Dziś kilka zdań o grach i niczym więcej, dlatego ciut krócej. Króluje Wii U i Half-Life. Kto czyta, nie błądzi (?).
Od dawna o tym myślałem i w końcu postanowiłem to zrealizować: typowo blogowy wpis z mojej strony. Na wszelki wypadek na końcu tytułu dodałem #, gdyby okazało się, że będzie tego więcej. Co tutaj znajdziecie? Moje biadolenie o grach, które aktualnie męczę, luźne przemyślenia o nich, które nie zasługują na cały osobny artykuł, również coś o filmach i być może nieco o muzyce. Prawdę mówiąc czytając to nie dowiecie się nic konstruktywnego. A więc do dzieła!
Swego czasu napisałem o najlepszych misjach stealth. Minęło już pół roku, a mi w głowie wciąż siedzą dziesiątki kolejnych, równie dobrych, jeżeli nie lepszych zadań, dla których niegdyś nie znalazłem miejsca. Oto więc druga partia misji skradankowych i to nie tylko w skradankach.
Gry stealth są dla cierpliwych. Nie można pozwolić sobie na zabawę w Rambo, ponieważ w otwartej walce bohaterowie takich tytułów zwykle nie radzą sobie najlepiej. Ich bajka to cicha eliminacja… Cicha i poprzedzona monotonnym wypatrywaniem odpowiedniej okazji do działania...
Rockstar, gigant nad gigantami gatunku sandboksów ma chyba na pieńku z pecetowym gronem. Na ich ostatnią produkcję, która zdobyła serca graczy i procesory aż dwóch generacji konsol my, pecetowcy musimy czekać katorżnicze dni opóźnionej po raz kolejny premiery, a nie jest to pierwszy taki przypadek z grą gwiazd rocka w roli głównej. Czym zawiniły sobie komputery osobiste, że nie zasługują na produkcje Rockstara?
Katowickie IEM Expo cieszyło się w tym roku ogromnym zainteresowaniem, tysiące odwiedzających i wielkie turnieje goszczące najlepsze drużyny e-sportowe na świecie. Topowi gracze pokazali się, zagrali i wyjechali z całkiem pokaźnym dorobkiem, jak na trzy dni zmagań… Dlatego dziś będziemy mówić o liczbach. Ile można zarobić na e-sporcie?
15 marca 2001 roku niemieckie studio Piranha Bytes wydało na świat nie zapowiadającego się zbyt ciekawie potworka. Z okazji czternastej rocznicy tego wydarzenia jeszcze raz przyjrzymy się legendzie pierwszej odsłony Gothica i przy okazji pokręcimy trochę nosem. Jakie grzechy popełnił Gothic i jak sobie z nimi poradził?
Speedrun jest specyficznym, jak najszybszym sposobem przejścia wybranej gry. Może dotyczyć jednego poziomu lub danego rozdziału, jest to jednak rzadki zabieg, bowiem najczęściej obejmuje całość tytułu. Zaczynając od wąskiej grupki zapaleńców, zakochanych w określonej grze po uszy, speedrunning wraz z powstaniem youtube’a i twitcha stał się fenomenem Internetu. Jest to zajęcie dla najbardziej zapartych i hardkorowych graczy, chociaż trzeba przyznać, że dziś, z możliwością zaczepienia się o kilka stron poświęconych głównie temu tematowi, zostać speedrunnerem jest dużo prościej niż niegdyś.
Koniec roku 1995, małoletni szkrab otrzymuje w prezencie Pegazusa wraz z grą Super Mario Bros. Rok 2005, nieco starszy, ale wciąż młody rozwija pasję zapoczątkowaną przez wąsatego hydraulika. Rok 2015, już nie taki najmłodszy wciąż zagrywa się w to starusieńkie, niemalże 30 letnie dzieło sztuki.
3… 2… 1… Start! Dwunastoosobowy wyścig rusza z kopyta, pierwsze sekundy to chaos, a pierwszy zakręt – zapasy. Można mieć szczęście i wyjść z tego bez uszczerbku lub stracić kilka cennych sekund gryząc trawę poza torem. Po chwili jednak wracasz na trasę i łapiesz pierwszy power-up. Red shell? Strzelasz na ślepo, a po chwili mijasz zdezorientowanego przeciwnika śmiejąc się głośno do ekranu. Przyspieszenia, bomby, banany i inne cuda pozwalają ci w walce o podium. Ostry zakręt pokonujesz driftem, odpalasz turbo, wjeżdżasz na ścianę, zbierasz kolejnego shella, który tym razem służy ci za osłonę. Dojeżdżasz do wyskoczni, wybijasz się w powietrze, otwierasz lotnię i mijasz kolejnego uczestnika wprowadzając się w końcu na pierwsze miejsce. Ostatnie okrążenie to czysta dominacja i kolejne rozbijające się o twoje „tarcze” ataki. Kilka metrów przed metą do twoich uszu dobiega nieprzyjemny dźwięk nadchodzącej zagłady – blue shell dogania cię, przez sekundę wiruje nad twoją głową, po czym twoje pierwsze miejsce na podium zamienia się w błękitną eksplozję i mijające cię karty innych graczy.