Filmowo-serialowe podsumowanie roku 2021 - najlepsze rzeczy, które widziałem
Muzyczne podsumowanie roku 2021 - najlepsze albumy!
Abradab + Coma = Kashell. Recenzja debiutanckiej płyty
Wszystko, co ostatnio obejrzałem - minirecenzje filmów i seriali
Limp Bizkit wraca po 10 latach. Recenzja albumu Limp Bizkit Still Sucks
Recenzja albumu Sleep Token - This Place Will Become Your Tomb. MNIAM!
Łatwo narzekać na nefliksowe filmy i seriale - gdy oferuje się ich tak dużo to rzeczy o wysokiej jakości często giną pod aporem tych słabszych, ale popularniejszych produkcji. Animacja Mitchellowie kontra maszyny to przykład dzieła zarówno popularnego, jak i zasługującego na masę komplementów. Oczywiście rola Netflixa w tym wypadku to tylko dobry zmysł zakupowy, wszak sam film powstał w wytwórni Sony i był robiony z myślą o kinach, ale pandemia wymusiła zmianę dystrybucji. Na szczęście gotowy produkt jest na tyle dobry, by sprawiać radochę również na małym ekranie.
Siedem lat temu wybuchowy duet Royal Blood szybko wskoczył na drabinę rockowej sławy, by w momencie premiery drugiego albumu stać się prawdziwymi gwiazdami rodem z UK. Teraz przyszedł czas na premierę albumu numer 3, który dla wielu artystów jest swego rodzaju testem - czy oni mają wciąż coś do powiedzenia, czy się rozwijają, czy nadal są ciekawi? Typhoons udziela trzykrotnej, pozytywnej odpowiedzi.
Po debiucie płyty How Did We Get So Dark?, która była prostą kontynuacją debiutu i dała fanom więcej tego samego - dobrego, brudnego, głośnego rocka, wokalista i basista Mike Kerr zatracił się w gwiazdorskim życiu na tyle, że musiał udać się na odwyk. Terapia okazała się sukcesem, a odmieniony muzyk pozwolił sobie na nagranie pierwszej płyty "w kolorze", co widać nie tylko na okładce, ale przede wszystkim słychać w muzyce. Nowe Royal Blood to laurka dla disco, ale taka opakowana w mocne brzmienie gitary basowej i łomoczącej perkusji. I jest dobra!