Recenzja Knock-knock - jeden z najlepszych survival horrorów typu puk-puk - A Very Special Snowflake - 15 sierpnia 2016

Recenzja Knock-knock - jeden z najlepszych survival horrorów typu puk-puk

A Very Special Snowflake ocenia: Knock-knock
100

Knock-knock. Kto tam? Tylko potwory, które chcą pobawić się w berka. Knock-knock to gra rosyjskiego studia Ice-Pick Lodge, odpowiedzialnego za takie tytuły jak Pathologic czy Tension. Były to tytuły, które na pewno wykształciły w twórcach odpowiednie umiejętności do stworzenia idealnej gry horror. Moim zdaniem należy się jej najwyższa ocena. Wywołała we mnie emocje, które gry tego gatunku powinny bez problemu. Knock-knock to spory sukces, aż szkoda, że tak niedoceniony.

 

Zacznijmy od tego czym jest Knock-knock. To tylko dwuwymiarowa gra zręcznościowa w klimatach horroru. Wcielamy się w niej w chłopca, który przechodzi z pokoju do pokoju opuszczonego domu w wielkim, przerażającym i ciemnym lesie. Ktoś by pomyślał, pewnie są tam duchy. No, nie ma. Ale potwory już się pojawiają i to takie słodziaki, które chcą pobawić się z nami w berka. Tylko że w tej zabawie stawką jest życie naszego bohatera. Naszym zadaniem jest najzwyczajniej w świecie przetrwać do świtu. Robimy to za sprawą barykadowania domu i odstraszania potworów światłem. Musimy tylko mądrze rozplanowywać nasze działania, bo jak się można tego spodziewać, nie wszystko nam wystarczy, żeby czuć się bezpiecznym.

 

Potwory, którym będziemy musieli stawić czoła, są różne. Każdy z nich zachowuje się inaczej i do każdego należy podchodzić inaczej, jeśli mamy ochotę przetrwać noc. Twórcy oddali nam nawet do dyspozycji kreator, dzięki któremu możemy projektować dom, o którym mowa wcześniej. Na przykład każdy dodatkowy pokój, który staje się kolejnym wyzwaniem, wynagradza nas większym poziomem zdrowia.

 

 

Jak dotąd gra z powyższego opisu nie wydaje się niczym ciekawym, dla niektórych może nawet głupim i tych osób nie winię. Więc skąd pomysł, żeby wystawiać grze stówkę? To czym Knock-knock kupuje ludzi to coś więcej niż tło fabularne. To świetnie zrealizowany survival-horror, nawet pomimo tego, że jest on zrealizowany dwuwymiarowo. Przede wszystkim zatrważająca, niesamowicie i górnolotnie wykonana oprawa graficzna. Otoczenie jest w istocie straszne i nadaje grze specjalnego charakteru, a wygląd potworów naprawdę czyni je potworami. Brrr.

 

A do tego wszystkiego audio z najwyższej, możliwej półki, jak wisienka na torcie tego survival horroru. Gra przy dłuższych sesjach zaczyna nas niepokoić, jest to z całą pewnością tytuł, który należy ogrywać późnymi wieczorami przy zgaszonym świetle w słuchawkach na uszach. Jej podejście do tematyki jest lepsze od wielu survival horrorów AAA.

 

 

Choć często zarzuca się Knock-knock, że jest niezrozumiałe, to i tak sądzę, że jest to gra idealna w swoim gatunku. Nie przeszkadza to w jej odbiorze ani trochę, a odbiór jest nie z tej ziemi. Myślę, że należy jej się szansa, żeby ją pokochać. A zasługuje na uwagę większą niż takie pierdoły jak Five Nights At Freddy’s. Mam nadzieję, że studio Ice-Pick Lodge pomimo małego zainteresowania jest świadome tego, że stworzyło świetną, acz sporo niedocenioną grę.

A Very Special Snowflake
15 sierpnia 2016 - 13:32