fsm

/ Hammerzeit

najnowszepolecanepopularne

Popularne przez fsm

Black Mesa - galeria świeżych (?) obrazków

Ach, Black Mesa. I nie mam na myśli placówki z uniwersum Half-Life, ale jeden z najbardziej oczekiwanych amatorskich (czy aby na pewno?) projektów, mających na celu wskrzeszenie i przywrócenie dawnej świetności oryginalnemu HL. Oczywiście dzieło Valve nadal wymiata i jest wspaniałe, nikt jednak nie obraziłby się ujrzeć tamtej gry w nowych szatach (będących czymś więcej, niż lekko zretuszowanym w wersji Source oryginałem). Black Mesa jednak od dłuższego czasu pozostaje w DNF-owym zawieszeniu - czyli będzie "when it's done".

czytaj dalejfsm
10 stycznia 2011 - 15:59

Doskonała* kondycja polskiego plakatu filmowego

* To słowo w tytule to jest śmieszny żart... dlaczego śmieszny? Bo kondycja tegoż zdecydowanie nie jest doskonała. Haha.

To, co widzicie powyżej, stało się bodźcem do naskrobania kilku słów w temacie polskich plakatów filmowych. Sprawa nie jest nowa, wielu z Was wylało wiele łez dyskutując o porażającej miernocie, jaka wędruje na kinowe (i przystankowe) ściany. Ja niczego odkrywczego nie powiem, zwrócę jedynie uwagę na kilka przykładów. Bo plakat to piękna gałąź twórczego drzewa (ach, jaka metafora), która u nas zdecydowanie częściej jest obsikiwana, niż podlewana. A ja mam ochotę ponarzekać. Hejże hej!

czytaj dalejfsm
23 lutego 2012 - 15:49

Wielka galeria Gameplaya - poznaj autorów!

Przedstawiam Wam w założeniu bardzo sympatyczny projekt, w którego realizacji pomogli mi współ-gameplayowicze.  Gameplay istnieje już od ponad roku i codziennie cała zgraja utalentowanych ludzi prezentuje na nim ciężkie megabajty przemyśleń maści wszelakiej. Część autorów z pewnością znacie lepiej, część mniej, niektórzy swoje facjaty prezentowali przy różnych okazjach, inni nie. Narodził się więc pomysł stworzenia gameplayowej talii autorów piszących na Gameplayu. Talii niezwykłej, wzorowanej na erpegowych karciankach, wyposażonej w krótkie opisy i pokiereszowane komputerem fotografie. Talii służącej nam i Wam, żebyśmy się lepiej poznali.

Same asy, panie tego...
czytaj dalejfsm
20 października 2011 - 18:13

Ghana mistrzem filmowego plakatu

Rzecz kilka dni temu pojawiła się na Reddicie, więc oczywiście szybciorem wyhaczył ją również Wykop. Ale jeśli nie zaglądacie na żaden z tych serwisów, spieszę z wysokiej klasy materiałem wizualnym.

Plakaty filmowe to wdzięczny temat, źródło inspiracji, uśmiechu i przedwczesnego siwienia (w niektórych przypadkach). Galeria, którą znajdziecie w rozwinięciu wpisu, jest wszystkimi tymi rzeczami. Okazuje się, że w Ghanie funkcjonuje zjawisko wędrownego kina puszczającego spragnionemu filmów ludowi potwornej jakości nagrania hitów z USA i innych znanych produkcji. Projekcjom tym towarzyszą ręcznie tworzone plakaty. Obłędnie, fantastycznie, cudownie pokraczne plakaty. Część jest wzorowana na oryginałach, część to radosna twórczość malarzy z Ghany. Wszystkie zaś zasługują na uwagę. Mój ulubiony widzicie z boku, ale czekają na Was takie perełki jak Bloodspot 2 (tak, bez "r"), biały Morfeusz na plakacie Matriksa lub dwóch prześlicznych Tomów Cruise'ów z obydwu części Mission Impossible

czytaj dalejfsm
30 sierpnia 2011 - 10:07

Ryse: Son of Rome - recenzja gry i fantastyczna galeria ze słabymi teksturami!

fsm ocenia: Ryse: Son of Rome
65

Ryse: Son of Rome to w sumie niezła gra. Gdybym nie wiedział, kto ją zrobił i co było jej głównym zadaniem po premierze, to mógłbym uznać, że jest więcej niż niezła. Po spędzeniu z nią nieco ponad pięciu godzin zapamiętam trzy rzeczy: jeśli się uruchomi na Twoim komputerze, to będzie ładnie wyglądać niezależnie od ustawień - grałem z teksturami na "low", to wiem; nawet naparzanie na chybił-trafił podczas QTE zaowocuje ładną i krwawą animacją pokonania przeciwnika; polski tytuł tej gry brzmiałby Powztań synu Rzymu. I w sumie mógłby, bo przecież główny bohater nazywa się Mariusz. No to hejże z tą recenzyjką!

