rodrigueza, który dorzucił dwa kolejne trafienia. To on w głównej mierze zapewnił nam triumf, zgarniając później tytuł zawodnika meczu i notę od L’Equipe 9.9. Po SuperPucharze Francji mogłem więc dorzucić drugie trofeum do swojej gabloty. Może jednak będzie nawet coś więcej niż poczwórna korona?
Quiz:
Krisleap wygrał kolejną rundę, tylko potwierdzając swoją ogromną wiedzę o piłce nożnej. Chyba ostatni atak na drugą pozycję rozpoczął też Pyzior, wykorzystując rundę odpuszczoną przez Legię2396. Czy w kolejnym etapie zobaczymy odpowiedź wicelidera?
1. krisleap 177 pkt
2. legia2396 134 pkt
3. pyzior 115 pkt
4. uwagastrzelam 80 pkt
5. damiaszg 37 pkt
6. Krasoslaw 19 pkt
7. bezniku 6 pkt
8. Krycherrr 3 pkt
9. footballdream 2 pkt
- Kruk 2 pkt
- Baloon 2 pkt
- Mercury_99 2 pkt
13. Bitten Apple 1 pkt
Pięćdziesiąta piąta runda pytań:
1. W swoim jak do tej pory najlepszym sezonie w Anglii Radosław Majewski strzelił w sumie sześć goli. Połowę z nich zdobył w jednym meczu. O jakie spotkanie chodzi - proszę o podanie daty i drużyn? (3 pkt)
2. Która drużyna jako ostatnia strzeliła co najmniej trzy gole na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan? (2 pkt) Ilu zawodników obecnie niegrających już w Hiszpanii wpisało się w tamtym spotkaniu na listę strzelców? (2 pkt)
3. W półfinałach tej edycji rozgrywek znalazły się dwie drużyny z Włoch, a także po jednej z Hiszpanii i Holandii. Kibice w czterech meczach obejrzeli dwa zwycięstwa gospodarzy, jeden remis i jeden triumf gości, a także gole takich zawodników, jak Hierro, Hagi, Bergkamp i Aguilera. Ostatecznie dalej awansowali piłkarze z Włoch i Holandii. Zw zwycięstwa w rozgrywkach cieszyli się później ci drudzy. O jakim europejskim pucharze i której jego edycji mowa? (4 pkt)
4. Jak nazywają się zawodnicy stojący w murze na tym zdjęciu? (4 pkt)
5. Kim jest ten piłkarz? (3 pkt)
- jestem reprezentantem nieistniejącego już państwa
- mój gol w finale pozwolił drużynie wywalczyć olimpijskie złoto
- większość swojej kariery spędziłem w drużynie z Brna
6. Jakim wynikiem zakończy się niedzielna konfrontacja Olympique Marsylii z Paris Saint-Germain? (3 pkt) – pytanie otwarte do niedzieli do 17:00.