PatriciusG.

My Momentary Lapse of Reason

najnowszepolecanepopularne

ClassRealm - szkoła jako gra RPG

Koń, jaki jest, każdy może zobaczyć - Jak Netflix mnie przykuł do ekranu pewną pozycją

Alan Wake i moje ulubione nawiązania do kultury masowej

Piąty wymiar leżący poza tymi, które są nam znane - The Twilight Zone

Kiedy podzielić się z kolegą ekranem?

Gracz-sadysta czyli co nas kręci, co nas podnieca

Piąty wymiar leżący poza tymi, które są nam znane - The Twilight Zone

Ostatnio pisałem o moich ulubionych nawiązaniach do kultury masowej w grze Alan Wake więc teraz chciałbym skupić się na serialu, który tam wymieniłem. Serial jest dość stary i nie emitowany (na chwilę obecną) na żadnej znanej mi stacji, więc jeśli nie znacie nikogo kto jest fanem takich klimatów a miał magnetowid i odkodowaną Cyfrę + w latach 90, to jedyną znaną drogą do zgłębienia jego oryginalności jest zakupienie go – na szczęście na allegro są dostępne przeróżne wersje wszystkich serii oraz filmu pełnometrażowego.

There is a fifth dimension beyond that which is known to man. It is a dimension as vast as space and as timeless as infinity. It is the middle ground between light and shadow, between science and superstition, and it lies between the pit of man's fears and the summit of his knowledge. This is the dimension of imagination. It is an area which we call the Twilight Zone.

czytaj dalejPatriciusG.
9 sierpnia 2012 - 12:44

OhLife czyli Twój prywatny internetowy dziennik

Czy kiedykolwiek chciałeś prowadzić dziennik, ale nie miałeś do tego zapału? Albo po prostu po 2-3 wpisach zapomniałeś o tym i przypomniałeś sobie w momencie, w którym należałoby zaczynać wszystko od nowa?

A co gdybyś codziennie dostawał wiadomość e-mail z prostym „Jak Ci mija dzień?” i jedyne co musiałbyś zrobić, to odpisać na tego maila a wszystko zostanie zapisane w Twoim prywatnym dzienniku?

czytaj dalejPatriciusG.
6 sierpnia 2012 - 11:27

Alan Wake i moje ulubione nawiązania do kultury masowej

Alan Wake jest dla mnie grą dziwną - to jedyna gra, do której  przekonywałem się tak długo. Przeszedłem od totalnej pogardy dla tego produktu do może nawet lekkiej fascynacji. Dlaczego? Bo w pierwszym odruchu skupiłem się na rozgrywce i dostrzegłem w niej tylko i wyłącznie elementy Maxa Payne'a. Dopiero potem zacząłem chłonąć ten klimat, fabułę i muzykę, czytać strony manuskryptu i dostrzegać różne „smaczki”.

Wtedy to właśnie zrozumiałem, że Alan Wake jest grą dla mnie dobrą i wciągającą (może nawet tylko) z powodu wszelkich nawiązań i inspiracji. Nawet na okładce gry piszę, że autorzy się inspirowali Stephenem Kingiem i Davidem Lynchem, ale w praktyce gdybyśmy rozebrali grę z wszystkich rzeczy, które są prawie żywcem wzięte serialu Twin Peaks, twórczości Stephena Kinga czy H.P Lovecrafta, obu części gry Max Payne, które wyszły ze stajni Remedy lub wszystkich pomniejszych nawiązań to zostałoby nam... no właśnie, co?

czytaj dalejPatriciusG.
30 lipca 2012 - 14:25

Gdyby nie gry, byłbym jak Eric Clapton

Po ilości (głównie negatywnych) komentarzy dotyczących Minecrafta na forum, można chyba bezpiecznie przyjąć, że każdy mniej lub bardziej mechanikę tej gry rozumie, a co za tym idzie - nie ma powodu na tłumaczenie co tam się robi.

Dlaczego wspominam o Minecrafcie? Gdyż moje dzisiejsze lato z padem zaczynałem właśnie od Minecrafta. I tak tworząc ten kolejny świat, eksplorując go od zera, szukając strategicznych pozycji na lepiankę i kopalnie a potem bijąc drzewa, biłem się równocześnie z myślą, że już bardziej marnować dzisiejszego dnia nie mogę.

czytaj dalejPatriciusG.
18 lipca 2012 - 17:58

Gracz-sadysta czyli co nas kręci, co nas podnieca

Jest masa gier, w któych chodzi wyłącznie o zabijanie i o tym nie muszę nikogo uświadamiać, zwłaszcza na portalu poświęconym elektronicznej rozrywce. W dodatku są gry w których zabijamy na ilość i są nawet gry, w których chodzi o „jakość” – dla każdego coś się znajdzie. Są nawet gry, w których sami możemy sobie wybrać czy jesteśmy rycerzem w lśniącej zbroi czy raczej złym i potężnym tyranem, żerującym na maluczkich (np. Fable), albo czy jesteśmy bardziej bóstwem miłosiernym, czy sadystycznym (Black & White).

Jednak jest masa gier, w których zabijanie nie jest nawet celem pobocznym a szkodzi nam, bo oddala nas od naszego głównego celu, kosztuje nas pieniądze i dobre notowania a nawet – kończy rozgrywkę. Ale mimo to często to robimy z uśmiechem na ustach. Dlaczego więc doszukujemy się w niegroźnych produkcjach narzędzi zagłady?

czytaj dalejPatriciusG.
4 lipca 2012 - 13:37

Czy naprawdę da się przeczytać książkę i rzucić palenie?

W sekcji poświęconej na komentarze w moim poprzednim wpisie wywiązała się mała dyskusja - zupełnie nie na temat. Znajomy z forum (z którym kontakt mi się urwał dobry rok temu) spytał czy wciąż palę daną markę papierosów. W tym momencie powiedziałem mu coś, w co większości ludzi nie uwierzy: ponad rok temu przeczytałem książkę i przestało mi się chcieć palić, więc od tego momentu nie palę.

Co śmieszne – to najprawdziwsza prawda. I mam kilku znajomych, którzy mogą potwierdzić moje słowa. Ale jakieś dwa lata temu „historia o książce, od której nie chce się palić” była dla mnie równie prawdopodobna, co historia o wampirze, który był tajnym szpiegiem nazistów.

czytaj dalejPatriciusG.
26 czerwca 2012 - 13:00

Dziewczyna gracz dziewczyną gracza

Przeglądając współczesny internet można natrafić na setki postów na temat kobiet, które grają w gry, albo o tym, jak wspaniale byłoby być z dziewczyną, która nie dość, że nie ma nic przeciwko naszemu hobby to jeszcze dzieli pasję do gier z nami. Ja wielokrotnie słyszałem jak moi znajomi wspominali o tym, że chcieliby tak jak ja grać z własną dziewczyną w gry.

Więc teraz pytanie: Czy związek kobietą-graczem to na pewno dobry pomysł?

czytaj dalejPatriciusG.
25 czerwca 2012 - 16:03