Aktorzy którzy prawie zagrali w Gwiezdnych wojnach - fsm - 25 września 2017

Aktorzy, którzy prawie zagrali w Gwiezdnych wojnach

W świecie Gwiezdnych wojen ostatnio jest bardzo głośno głównie ze względu na zamieszanie wokół twórców powstających kolejnych filmów z serii. Spin-off o Hanie Solo najpierw cierpiał na słabo grającego Aldena Ehrenreicha, a później zwolniono reżyserski duet Lord-Miller zastępując go znanym rzemieślnikiem, Ronem Howardem. Podobny los spotkał reżysera Epizodu IX, Colina Trevorrowa, którego miejsce zajął dobrze wszystkim znany J.J. Abrams. Wiemy o tym wszystkim, bo media są wszędzie, przecieki z planów są na porządku dziennym i trudno tak istotne informacje utrzymać w tajemnicy. A jak bywało wcześniej?

Paul Walker wklejony w miejsce Haydena Christensena - gwiazda Szybkich i wściekłych prawie została Anakinem, ale na liście są ciekawsze nazwiska...

Gdyby za czasów powstawania oryginalnej trylogii istniał Internet, wiedzielibyśmy wszystko o decyzjach castingowych, zwolnieniach i potencjalnych odtwórcach głównych ról. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by dowiedzieć się tego teraz. Oto ciekawa lista znanych aktorów, którzy prawie zagrali w Gwiezdnych wojnach.

Orson Welles - Darth Vader

Gdy szybko stało się jasne, że grający Dartha vadera David Prowse nie będzie użyczał głosu postaci, Lucas skierował swoja uwagę w inną stronę. Pierwszym wyborem był sam Orson Welles, ale George Lucas wkrótce uznał, że twórca Obywatela Kane'a będzie zbyt znana osobą i głosem Vadera został James Earl Jones.

Gary Oldman - General Grievous

Gary Oldman jest dobrym kumplem producenta drugiej trylogii Gwiezdnych wojen (i poprawionej pierwszej), Ricka McCalluma. Jeśli wierzyć doniesieniom z Internetu, McCallum zasugerował Oldmanowi, by ten zgłosił swoją kandydaturę do podkładania głosu komputerowo wygenerowanemu złoczyńcy. Wielka szkoda, że się nie udało.

Christopher Lee - Tarkin

Christopher Lee i Peter Cushing to koledzy z czasów grania w horrorach wytwórni Hammer. Gubernatorem Tarkinem został oczywiście ten drugi, ale w początkowych stadiach procesu obsadzania ról, eleganckim dowódcą prawie został Christopher Lee, który granie złoczyńców ma w małym paluszku - na przekór swemu portfolio zrezygnował jednak i polecił filmowcom kolegę po fachu. Oczywiście Lee ostatecznie został czarnym charakterem w Gwiezdnych wojnach, po prostu na role hrabiego Dooku musiał trochę poczekać.

Benicio Del Toro - Darth Maul

Ostatnim przedstawicielem Ciemnej Strony Mocy jest nieodżałowany Darth Maul, w którego wcielił się Ray Park (a głosu użyczył Peter Serafinowicz). Początkowo rola ta miała trafić do Benicio del Toro, ale aktor miał z niej zrezygnować w momencie znacznego zmniejszenia ilości linii dialogowych dla tej postaci. Co się odwlecze... Del Toro pojawi się w Epizodzie VIII już za kilka miesięcy.

Mel Blanc - C-3PO

Najsłynniejszy złoty robot w historii kina to Anthony Daniels. Ale początkowo tylko pół tego robota miało być Danielsem. Rozważana była powtórka z Dartha Vadera. Jeden aktor gra, drugi mówi. Tym mówiącym miał być człowiek o tysiącu głosów, Królik Bugs, Kaczor Duffy, Tweety, Tom oraz Jerry w jednym - sam Mel Blanc. Na szczęście on sam zasugerował, by to Daniels był zarówno ciałem, jak i głosem C-3PO.

Jodie Foster i Karen Allen - Leia

Księżniczka Leia i Carrie Fisher to nierozerwalna para. W alternatywnym uniwersum twarz siostry Luke'a mogła wyglądać zupełnie inaczej. Jedną z kandydatek była młodziutka wówczas Jodie Foster. Aktorka była brana pod uwagę jeszcze w czasie, gdy postacie w scenariuszu były młodsze i nie było mowy o miłosnym trójkącie. A wszystko dzięki jej występowi w Taksówkarzu i faktowi, że Martin Scorsese to kolega George'a Lucasa.

Drugą znaną twarzą była słynna Marion vel Pijąca w Nepalu a.k.a. dziewczyna Indiany Jonesa. Karen Allen brała udział w castingu do roli Lei, gdy miała na koncie występ w zaledwie jednej produkcji. Przegrała z Carrie Fisher, a przełom w jej karierze nastąpił w momencie premiery Poszukiwaczy zaginionej arki.

Sylvester Stallone, Al Pacino, Kurt Russell - Han Solo

W 2010 roku Sylvester Stallone zdradził podczas wywiadu, że wziął udział w przesłuchaniach do roli Hana Solo, ale już podczas castingu wiedział, że nic z tego nie wyjdzie. Podobno milczenie Lucasa było aż nadto wymowne.

Z kolei Al Pacino miał dostać propozycję zagrania tej kultowej dzisiaj postaci, ale z oferty zrezygnował sam. Dlaczego? Bo nie rozumiał scenariusza. Innymi słowy, Pacino postąpił podobnie, jak Sean Connery, któremu oferowano rolę we Władcy pierścieni, ale fantastyka i magia nie były mu po drodze.

Ostatni gwiazdor w tym tekście, i przy okazji jedyny, którego możemy zobaczyć "w akcji", to Kurt Russell. Sam Snake Plissken był brany pod uwagę podczas tworzenia pierwszych Gwiezdnych wojen, co nie powinno dziwić - Russell miał już na koncie role u Disneya i kowbojski serial The Quest. Niestety charakter aktora i charakter postaci nie spotkały się w dobrym miejscu, co zresztą możecie zobaczyć samo na taśmie z przesłuchania.

Źródła: tu, tu i tu

fsm
25 września 2017 - 21:39