Nie ma sensu pisać o każdej mniejszej aktualizacji do recenzowanych wcześniej gier, szkoda czasu ewentualnych czytelników na opisywanie każdej małej zmiany, każdego naprawionego błędu itp. Jednak takiej aktualizacji, jaka przed dwoma dniami pojawiła się do gry „Chivalry” po prostu nie można przemilczeć.
Granie to przyjemność, której trudno sobie odmówić, jednak ostatnimi czasy gry bardziej wkurzają, niż odprężają. Nie tylko poprzez uproszczenia czy kalkowanie poprzednich odsłon serii, ale przede wszystkim przez utrudnianie graczom życia.
Pierwsze zapowiedzi Dark Souls II narobiły nieco szumu. Dowiadywaliśmy się, że gra otrzyma nowy silnik i będzie łatwiejsza. Pojawiały się nawet pogłoski o dodaniu różnych stopni trudności i prowadzeniu gracza po sznurku. Z czasem okazywało się, że większość niepokojących informacji to wynik niekompetencji tłumaczy lub nadinterpretacji niektórych oświadczeń. Pokazane niedawno 12 minut z rozgrywki (które możecie zobaczyć pod tym linkiem) zdaje się potwierdzać, że DSII jest grą, która nie ma zamiaru iść z duchem czasu.
„Tak samo wydaje się, że nie zmieniliśmy się od chwili, gdy, jako osiemnastoletni ludzie, spojrzeliśmy jasno na świat. Te same upodobania, te same uczucia, te same myśli. Nie zaszły żadne gwałtowne zmiany, po prostu rozkwitło wszystko. To, czem jesteśmy w istocie, ostało się wszelkim zmianom i wpływom.”
Fragment z opowiadania „Poziomka” Jarosława Iwaszkiewicza
Gearbox to nierówna firma. Z jednej strony wykonują bardzo dobrą robotę. We wrześniu dostaliśmy od nich świetną produkcję, która była jeszcze lepsza niż pierwsza część ich topowej marki. Borderlands 2 to tony miodu i kawał świetnie napisanej gry. Z drugiej strony w pierwszym kwartale 2013 roku dostaliśmy do rąk polepionego gniota, który zawiódł niemal wszystkich – Aliens: Colonial Marines. Ponoć gra jest już konsekwetnie patchowana i nie jest tak tragiczna, jak wersja premierowa, niemniej jednak dalej jest to średniak. Tymczasem Borderlands 2, gra prawie doskonała, po sześciu i pół miesiącach ma doczekać się bardzo ważnej aktualizacji. Zespół Randy’ego Pitchforda trzyma rękę na pulsie i stara się o jak największe zadowolenie społeczności skupionej wobec ich tytułu. Społeczności mocno aktywnej, bo gra jest mocno zorientowana na coop i ma wysokie tzw. „replay value”, co przekłada się na wciąż dużą ilość rozgrywanych sesji. Dokładnie od dzisiaj, 2 kwietnia, możęmy ściągnąć ważny update do „Borderów”. Co w nim znajdziemy?
Napisałem jakiś czas temu recenzję gry Chivalry: Medieval Warfare. Całkiem niedawno popełniłem też artykuł, w którym dopominałem się, że recenzje gier powinny co jakiś czas być aktualizowane. Od czasu mojego tekstu Chivalry zdążyło się nieco zmienić, uzyskało kilka poprawek, a parę dni temu został wydany (po fazie beta testów) największy do tej pory update. W związku z tym zamieszczam aneks do recenzji.
Recenzje gier zdają się mieć kilka wad, które w tekstach traktujących o książkach lub filmach występują znacznie rzadziej. W pierwszym artykule z cyklu, chciałbym zwrócić uwagę na niezwykle szybkie tracenie aktualności wystawianych ocen.
170 godzin zabawy, 200 nabitych poziomów, 2500 punktów osiągnięć, 3,5 miliona zebranego złota, 70 tys. zabitych potworów – takim bilansem kończy się moja przygoda z Diablo III. Pomimo początkowych zachwytów i porządnego wykonania samej gry, po niecałych sześciu tygodniach od premiery wygasł mój zapał, a serce i rozum zaczęły szukać bardziej ambitnych zajęć. Dlaczego? Z pięciu powodów.
John Carmack za sprawą Twittera poinformował, że niedawno wydany Rage doczeka się patcha, który ulepszy jakość tekstur w wersji na PC (za sprawą ich wyższych rozdzielczości). Wiemy doskonale, że najnowsza gra id Software boryka się nie tylko z problemem brzydkich tekstur, ale także z innymi babolami technicznymi, więc póki co musimy cieszyć się, że cokolwiek w sprawie poprawienia tych bolączek się dzieje (fakt - po czasie). W jakim stopniu gra wyładnieje? Przekonamy się, kiedy Steam pobierze najnowszą łatkę...
Cieszycie się z tej nowiny? Ze swojej strony co jeszcze byście dopisali do listy spraw do poprawienia?
Jeśli czuliście niedosyt spowodowany brakiem w pełni licencjonowanej polskiej ligii w pecetowej wersji FIFA 12 to już możecie otwierać szampana. W sieci pojawił się właśnie patch, który dodaje do gry polską ligę. No właśnie, to już nie będzie "Polska Liga" a "T-Mobile Ekstraklasa". Oczywiście nazwy i herby zespołów również zostały poprawione.
Patch dostępny jest na stronie fifapolonia.pl w tym miejscu. Instalujcie bez obaw - baza danych gry jest nienaruszona, więc nie będzie jakichkolwiek problemów z grą w sieci czy innych trybach FIFy 12.