Mariusz przed wyprawą w nieznane (to chyba najlepszy fragment gry).
czytaj dalejfsm
22 listopada 2014 - 16:27

Easter eggs w Black Mesa

Od dwóch dni można grać w Black Mesa - najdłużej oczekiwany, największy nieoficjalny projekt związany z uniwersum Half-Life. Gdy piszę te słowa, gra właśnie kończy się u mnie instalować, więc na wrażenia z zabawy musicie poczekać lub udać się do kolegów, bo któryś na pewno niedługo coś o tym przedsięwzięciu napisze. Ja chcę Wam zaproponować co innego. Żarciki.

Ktoś tu chyba lubi South Park

Black Mesa, początkowo zwykły mod, upiększenie klasycznej gry za pomocą nowego silnika, stało się w efekcie wielką, nową produkcją. Reimaginacją (że się tak koślawo wyrażę na bazie ślicznego angielskiego słowa "reimagining"). I jak to w wielkiej, robionej przez pasjonatów i fanów, grze bywa - ukrytych jest w niej mnóstwo mrugnięć okiem do graczy i easter eggsów. Mamy nawiązania do Half-Life 2 (np. cudny plan przejęcia władzy nad światem w wykonaniu młodego Breena), mamy coś dla fanów Douglasa Adamsa, filmu Office Space/Życie biurowe (kto pamięta aferę związaną z brakiem czerwonego zszywacza?) i całą masę innych, zwykłych, sympatycznych żartów. I to bez uwzględnienia dialogów, które przecież też dokładają swoje 3 grosze do kreowania wesołości w świecie gry... Zapraszam do galerii, zapraszam do grania.

[galeria uzupełniona o obrazki forumowiczów - dzięki! - oraz Dopefisha i kapelusz Willy'ego Wonki... być może później pojawi się więcej materiałów]

czytaj dalejfsm
16 września 2012 - 13:07

10 najlepszych głupich amerykańskich komedii (a tak naprawdę to 20)

Z okazji nadchodzącej premiery filmu Kac Vegas 3 (już 7 czerwca) stworzyłem ten tu oto wypasiony tekst o śmiesznych filmach. Bo śmiechem i radością należy się dzielić, a gdy ogląda się zabawny film i rechot jest wzmagany przez piwo i/lub rozbawionego kumpla siedzącego obok, to jest to rzecz zacna. Podzielę się więc z Wami dziesiątką najlepszych durnowatych komedii made in USA, z których czerpię radość przy okazji każdego seansu. Istotny jest fakt, że skupiam się tylko i wyłącznie na amerykańskich i głupkowatych komediach, zabraknie więc tu zarówno produkcji brytyjskich (w tym obowiązkowe zwycięzcy wszystkich tego typu rankingów - Świętego Graala - lub dzieł Edgara Wrighta) jak i filmów śmiesznych, ale nie pasujących do kategorii "stupid" (czyli zero braci Coenów lub Woody'ego Allena). Chodzi mi tylko i wyłącznie o piekielnie inteligentną głupotę, parodię i radosne produkowanie żartów, często o absurdalnym zabarwieniu.  

Główna dziesiątka to moje ulubione 10 propozycji, które zostały ułożone chronologicznie. Większość to tytuły bardzo znane, ale myślę sobie, że jest szansa na jedno lub dwa sympatyczne odkrycia. Potem zajmę się dziesiątką numer 2, gdzie będą zgromadzone specjalne wyróżnienia z krótkimi opisami. W obliczu rozkosznej, słonecznej aury trzeba się jakoś rozweselić, więc do dzieła!  

czytaj dalejfsm
28 maja 2013 - 22:40

Specjalna konsola to lepsza konsola?

