- Może byś się nam przedstawił? – zapytał się mnie prowadzący całe posiedzenie psycholog.
- Jestem Karol i…
- CZEŚĆ KAROL!! – krzyknęło jednocześnie ośmiu człeka.
Wszyscy odpowiedzieli chórem, jednocześnie niczym zaprogramowane roboty. Poczułem się niezręcznie, a wrażenie obcowania z plastikowymi, zgrywającymi milusińskich ludzików potęgowało się.
- Kontynuuj. Nie krępuj się Karolu. Jesteś wśród swoich. – spokojnym, wręcz kojącym głosem rzekł do mnie psycholog.
- Jestem Karol i… i… mam… mam problem. Zapewne tak jak i Wy… nie potrafię grać w hack’n’slashe…
Battlefield 3 wylądował, miliony fanów kupiły grę i zaczęły się bawić. Wkrótce serwery tego nie wytrzymały, a przedstawiciele firmy zaczęli w mediach udawać zaskoczenie całą sytuacją.
Według komunikatów z firmy, nie spodziewała się ona aż takiego zainteresowania trybami sieciowymi w swojej strzelance i postara się szybko wyeliminować wszystkie problemy. Prawdopodobnie więc tytuł najgłupszych tłumaczeń 2011 roku możemy już przyznać.
Od mniej więcej dwóch godzin trwa na Gamescomie turniej oficjalnego sequela Doty (stream dostępny jest tu), którego główną nagrodą jest milion dolarów. Co prawda e-sportami interesuję się od około roku, ale na razie jest to najgorzej przeprowadzona impreza tego typu, z jaką się spotkałem.
Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych swoją premierę sklepową ma Kinect. Szaleństwo na punkcie nowego kontrolera do konsoli Xbox 360 opanowało Amerykę. Niektórzy klienci mogą jednak poczuć się zawiedzeni. Produkt Microsoftu najwyraźniej nie przepada za... użytkownikami o czarnym kolorze skóry.
Wojna, jaką koncern Sony wydał producentom, sprzedawcom i użytkownikom modchipu PSJailbreak coraz bardziej przypomina walkę z wiatrakami. W ciągu niespełna trzech miesięcy urządzenie pozwalające uruchamiać kopie gier wprost z twardego dysku doczekało się kilkunastu klonów „made in China”. Modchip dostępny jest także na polskim rynku, a liczba zainteresowanych kupnem wręcz przeraża.
Grasz w Fallout czy w Fallouta? Rozmawiasz o Crysis czy o Crysisie? Nie od dziś wiadomo, że „polska język trudna”, ale jak do tego wmieszają się jeszcze obcojęzyczne nazwy własne, to nawet ekspertom włosy stają dęba. Czy w naszej pięknej (choć skomplikowanej) mowie ojczystej powinno się odmieniać przez przypadki oryginalne tytuły gier?
O międzypłciowych dysproporcjach wśród twórców gier było już ironicznie, pora więc zająć się tym zagadnieniem ciut poważniej. Dyskusję na ten temat wywołano na antenie radia BBC, które w tym tygodniu przygląda się branży na Wyspach. Okazuje się, że szefowie firm produkujących gry wideo desperacko poszukują kobiet do swoich zespołów, ale tych jest wręcz jak na lekarstwo...
Karen Meredith nie wygląda groźnie. Ta kobieta około pięćdziesiątki, o nieco przysadzistej sylwetce, spędza jednak sen z powiek szefom Electronic Arts. Jest bowiem jedną z najbardziej znanych matek amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli podczas zagranicznych misji wojskowych. Otwarcie krytykuje ona twórców Medal of Honor za brak szacunku dla poświęcenia ludzi służących w Afganistanie i wzywa wydawcę, by zrezygnował z projektu. Podobne opinie podziela coraz więcej Amerykanów.