The Magical Mixture Mill to gra, która łączy w sobie eksplorację, zbieranie zasobów i mechanikę automatyzacji. Gra ta, wydana przez niezależne studio, zyskała uznanie za swoje oryginalne podejście do tematu alchemii i zarządzania fabryką eliksirów.
Bounties of Babylon to strategia typu tile-placement, która zabiera graczy na egzotyczne wyspy pełne tajemnic i wyzwań. Wyprodukowana przez Cartographic Interactive, gra zyskała uznanie za swój unikalny design i głęboką rozgrywkę.
Czasem mam tak, że wystarczy mi jeden screenshot z danej gry bym był pewien, że sprawdzę dany tytuł. . Nie zdarza się to jakoś strasznie często, ale niektóre tytuły przypominają mi z wyglądu produkcje, które uwielbiam i po prostu musze je przetestować. Tak było właśnie w przypadku Rauniot. Ciekawe z jakimi tytułami kojarzy mi się ta fińska gra?
Class of Heroes 2G: Remastered Edition to gra, która przenosi graczy w świat klasycznych dungeon crawlerów, oferując zarówno nostalgiczne wspomnienia, jak i nowoczesne elementy. Wyprodukowana przez Acquire i wydana przez PQube, gra jest remasterem pierwotnie wydanej na PSP i PS3, dostosowanym do możliwości PlayStation 5.
Ikki Unite to gra, która zaskakuje swoim powrotem. Bazując na oryginalnym tytule z 1985 roku, gra została odświeżona i dostosowana do współczesnych standardów, zachowując przy tym swój klasyczny urok. Sunsoft, twórca gry, postawił na odważny krok, przynosząc graczom coś, co można określić jako AAAAA doświadczenie.
Mam sporo zastrzeżeń co do branży gier wideo i działalności dużych wydawców. Jednak prawda jest taka, ze żyjemy w wyjątkowo fajnych czasach dla graczy. Nawet jeśli dużo produkcji skoncentrowanych jest na wyciągnięcia każdego grosza z fanów, to jest też wiele bardzo fajnych tytułów za uczciwe pieniądze. Scena indie odstawia cuda i mamy dostęp do setek jeśli nie tysięcy gier za drobniaki. Do tego jeszcze masa produkcji z ubiegłych lat, które stają się łatwiejsze w zdobyciu dzięki fanowskim tłumaczeniom i działaniom sceny. Wisienka na torcie jest sporo powrotów i remasterów mniejszych i bardziej niszowych produkcji. Ja nie spodziewałem się, ze zagram kiedyś w Class of Heroes na PS5.
Przeglądanie propozycji Steam i mojej listy życzeń jest przytłaczające. Ciągle wpada mi w oko coś nowego i lista pozycji, które chciałbym sprawdzić się tylko wydłuża. Anim ogram jeden tytuł to na rynku wpadnie 5 innych fajnych gierek. Mimo to się nie poddaję. Ostatnio n X zobaczyłem pewien fajny tytuł i zdecydowałem się go sprawdzić. Mowa o grze Shadow of the Depth.
Z dzisiejszej perspektywy aż trudno sobie przypomnieć, ze jeszcze jakieś 10-15 lat temu gry JRPG nie były w zbyt ciekawej sytuacji. Stagnacja, wiele tytułów nie opuszczających granic Japonii i problemy techniczne przyczyniły się do niezbyt ciekawego stanu gier tego typu. Pojawiały się wtedy fajne produkcje, ale wiele osób je przegapiło. Tak było z Rainbow Moon które zyskuje nowe życie na Nintendo Switch.
W erze gier o wysokim budżecie i rozbudowanych światów, Sokobalien przypomina nam, że prostota może być kluczem do wciągającej rozgrywki. Ta gra logiczna, inspirowana klasycznym “Sokobanem”, przenosi nas w kosmiczną podróż, gdzie jako obcy musimy rozwiązywać coraz to trudniejsze łamigłówki, aby uratować naszą planetę.
W świecie gier na PlayStation 5, gdzie oczekiwania są wysokie, Total Trails wyróżnia się swoją unikalną mieszanką przygody, strategii i wizualnej ekscytacji. Przenosi graczy w magiczny świat pełen tajemniczych ścieżek, niebezpiecznych wyzwań i niesamowitych krajobrazów. A nie sorry, Prima Aprilis już za nami, więc trzeba zmienić śpiewkę.
Vampire Survivors to dobry przykład na to, ze z pozoru prosta i trywialna gra może mieć sporo głębi i gigantyczny urok. Dodatkowo z czasem okazuje się, że stworzenie produkcji tego typu wcale nie jest łatwe. Najlepszym dowodem na to są setki jeśli nie tysiące klonów Vampire Survivors, które nie dorównują tamtemu tytułowi do pięt. Czy gra Gladiators Arena jest kolejny tanim skokiem na okruchy ze stołu gier tego typu?
