Bez Michaela Baya może być lepiej! - recenzja filmu Bumblebee
Optimus Prime pojawi się w spin-offie Transformerów o Bumblebee
Transformers - 14 nowych historii w przygotowaniu
W Transformers: The Last Knight Hitler zdobędzie Anglię. Pomysł pod ostrzałem
The Last Knight oficjalnym podtytułem piątej części Transformers
Bumblebee głównym bohaterem spin-offa Transformerów
Mechy zawsze były obecne w grach, korzystając ze swojej popularności, wielkości i odpowiedniej siły ognia. Te argumenty przekonały do nich wielu graczy. Sporo gier wykorzystuje mechy jako element rozgrywki, gdzie są bonusowym elementem do ogólnie szeroko pojętej rozwałki. W sporej ilości tytułów były one jednak główną osią rozgrywki, a kilka z nich warte jest nawet po latach ponownego ogrania. Nie tylko te najbardziej znane pokroju Mechwarriora czy Earthsiege, ale też sporo innych, także z wielkimi robotami, a nie tylko mechami w roli głównej.
Premiera "Pacific Rim" już tuż za rogiem. Niedawno pisałem o genezie "monster movie", zaś teraz chciałbym Wam przedstawić kilka gigantycznych robotów, które musicie zobaczyć w akcji, o ile nie mieliście jeszcze okazji.
Nie wiem jak Wy, ale osobiście uwielbiam Transformersy. Nie te Bayowe, przypominające nie wiadomo co. Mówię o pierwszej i drugiej generacji, czyli zabawkach, kreskówce i komiksach, które były miłością mojego dzieciństwa w czasach przedszkola i szkoły podstawowej.
Ponieważ moim drugim hobby w tym okresie było granie, strasznie ubolewałem, że zmieniające się w różne pojazdy, zwierzęta i kto wie co jeszcze roboty nie otrzymały żadnego solidnego tytułu na licencji serii.
Co prawda Transformers na PS2 nie było złe, ale w dalszym ciągu oczekiwałem czegoś więcej. Lukę tę dość niespodziewanie wypełniło High Moon Studios, wypuszczając w 2010 roku War for Cybertron. Chociaż produkcja ta miała swoje wady, była najlepszym tytułem o Transformersach na rynku. Spieszę oznajmić, że sytuacja uległa zmianie. Teraz królem jest Fall of Cybertron.
Ostatnim razem, w dosadny sposób skrytykowałem filmową trylogię Michaela Baya - Transformers. Przyznaję, że spora część Waszych komentarzy okazała się słuszna. Przyjąłem Wasze dobitne argumenty przeciwko mnie, ponieważ wykazałem się brakiem znajomości tematu, podczas pisania poprzedniego tekstu. Wówczas obejrzałem wtedy jedynie pierwszą i kawałek drugiej odsłony, pozostawiając w siną dal, najnowsze przygody sympatycznych "blaszaków". Dziś będzie inaczej, ponieważ jestem całkiem świeżo po obejrzeniu wszystkich części. Zaznajomiłem się z nimi od A do Z, dzięki czemu podejdę w rzetelniejszy sposób do tematu. Zapraszam.
Poprzednio poruszyłem temat świetnego serialu animowanego - Beast Wars: Transformers. Dziś zaplanowałem opisać swoje subiektywne odczucia względem nowych filmów w uniwersum Transformersów. Niestety ich poziom jest daleki od ideału, ale o tym napiszę w dalszej części artykułu. Zapnijcie pasy, bo szykuje się ostra jazda!
Roboty z Transformersów zna chyba każdy. Omawiane uniwersum przez dziesiątki lat jest coraz bardziej rozbudowywane. Świetnym przykładem jest tu Beast Wars, którego akcja toczy się wiele lat później. Zamiast Autobotów oraz Decepticonów, mamy tu nowe pokolenie, nazwane odpowiednio Maximale i Predacony. Oczywiście kilku nawiazań do oryginalnej sagi nie zabrakło, co skutecznie wprawia widza w uczucie nostalgii.
Podobnie jak dla wielu osób z mojego pokolenia, tak i dla mnie Transformersy stanowią dobrą połowę życia. Od dziecka mam szczęście (albo i nie, to zależy od punktu widzenia) stykać się z serialami, zabawkami i całą tą otoczką, która nieodłącznie towarzyszy znanym markom, co sprawiło, że i filmy kinowe przyjąłem z dużym uznaniem (no, może poza "Dark of the Moon", którego nadal nie miałem okazji obejrzeć). Filmy, które niejako na nowo ożywiły nieco już zastane uniwersum "Transformers", w którym nic sensownego od premiery "Armady" nie miało chyba miejsca. Wszystkie kinowe obrazy Micheala Bay'a sprzedały się doskonale, nic więc dziwnego, że w ostatnich miesiącach powstał również i serial bazujący na hollywoodzkim pierwowzorze. "Transformers Prime", bo tak się nazywa, możemy od dwóch tygodni oglądać na polskim kanale Cartoon Network. Co można o nim w chwili obecnej napisać?