Niezwykła broń #4 niewidzialny kamuflaż z Crysis’a - DM - 19 listopada 2015

Niezwykła broń #4 niewidzialny kamuflaż z Crysis’a

Predator - pionier w niewidzialności na polu bitwy

Jak być niewidzialnym? Ten problem spędza sen z powiek człowiekowi od stuleci. Próbowali się już z nim zmierzyć twórcy bajek, autorzy nowel science fiction, członkowie grupy Monty Pythona czy filmowcy. W grach komputerowych to żaden problem - wciskamy przycisk i bah! „Cloak mode engaged” - nanokombinezon w Crysisie zmienia się w małą anomalie światła. Jak to wygląda w najnowocześniejszych armiach świata? Czy niewidzialny kamuflaż to nadal wizytówka Predatora i fantazje, czy też istniejąca i działająca technologia?

Crysis - kombinezon w trybie Cloak przypominał trochę Predatora

Gry komputerowe dość szeroko wykorzystują niewidzialność swoich bohaterów, którą można uzyskać choćby pijąc magiczne mikstury w grach fantasy, dlatego skupmy się tylko na tytułach obrazujących specjalne zdolności munduru czy kamuflażu żołnierza. W odróżnieniu od „bajkowego” znikania, gdzie cała postać po prostu wyparowuje z pola widzenia, „wojskowa” niewidzialność praktycznie w każdym przypadku przypomina koncepcję z filmu Predator, gdzie cała postać pozostaje widzialna - jej sylwetka staje się jedynie w pewnym stopniu przezroczysta. Najbardziej oczywistym przykładem są futurystyczni operatorzy Delty Force w serii Crysis. Ich wizytówka, czyli niesamowity nanokombinezon może pracować w różnych trybach wzmacniających kluczowe zdolności, a jednym z nich jest właśnie niewidzialność, którą ogranicza jednak czas pracy baterii.

Ghost Recon Future Soldier - jak duch na polu bitwy

Skrycie podejdziemy wroga również w takich tytułach jak Metal Gear Solid, gdzie udostępniono nam Stealth Suit, w Fallout 3 - Stealth Armor jest tam wynalazkiem chińczyków, który powstał w czasie wielkiej wojny ze Stanami Zjednoczonymi, czy w Ghost Recon: Future Soldier, gdzie niewidzialność aktywowała się podczas kucania. Aktywacja włącznikiem, zmiana pozycji - tak prosta jest niewidzialność w grach video, a jak jest naprawdę? Czy w laboratoriach testowane są już podobne technologie?

F-117 Chyba pierwszy przykład "niewidzialności" w armii

Niewidzialność na polu walki jest już dość zaawansowana jeśli chodzi o urządzenia i maszyny - samoloty czy łodzie, które nie pokazują się na ekranach radaru to technologia, która ma już około 30 lat. Kilka lat temu firma BAE Systems ogłosiła stworzenie technologii, która pozwala oszukać urządzenia wykrywające podczerwień - na czołgu zamontowano tysiąc paneli, które potrafią błyskawicznie ogrzewać się i schładzać do temperatury otoczenia pojazdu bądź też zaprogramowanego obiektu, jak skała czy samochód.

Japońskie eksperymenty wykorzystywały skomplikowany system kamer i rzutników

Ludzkie oko jednak o wiele trudniej oszukać - kiedyś wykorzystywano do tego celu makiety i siatki maskujące, różne wzory mundurów na różne strefy klimatyczne - dziś oczekuje się, że strój każdej jednostki bojowej będzie aktywnie i dynamicznie adaptować się do otoczenia, w którym właśnie się znajduje. Możemy pominąć tu japońskie eksperymenty, które pokazywały niewidzialne stroje ludzi na ulicach  - ta technologia opierała się na skomplikowanym systemie kamer i rzutników, które rejestrując obraz za osobą przekazywał go na jej ubiór z przodu.

Słynny "niewidzialny żołnierz" z Iraku

W sieci można znaleźć głównie dwa hasła na temat adaptacyjnego kamuflażu. Pierwsze to nie tyle fakt, co ciekawostka, która swego czasu rozgrzała wiele for internetowych i serwisów. W czasie kulminacyjnego okresu amerykańskiej inwazji na Irak, gdy w sieci codziennie pojawiały się dziesiątki zdjęć i filmów z wojny, któregoś dnia wypłyną filmik zrobiony przez siły opozycji. Jego jakość jest dość kiepska, ale widać na nim amerykańskiego żołnierza? agenta?, który podbiega do czołgu Abrams i generalnie staje się w miarę widoczny dopiero na tle pojazdu, wcześniej przypominając tylko dziwne załamanie światła w stylu Predatora. Ilość koncepcji i domysłów była doprawdy imponująca - od kosmity i Reptalianina, przez zwykłego czołgistę, który padł ofiarą kiepskiej kompresji obrazu irackiej kamerki, po ściśle tajne testy optycznego kamuflażu. Oficjalnego i zgodnego z prawdę wyjaśnienia nigdy nie otrzymamy, ciekawe wieści nadeszły za to z… Kanady.