Escape Simulator to gra która wykoporzystuje jeden z najpopularniejszych motywów w grach, które stały się całym gatunkiem rozrywki w prawdziwym świecie. Mowa oczywiscie o fenomenie escape room. teraz możemy spróbować się w czymś takim w swiecie wirtualnym.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale wszystkie gierki z mon jako końcówką tytułu kojarzą mi się z pewną serią o kieszonkowych potworkach. Często mam rację, ale czasem trafi się produkcja odrobinę podobna ale w gruncie rzeczy inna jak Kadomon: Hyper Auto Battlers.
Nalezę do pokolenia osób wychowanych na kasetach VHS. Mój świętej pamięci wujek Benek miał setki jeśli nie tysiące filmów w swojej kolekcji, która zajmowała pół mieszkania. Dzięki temu miałem okazję zobaczyć wiele klasyków, stać się fanem kina klasy B, a także zapoznać się z masą produkcji kopanych. Sporo azjatyckich filmów o sztukach walki, które widziałem przyczyniło się do mojego zainteresowania tamtą częścią globu. Wspominam o tym, bo gdy zobaczyłem Son of the Dragon King od razu przypomniały mi się stare VHS i te dawne filmy.
Złota epoka gier niezależnych wciąż trwa. Co chwilę na rynek trafia kolejna perełka, wybitna produkcja lub rewelacyjny pomysł. Jest to cudowne, zwłaszcza przy stagnacji produkcji AAA i wszystkich tragicznych mechanik i systemów wpychanych w pogoni za wyciąganiem kasy. Indyki mają w sobie to, co sprawiło, ze pokochałem gry wideo. Dzisiaj na tapecie kolejna perełka, która sprawiła, że moje wyniszczone serce zabiło szybciej. Mowa o niezwykle klimatycznym Children of the Sun.
Gra Bakery Simulator od studia Live Motion Games to symulator piekarni, który pozwala graczom doświadczyć codziennej pracy piekarza. Wydana 3 maja 2022 roku, gra zyskała mieszane recenzje ze względu na swoją prostotę i ograniczenia. Teraz tytuł w wersji na konsole Microsoftu trafił w moje ręce. Ciekawe czy zabawa w pieczenie na Xboksie będzie hitem?
Mustache in Hell to gra akcji z perspektywą izometryczną, która łączy elementy strzelanki typu twin-stick z humorem i retro estetyką. Gracze wcielają się w postać Johna Mustache’a, twardziela i detektywa, który musi stawić czoła wyzwaniom piekła, aby odzyskać pięć magicznych kostek na polecenie samego Kostuchy.
Polska to kraina symulatorów. przynajmniej takie mam wrażenie po pobieżnym przeglądzie tego, co tworzą iw wydają rodzime studia. Nie ma w tym nic złego, ale jakoś zauważyłem taką tendencję. Najnowsza gra, w którą miałem okazję pograć nie przełamie tego przekonania. W końcu Alchemist: The Potion Monger to kolejny symulator.
Dawno temu zagrywałem się w jeden, trochę już zapomniany tytuł od Namco. Chodzi mi o niezwykle wciągająca grę Mr. Driller. To pomysłowa seria gier logicznych, puzzli z odrobiną platformówki, gdzie korzystamy z wiertła by poruszać się coraz niżej kopać dołki. Wspominam ten tytuł, bo wpadła mi w ręce gra, która jakoś uderza w moje nostalgiczne wspomnienia. Chodzi mi o Pepper Grinder.
Kilka lat temu kupiłem sobie pudełkową grę Earthlock. Tradycyjnie bez zagłebiania sie w szczegóły, spodobało mi się pudełko i zdecydowałem się, że warto dorzucić kolejny tytuł do kolecki. Gierka była całkiem niezła dlatego gdy zobaczyłem, że w tym uniwesum powstaje wiecej produkcji, to byłem zainteresowany. Tak trafiłem na Ikonei Island: An Earthlock Adventure, czyli kolejny tytuł inspirowany prze kultowe Story of Seasons.
Życie nie jest sprawiedliwe. Chyba każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę. Codziennie można dostrzec przykłady niesprawiedliwości i tego, że szczęście i przypadek mają większe znaczenie niż ciężka praca czy dobre pomysły. Trudno mi nawet wyobrazić jak muszą czuć się twórcy gry Alone in the Dark wiedząc, ze ich produkcja zawsze stoi w cieniu Resident Evil, które jest znane jako ojciec survival horrorów. Czy jest jeszcze szansa, że cykl o byciu samemu po ciemku powróci i zabłyśnie w światku horrorów? Może wydany właśnie remake sprawi, że Alone in the Dark podbije serca graczy?