Musashi vs Cthulhuto gra, która zanurza graczy w szybko zmieniającym się świecie pełnym akcji i nieustającej walki o przetrwanie. Rozgrywka koncentruje się na Musashim, najbardziej znanym samuraju z feudalnej Japonii, który został przeklęty i stał się celem niewyobrażalnych potworów.
Downward: Enhanced Edition to druga szansa produkcji sprzed lat. Tytuł doczekał się aktualizacji do dopakowanej wersji. Czy dzięki temu gra zyska nowych fanów?
Terra Memoria to przyjemna mieszanka RPG, eksploracji i zagadek, osadzona w uroczym świecie, który łączy 3D z pikselową grafiką. Czy warto w nią zagrać?
Space Mercenary Defense Force to gra, która w pewien sposób przypomina popularny tytuł Vampire Survivors, ale przenosi nas w przestrzeń kosmiczną. Wydawcy, Eastasiasoft i Tom Paradise, opisują ją jako taktyczny strzelaninę sci-fi z elementami roguelike. Czy ta mieszanka może dorównać swojemu pierwowzorowi?
Richman 11 to casualowa gra z gatunku Monopoly, stanowiąca jedenastą odsłonę tej popularnej serii. Czy ta wersja dostarcza wystarczająco dużo rozrywki i czy warto w nią zagrać?
Void Gore to przerażający shoot’em up, który przenosi gracza w mroczne i nieprzewidywalne głębie piekła. Wcielając się w asa lotnictwa, schodzimy coraz niżej, pokonując nadnaturalne potwory i zbierając monety.
Pisałem o tym z milion razy w wielu miejscach, ale powtórzę to po raz kolejny. Od lat jestem wielkim fanem cyklu Musou. Seria wciągnęła mnie jeszcze w czasach PlayStation 2 i do dzisiaj katuje w różne odsłony cyklu o rozwalaniu setek przeciwników. Większość odsłon Warriors mam już dawno za sobą, ale lubię od czasu do czasu odświeżać sobie zaliczone części. Dlatego ucieszyłem się na wieść, że Samurai Warriors 4 DX trafia właśnie na Steam. Czy jest to tytuł wart zakupu?
Wspominałem już o tym parę razy, ale w ostatnich latach growe horrory naprawdę podnoszą się z kolan. Na rynek trafia coraz więcej ciekawych projektów od większych ekip, a twórcy gier niezależnych i mniejsze projekty też nie próżnują. Efektem tego jest sporo tytułów wartych naszej uwagi, czasu i pieniędzy. Jedną z perełek tego roku jest Crow Country.
Pamiętam, że przez jakiś sezon jednym z największych hitów mojego dzieciństwa były jajka Tamagochi. Zabawka pozwalała na opiekę nad jakimś stworkiem i była fenomenem na globalną skalę. Jak to bywa z tego typu produktami, świat szybko o nich zapomina i moda na nie nie trwa zbyt długo. Mimo to te jajeczka wyryły się w pamięć wielu ludzi, którzy dzisiaj mogą mieć sporo nostalgii do Tamagochi. Z pomocą przychodzi tutaj Yolk Heroes: A Long Tamago, czyli nowa gra utrzymana w klimacie tamtej zabawki.
Jeszcze kilka lat temu cykl Cotton był mi zupełnie obcy. Nie słyszałem praktycznie nic o tej serii cukierkowych strzelanek. Jednak seria portów i remasterów sprawiła, ze cykl o sympatycznej czarodziejce wpadł mi do oka. Teraz premierę ma kolejna gra z serii. Czy Rainbow Cotton to kolejna fajna porcja gry w klimatach arcade?