Smartcamo - mundur, który sam zmienia kolor z piaskowego na zielony jest ponoć w rękach kanadyjskiej firmy

Kanadyjska firma HyperStealth istnieje już od 1999 roku i może pochwalić się liczbą ponad 4,5 miliona mundurów wyprodukowanych dla armii, szeregiem patentów, opracowaniem wzorów kamuflaży opartych na fraktalach czy też tzw. Smartcamo, materiału, który sam zmienia kolor z pustynnego na leśny - jednym zdaniem, znają się na rzeczy! W październiku 2012 firma ogłosiła, że posiada technologię QuantumStealth - niewidzialny materiał, który załamuje promienie światła, adaptując się do otoczenia. Bez żadnej przesady ma on przypominać w działaniu pelerynę - niewidkę Harrego Pottera czy Hobbitów podczas wyprawy do Mordoru. Prezentację miało widzieć paru przedstawicieli armii USA, Kanady oraz sił antyterrorystycznych, którzy ponoć przekonali się, że technologia nie korzysta z żadnego systemu luster, kamer, baterii, materiał jest lekki i niezbyt drogi w produkcji, pozwala też uniknąć wykrycia w podczerwieni i termowizji. Jak działa? To ściśle tajne. Do tego stopnia, że nie ujawniono do tej pory żadnych realnych zdjęć materiału, jedynie wizualizacje, by uniknąć jakichkolwiek prób analizy.

Tak działa QuantumStealth - z powodów bezpieczeństwa, firma nie ujawnia żadnych realnych zdjęć materiału

Kanadyjska technologia ma nie tylko służyć tworzeniu niewidzialnych kostiumów, ale też skutecznego maskowania dla peryskopów okrętów podwodnych czy stojących samolotów na pasie lotniska. Dalszy ciąg informacji na stronie firmy to swego rodzaju historia przepychanki z amerykańskimi władzami, które jakby i chciałyby położyć ręce na tym wynalazku, i nie mogły

Jeśli ktoś trzyma przed sobą płachtę materiału QuantumStealth - to wygląda tak

Przez cały 2012 i 2013 rok odbywały się różne ściśle tajne prezentacje, m.in. przedstawicielowi Navy Seals, robiono testy „opakowując” stojącego drona - szef firmy wspomina jednak cały czas o bardzo trudnych rozmowach z USA, dla których sporym problemem jest to, że firma i technologia jest… zagraniczna. Opory rządu USA i jednoczesne ich próby blokowania sprzedaży wynalazku poza Kanadę (choć wedle prawa, kanadyjska firma może bez problemu przekazać swoje tajemnice armii brytyjskiej, australijskiej i nowozelandzkiej) sprawiły, że po raz pierwszy zaczęto rozważać możliwość wyjścia na rynek komercyjny. Mając jednak świadomość potęgi swojego wynalazku, prezes Guy Cramer twierdził z ostrożnością:

„To (HyperStealth) na zawsze zmieni współczesne pole bitwy i jeśli nadszedłby dzień, w którym zwykły myśliwy będzie miał dostęp do lepszej technologii niż komandosi sił specjalnych - sztuka wojny stałaby się bardzo trudna i niebezpieczna.”

Z tego powodu zdecydowano, że pewna bardzo uproszczona wersja materiału zostanie udostępniona oddziałom antyterrorystycznym oraz regularnej armii, a w pełni działająca wersja QuantumStealth zostanie tylko w dyspozycji sił specjalnych USA i Kanady.

Guy Cramer o QuantumStealth w telewizji CNN

6 maja 2015 roku armia USA ogłosiła konkretne zapotrzebowanie na adaptacyjny kamuflaż dla swojej armii - pierwsze testy prototypów miałyby się odbyć w ciągu 18 miesięcy. Kamuflaż miał działać w szerokim zakresie temperatur, przy każdej pogodzie, nie krępować ruchów żołnierza, funkcjonować możliwie bez baterii, a jeśli z zasilaniem, to źródło energii miało ważyć max 0.5kg i wystarczyć na 8 godzin pracy (wg innego źródła - 1kg i 4 godziny pracy). Z tak dokładnymi wytycznymi Guy Cramer był dobrej myśli, że sprawa olbrzymiego kontraktu w końcu ruszy. Niestety, już kilka dni później - 18 maja, według Cramera - US Army odwołało przetarg - bez podania przyczyn. Na tym sprawa tajemniczego materiału się kończy. Technologia niewidzialnego żołnierza prawdopodobnie istnieje, ale kiedy i jak znajdzie się w użyciu? Kto wie…

QuantumStealth w akcji - wizualizacja

Zastanawia mnie jednak sama koncepcja. Dla żołnierza chyba najbardziej przydatne byłoby coś na wzór peleryny-niewidki, którą można się okryć w miarę potrzeby. Wszak żołnierz to nie tylko mundur, a broń, radio, mnóstwo wystającego ekwipunku, anten, ładownic, kabur - tego żaden niewidzialny mundur raczej nie jest w stanie ukryć. Magiczna pałatka, którą można na siebie zarzucić niczym Frodo w Mordorze - już tak. Czy kiedyś zobaczymy realne zdjęcia QuantumStealth?

Czy tolkienowska magia to istniejąca technologia QuantumStealth?
DM
19 listopada 2015 - 18:06