Pisanie odkąd pamiętam, zawsze było moim filtrem bezpieczeństwa. Pełnym inspiracji i odreagowania. Jednocześnie nie było nic bardziej denerwującego niż pusta biała karta na monitorze czekająca na zapełnienie. Na szczęście poza standardowymi edytorami, kiedy nie ma konieczności nieustannego formatowaniu tekstu, a stawia się na minimalizm, tak by nic nie odciągało uwagi, są jeszcze inne, o których jak się okazuje, nie każdy wie.
Inwigilacja obywateli przez rząd jest bardzo popularnym tematem, obecnym zarówno w fikcyjnych opowieściach, jak i w kolejnych ustawach przedkładanych przez rządy i ponadnarodowe oraz międzynarodowe organizacje. Co rusz słyszy się o ACTA, PRISM, wszczepianiu RFID, czy wszechobecnych kamerach i wielu, wielu innych. Jedną z najnowszych gier traktujących o tej tematyce jest nadchodzący Watch_Dogs, jednak czy ktoś z was zastanawiał się, jak bardzo inwigilują was gry, w które gracie?
Gracze nie od dziś wiedzą, że gry potrafią nauczyć języków, zwiększyć refleks i koordynację, a także pomagają odreagować emocjonalnie. Są doraźną metodą radzenia sobie z życiowymi problemami. Odpowiednia stymulacja bodźcami wpływa na ludzką psychikę, a gry robią to mocniej niż film czy książka. Interaktywność i pobudzanie jest kluczem, a terapeutyczne działanie gier video nie jest takie banalne i ma do zaoferowania o wiele więcej...
Kentucky Route Zero intrygowało od początku. Oferowało niesamowitą atmosferę i nieco nierzeczywistą otoczkę. Miało w sobie to coś i jednocześnie czegoś brakowało. Czy drugi akt opowieści w pięciu odsłonach wypełni tę lukę, czy może ją pogłębi?