Star Wars na Kinecta zdaje się być nielicha kaszanką z którejkolwiek strony nie spojrzeć. Jednak zaprezentowana niedawno specjalna, gwiezdnowojenna edycja konsoli Xbox 360 z kolei jawi się jako spełnienie marzeń wszystkich Jedi-wannabies na całym świecie. Ale czy jest to najfajniejsza limitowana edycja wybranej maszynki do grania? Czy Microsoft pokazał coś fajniejszego? A może preferujecie takie zabawki od Sony? Zajrzyjcie głębiej - będzie krótkie zestawienie i mała galeria.

Microsoft

Xbox 360 w wersji Star Wars

Wydana będzie z okazji premiery wspomnianej już gry. A w niej:
- 320GB HDD
- pudło niczym R2-D2
- pad niczym C-3PO
- biały Kinect w zestawie
- wydaje odgłosy jak Wasz ulubiony astrodroid

czytaj dalejfsm
25 lipca 2011 - 15:35

Filmy s-f: planowane premiery na rok 2015

Już niedługo kinowe ekrany zostaną rozgrzane nadmiarem wspaniałości pochodzącej z filmu Interstellar, co jest bardzo dobrym pretekstem do stworzenia kolejnego luźnego rozkładu jazdy po gatunku science-fiction na rok 2015. Fantastyka naukowa ma się świetnie i choć zeszłoroczna lista nie została wykonana w 100% (kilka filmów nadal czeka na swoją premierę), to już dziś możemy z nadzieją wypatrywać filmowej przyszłości, bo rysuje się w niej kilka ciekawych propozycji.

Tak samo jak w poprzednich tego typu wpisach, w tym tekście opiszę tylko te filmy s-f, które nie są adaptacjami komiksów lub kontynuacjami Gwiezdnych wojen czy innych Terminatorów (i nie zamierzam konkurować z rozgrzewającymi Internet planami DC czy Marvela). Skupiam się na mniej lub bardziej odkrywczych, oryginalnych produkcjach, w których znajdziecie roboty, lasery, wybuchy, kosmosy, komputery i być może potwory i/lub ufoludy. Zapraszam!

czytaj dalejfsm
31 października 2014 - 14:18

Recenzja Bring the Crunch - bardzo dobrego DLC do South Park: The Fractured But Whole

fsm ocenia: South Park: The Fractured But Whole - Bring the Crunch
80

Bardzo rzadko kupuję DLC, zdecydowanie preferuje duże dodatki w rodzaju tych, które serwowali nam twórcy Wiedźmina lub Diablo. Jako sceptycznie nastawiony do idei rozbudowywania gry o małe kawałki zawartości za nieco zbyt duże kwoty postanowiłem dać szansę rzekomo najlepszemu, ostatniemu rozszerzeniu do zeszłorocznego wirtualnego South Parku. Bring the Crunch okazał się być zaiste chrupiący i warty wydanych na niego pieniędzy (niecałe 40 złotych po ubisoftowej zniżce).

czytaj dalejfsm
10 października 2018 - 14:06

1999 to był TAKI rok - co się działo w muzyce 20 lat temu?

Każdy z nas mógłby bez problemu cofnąć się o kilkanaście lub więcej lat i wskazać jakiś jeden rok, gdy na rynku pojawiło się mnóstwo ważnych dla niego/niej albumów autorstwa wielu zdolnych artystów. Takie działanie łatwo może wpisać się w poetykę marudzenia z serii "dawniej było lepiej, teraz nie ma niczego ciekawego". Ja jestem daleki od tego typu stwierdzeń, ale muszę przyznać, że 1999 był zaiste ognisty.

Bliska memu sercu muzyka 20 lat temu trzyma się dzielnie do dzisiaj - do tych albumów, albo innych dzieł tych wykonawców, wracam bardzo często. Ale żeby nie być tak bardzo jednostronnym, gitarowym, rockowym, metalowym czy alternatywnym, wskażę jeszcze kilka innych kilerów, którzy mają na karku dwie dekady. Gotowi na krótką wycieczkę w przeszłość?

czytaj dalejfsm
13 lutego 2019 - 13:11

Recenzja płyty Bring Me The Horizon - Post Human: Survival Horror

Rok 2020 ma za uszami tak dużo, że nie ma opcji, by 2021 był gorszy. Ale jest jedna rzecz, która w tym roku wychodzi na plus. Muzycy nie mogą grać koncertów, więc na potęgę tworzą nowe single i albumy. W ostatni piątek wysypało się z wora strasznie dużo interesujących mnie świeżych płyt. O wszystkich oczywiście nie napiszę, ale na co nieco mogę zwrócić Waszą uwagę. Brytyjczycy z Bring Me The Horizon zaoferowali najłatwiejsze (co nie oznacza "najgorsze") wydawnictwo weekendu, więc chętnie napiszę szybką recenzję. Oto Post Human: Survival Horror!

