Diablo. Legenda na PC, jedna z najlepszych gier w historii elektronicznej rozrywki oraz pokaz mocy Blizzarda pojawiła się również na pierwsza konsolę Sony. Pozycja ukazała się w tej wersji w roku 1998 czyli całkiem sporo po edycji na PC i Maca co wcale nie przeszkadzało jej zdobyć grona fanów. Autorzy stanęli przed trudnym zadaniem – dostosowaniem gry do obsługi pada, konsolowego interfejsu i wymogów. Udało im się.
Pośród niezliczonych Świątecznych promocji w Sieci, pośród ogromnej konkurencji ze strony obniżek na Steam oraz Good Old Games kryje się jedna, niepozorna gra na konsole. Blood Omen jest dostępny obecnie za 10 zł na PlayStation Network. Nawet nie ma sensu pytać czy warto.
Pierwsza podróż wampira Kaina, to najbardziej dopracowana i najbardziej intrygująca odsłona tej wielkiej serii. Stworzona przez Silicon Knights w 1996 wspaniale wygląda, rusza się, brzmi i co najważniejsze – gra – po dziś dzień. Jeżeli lubicie dobre historie i dobre gry to jest spora szansa na to, że pokochacie Blood Omen.
Idea wznawiania hitów sprzed lat na usługach sieciowych przyjęła się fantastycznie ze względu na Steam, czy GOG dając posiadaczom pecetów dostęp do wielu wybitnych gier sprzed lat. Często media, jak i sami gracze zapominają natomiast o podobnych akcjach na konsolach, w postaci klasyków z PlayStation na PS3, czy pełnym hitów Virtual Console. A szkoda, ponieważ wiele ponadczasowych gier im umyka. Jedną z nich z pewnością jest Alundra wydana ponownie przez MonkeyPaw Games.
W dzisiejszych czasach, gdy jest coraz więcej kontynuacji i oklepanych schematów, warto przypominać sobie o tytułach, które wyróżniały się przede wszystkim świetnym pomysłem.
Takim dziełem bez wątpienia jest solidna platformówka Spider na pierwsze PlayStation. Wydana na początku 1997 roku produkcja studia Boss Game Studios pozwalała posiadaczom szarej maszynki wcielić się w niespotykaną często w grach w dobrej roli postać pająka. Jako stworzony przez naukowca owad poruszaliśmy się po kilkudziesięciu planszach i unikaliśmy zagrożenia ze strony mniej lub bardziej wymyślnych oponentów. Wszystko w formie platformówki 2D w oszukanym 3D.
Po dłuższej przerwie powracamy do wyprawy z ekipą z Dragon Ball przez świat gier. Omówiliśmy już wiele tytułów, które ukazały się w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Dzisiaj pora na bliższe pamięci występy znanych bohaterów na popularnej konsoli Sony.
Dyskusje na temat długości gier są na porządku dziennym już od jakiegoś czasu. Ci zapracowani w większości cieszą się z jakości nowych tytułów, nie zważając na szybko pojawiające się napisy końcowe. Pozostali narzekają na naciągających ich deweloperów i wydawców, którzy dają pięć godzin zabawy za 200zł.
Nie zamierzam tutaj jednak zastanawiać się, czy naprawdę jest jakiś problem z długością nowych gier. Tak naprawdę w tym momencie temat do dyskusji się wyczerpał, bo trzeba poczekać na premiery nowych wielkich hitów. Ewentualnie można wrócić do Wiedźmina 2 i LA Noire.
Ostatnio sporo mówi się o rozwoju grafiki w grach. Mogliście o tym przeczytać także na gameplay.pl, gdzie rozprawialiśmy nad stagnacją oprawy audiowizualnej, zastanawialiśmy się nad drogami rozwoju i przypominaliśmy sobie dawne śmieszne sytuacje, w których właściwą grę pomyliliśmy ze wstawką.
Idąc tropem podobnych rozmyślań postanowiłem sprawdzić, czy naprawdę ostatnio gry komputerowe stoją w miejscu pod względem grafiki. A co nadaje się do analizy czegokolwiek lepiej, niż człowiek?