Napoleon to człowiek, którego jedni pasjonaci historii darzą ogromnym kultem (chwilami wręcz przesadzonym) inni zaś go szczerze nienawidzą. Bez wątpienia był to jednak „wielki” przywódca, który zmienił oblicze czasów, w których żył i który na stałe zdołał zapisać się na kartach historii. Nic więc dziwnego, że na rynku dostępne są dziesiątki (jeśli nie setki) książek mu poświęconych. Jedną z nich jest pozycja Napoleon i jego marszałkowie, której wznowienie ponownie pojawia się w sprzedaży.
Nigdy nie grałem w prawdziwe Dungeons & Dragons, za to grałem w wiele gier opartych i przeniesionych na ekrany komputerów, ale w tamtych czasach jeszcze tego nie wiedziałem. Zaskoczyło mnie, więc gdy zacząłem zagłębiać się w świat Planescape i odkryłem, że oparty jest na systemie D&D. Cała wiedza o Planescape pochodzi z dzieciństwa i jak większości z nas z gry Torment. Po wielu latach wróciłem do tych światów i odkryłem również, że mamy wydane na polskim rynku kilka książek opartych na tym bardzo dziwnym uniwersum. Nie mogło być więc inaczej, jak pogrzebać trochę w Internecie i na Allegro, by znaleźć odpowiednią lekturę na wieczór. Zapraszam na kolejną Biblioteczkę Gracza #52, w której przedstawiam książkę Zakładnicy Krwi J. Roberta Kinga, która jest początkiem trylogii i teoretycznym wstępem do Tormentu.
Kiedy powiesz aaa, trzeba powiedzieć bee. Ta prosta zasada sprawdza się również w świecie Warcrafta. Więc po przeczytaniu książki Fale Ciemności w zeszłym roku, powinieneś od razu sięgnąć po kontynuację pt. Przez Mroczny Portal i dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy Turaliona, Allerii, Khadgara oraz całego Przymierza. A także podpatrzeć ruchy nieprzyjaciela w ciągle rozwijającej się spółce o nazwie Horda. Zapraszam więc na kolejną Biblioteczkę Gracza #48, gdzie opowiem trochę o tym, co zaszło przed grą Warcraft 3 poprzez książkę Przez Mroczny Portal.
Nie autoryzowana autobiografia Kuby Wojewódzkiego. Wiedziałem, że coś takiego istnieje. Widziałem kilkakrotnie, jak sam autor poleca książkę w swoim programie, czy rozdaje, gdzie popadnie. Ale nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, by ją przeczytać. Aż do oglądnięcia wywiadu Kuby Wojewódzkiego w programie Hejt Park prowadzonego przez Krzysztofa Stanowskiego. I wtedy coś pękło i postanowiłem sięgnąć po książkę. Na samym wstępie napisze ostrzeżenie, że nie polecam tej książki do czytania. Nie czytajcie jej, a powiem, dlaczego na końcu Innego Regału #33.
Jak wam minął listopad? Dużo czytaliście? Wiem, pogoda daje w kość i trzeba przygotować się na zimę. Grabienie liści, zamiatanie kostki, przygotowywanie drewna na zimę i ogólne porządki koło domu mogą być zajmujące, chyba że się mieszka w bloku, to wtedy ma się więcej czasu na czytanie. W sumie nie do końca, bo może by odświeżyć trochę ściany, zrobić mały remont i wolne dni, upływają nam na machaniu pędzlem i wierceniu, zamiast na odpoczywaniu, graniu i czytaniu. Nikt nie ma lekko, więc nie dajcie się życiu i przeczytajcie coś. Poniżej kilka tytułów, które udało mi się skończyć w tym mocno jesiennym listopadzie. Inny Regał #30 czas zacząć.
Najnowsza książka Stephena Kinga nie jest horrorem, nie ma w niej żadnych nadnaturalnych mocy, ani żadnego czającego się w ciemności potwora. Billy Summers jest rasowym kryminałem, hołdem Kinga dla starych pisarzy gatunku. Przynajmniej tak twierdzi. Dla mnie osobiście jest wielkim zaskoczeniem, gdyż mam bardzo mieszane uczucia odnośnie do tej książki. Zapraszam na Inny Regał #29 gdzie opowiem trochę o książce Billy Summers Stephena Kinga.
Zastanawiam się, jak minął wam październik? Czy dużo graliście w gry? Czy cokolwiek czytaliście? Ja tak. Dużo czytałem, dużo słuchałem, zero grałem. Tak więc zapraszam na kolejny odcinek Innego Regału już #28, w którym nie będę prowadził wywodu na temat jednej książki, a opowiem o kilku, w tym przedstawię również ciekawe komiksy. Poza tym od kilku lat na stronie Lubimyczytać.pl odznaczam sobie przeczytane pozycje i z góry polecam zapisywanie dat oraz nazw przeczytanych książek. Dlaczego zapytacie? A dlatego, że patrząc na koniec roku na swoje statystyki, możecie bez zbędnego koloryzowania podnieść swoją samoocenę. Ja tak robię. Smutne wiem, ale działa.
Kontynuujemy przyglądanie się fantazyjnej przygodzie w obcym świecie, gdzie każda zła decyzja lub krok może prowadzić do śmierci i cierpienia głównego bohatera (powtarzających się w niekończących się cyklach).