Z informacji pozyskanych przez redakcję serwisu Page Six wynika, że testowy pokaz obrazu Łotr Jeden: Gwiezdne wojny – historie zakończył się porażką. Szefostwo Disneya miało być bardzo niezadowolone z jakości, jaką aktualnie prezentuje film w reżyserii Garetha Edwardsa (m.in. Godzilla). Wytwórnia zadecydowała, że w lipcu twórcy i aktorzy powrócą na plan filmowy, by w cztery tygodnie naprawić to, z czym nie poradzili sobie za pierwszym razem.
Oczywiście, ciężko stwierdzić, czy kosztowne dokrętki uratują sytuację w 100% (swoją drogą, były one zaplanowane już wcześniej, co bywa standardową procedurą w przypadku wielkich hitów, aczkolwiek nie na taką skalę). Podobno obecnie Łotra Jeden ogląda się gorzej od ubiegłorocznego Przebudzenia Mocy, wyreżyserowanego przez J. J. Abramsa, i nie jest powiedziane, że poprawki okażą się wystarczające, aby uczynić z niego klasową produkcję.
Disney pokładał wielkie nadzieje w Edwardsie, który według wytwórni miał udowodnić Godzillą z 2014 roku, że poradzi sobie z wielkim blockbusterem. Według informatorów, twórca Strefy X lubi podejmować ryzyko i ograniczać wpływ wytwórni na kształt reżyserowanych przez siebie filmów do minimum. Niewykluczone więc, że Disneyowi po prostu nie spodobały się niektóre wybory i wstępna wizja Łotra Jeden zaprezentowana przez Edwardsa.
Łotr Jeden. Gwiezdne wojny – historie trafi do kin w połowie grudnia tego roku. Obraz będzie pierwszym z kilku planowanych spin-offów – przedstawi losy rebeliantów, pragnących wykraść plany powstającej Gwiazdy Śmierci. W filmie zobaczymy m.in. Riza Ahmeda, Diego Lunę, Felicity Jones, Jianga Wena, Donnie Yena, Alana Tudyka, Foresta Whitakera i Madsa Mikkelsena. Istotną rolę w całej historii odegra również Darth Vader. Za scenariusz filmu odpowiada Chris Weitz (Był sobie chłopiec, Złoty kompas). Ostatnio mogliście zapoznać się z kilkoma dodatkowymi, niepotwierdzonymi informacjami, wydobytymi ze wstępnej wersji oficjalnego przewodnika po filmie.
AKTUALIZACJA: The Hollywood Reporter dotarł do nowych wieści w sprawie nieudanych pokazów testowych Łotra Jeden. Z informacji dostarczonych przez anonimowych informatorów serwisu wynika, że zarzuty Disneya dotyczyły przede wszystkim wydźwięku oraz ciężkiego klimatu, jaki dominuje w aktualnej wersji obrazu. Produkcja ma przypominać film wojenny, co zdaniem szefostwa firmy ma niewiele wspólnego z typową, znacznie lżejszą stylistyką starwarsową. Zaplanowane na drugą połowę czerwca/początek lipca dokrętki mają zniwelować duży ciężar gatunkowy Łotra Jeden, m.in. poprzez „uczynienie historii bardziej lekką i niepozbawioną elementów humorystycznych”.