Ekipa z zespołu na przestrzeni ostatnich miesięcy dwukrotnie uraczyła fanów serią filmików prezentujących proces powstawania nowych utworów, które ostatecznie przybrały formę półgodzinnej EPki (Post Human to muzyczna mini-saga zaplanowana na cztery odcinki, każdy w nieco innym stylu) dającej wyraz frustracji światem i jednocześnie będącej ukłonem w stronę fanów, którzy tęsknili za mocniejszym uderzeniem w wykonaniu BMTH. Survival Horror potrafi kopnąć w dupkę, pozostając przy tym niezwykle lekkostraną propozycją.

czytaj dalejfsm
2 listopada 2020 - 15:01

W głowie się nie mieści... jaki to dobry film. Recenzja hitu Pixara

W głowie się nie mieści dostało owację na stojąco po premierze w Cannes. W zasadzie wszystkie recenzje rozpływają się nad nową animacją studia Pixar. Chwalą jaki to mądry, zabawny i wzruszający film. Rzecz dla wszystkich widzów, niezależnie od wieku i stanu. Więc wybrałem się do kina pełen pozytywnych myśli, a wyszedłem totalnie zniszczony, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. W głowie się nie mieści to animowany geniusz!

Pete Docter, twórca Potworów i spółki oraz Odlotu (czyli pixarowy wyjadacz) obserwował swoją dorastającą córkę i wpadł na doskonały pomysł: a gdyby tak zobaczyć, co dzieje się w głowie takiej małej dziewczynki? Kolejnym krokiem była pre-produkcja, która jednemu z producentów zajęła aż 5,5 roku, później zaczęto tworzyć technologię niezbędną do np. animowania kulkowej, błyszczącej skóry postaci w filmie, a zakończono na rozsyłaniu scenariuszy do potencjalnych aktorów, z których większość się popłakała po przeczytaniu całości. A od 1 lipca w kinach możemy obserwować doskonały efekt końcowy tej tytanicznej pracy.

czytaj dalejfsm
8 lipca 2015 - 19:23

10 najlepszych głupich amerykańskich komedii, part deux

Zapraszam na temat majówkowy, lekki i przyjemny. Oto kontynuacja tekstu zrobiona na modłę porządnego hollywoodzkiego sequela. Minęły niemal 4 lata od premiery mojej listy 10 (a tak naprawdę 20) najlepszych głupich amerykańskich komedii, wpis nadal utrzymuje się wysoko na liście popularnych, trzeba więc iść za ciosem.

Temu panu Shaft czyści buty

Zasada obowiązuje ta sama - skupię się na kolejnym zestawie dobrych, śmiesznych i bardzo durnowatych komedii pochodzących z USA. Ostatnim razem zmuszony byłem dorzucić kilka tytułów na sam koniec, bo wyleciały mi z głowy (pozdrawiam komentujących i ich siostry). Tym razem oddam im sprawiedliwość i dorzucę kilka filmów, które udało mi się nadrobić przez ostatnie lata albo które powinny były wylądować już w poprzednim wpisie.

czytaj dalejfsm
2 maja 2017 - 13:56

Przyjaciele - najlepszy serial komediowy w historii wszechświata

Stacja TVN7 właśnie prawie zakończyła osiemdziesiątą piątą (czy którąś tam) emisję serialu Przyjaciele. Dlaczego "prawie"? Bo ostatni odcinek (druga część finału) pojawi się na ekranach telewizorów w przedświąteczną sobotę. Czyli zostaliśmy w zawieszeniu - Ross pojechał na lotnisko powiedzieć Rachel, żeby została. Ale jakie to zawieszenie, skoro zapewne większość z Was (bo ja na pewno) widziała to już kilkakrotnie. I zobaczy jeszcze ileś tam razy. Bo Przyjaciele to fenomen i jedna z najlepszych telewizyjnych produkcji w historii zgniłej amerykańskiej, imperialistycznej popkultury, którą kocham.

czytaj dalejfsm
9 kwietnia 2017 - 13:43