Wielkim plusem gier indie jest to, że w chwili obecnej prawie każdy może stworzyć jakąś. Nawet taka ciamajda z dwiema lewymi łapami jak ja może skleić jakiś prosty tytuł. Taka sytuacja pozwala na to byśmy jako gracze mieli kontakt z tytułami z rożnych zakątków świata prezentującymi choćby fragment lokalnej kultury. Innymi słowy gry stają się swoistą formą edukacji i sposobem na poznawanie świata. The Mooseman to właśnie indyk, który oferuje nam coś nowego. Przynajmniej ja wcześniej nie miałem pojęcia o mitach ludów ugrofińskich.
kalendarz wiadomości | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
zobacz więcej