Gry poprzez wieki #6 – początek XX wieku - Draug - 12 października 2016

Gry poprzez wieki #6 – początek XX wieku

Witajcie w szóstym odcinku cyklu „Gry poprzez wieki”, w którym omawiam najciekawsze (niekoniecznie najlepsze) produkcje osadzone w mniej lub bardziej wiernie oddanych realiach historycznych. W poprzednich artykułach przebyliśmy długą drogę od prehistorii, przez starożytność, średniowiecze i nowożytność, po XIX wiek, więc nadeszła pora na wkroczenie w wielkie dwudzieste stulecie – na razie zajmiemy się jego pierwszymi czterema dekadami.

W tym okresie najbardziej doniosłym wydarzeniem była oczywiście I wojna światowa – nie tak „sławna” wśród twórców gier jak jej nastepczyni, ale też mająca przyzwoitą reprezentację w produkcjach z różnych gatunków (strzelankach, strategiach, symulatorach lotniczych i nie tylko). Oprócz tego spotykanymi tu ciekawymi nurtami są m.in. zorganizowana działalność przestępcza w USA (klimaty gangsterskie), balansujące na krawędzi fantastyki przygody w egzotycznych zakątkach globu, których pionierem jest Indiana Jones, a także wszelkiej maści kryminalne zagadki (zwłaszcza w klimacie noir). Z początkiem XX wieku powiązane jest też mrowie gier inspirowanych twórczością H.P. Lovecrafta, ale pominąłem je w tym tekście jako zbyt daleko odbiegające od rzeczywistości.

Oczywiście nie omieszkajcie wymienić w komentarzach swoich ulubionych gier w realiach początku XX wieku lub wytknąć ewidentne braki, jeśli dostrzeżecie takowe w niniejszym zestawieniu ;)

I wojna światowa oczami uczestnika

Choć gier osadzonych w realiach wielkiej wojny są dziesiątki (jeśli nie setki), niewiele z nich pozwala wziąć bezpośredni udział w walkach i/lub zobaczyć je z bliska. Oczywiście już za kilka dni sytuację tę w wiekopomny sposób zmieni Battlefield 1, ale są też inne przykłady. Walk w okopach (na froncie zachodnim) pozwala zakosztować realistyczna strzelanka sieciowa Verdun, która od trzech lat bawi graczy na Steamie (z czego półtora w Steam Early Access), a od kilku tygodni walczy także o konsolowców.

Prawdziwą perełką jest jednak Valiant Hearts: The Great War – przygodówko-zręcznościówka z 2014 roku, którą Ubisoft udowodnił, że potrafi robić naprawdę wartościowe gry. Choć deweloper oparł się na prawdziwych listach żołnierzy z frontu, wojnę ukazano z lekkim przymrużeniem oka, stawiając bardziej na przekaz artystyczny i emocjonalny aniżeli wierne odtwarzanie historycznych faktów. Efektem jest poruszająca opowieść i gra jedyna w swoim rodzaju.

I wojna światowa z dystansu

Znacznie więcej powstało gier strategicznych i lotniczych o tematyce pierwszowojennej – kto wie czy nie nawet z przewagą tych drugich. Jedną z bardziej znanych strategii jest World War I: Battlefields – klasyczny RTS z 2003 roku, który nie zdobył uznania krytyków, ale ciepło zapisał się w pamięci graczy. Na uwagę zasługuje także wydane w 2007 roku Aggression: Starcie mocarstw (występujące na Zachodzie z różnymi podtytułami, np. Europe Under Fire), w którym gracz staje na czele Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii lub Rosji i prowadzi wybrany kraj na przestrzeni lat 1914–1945, zajmując się zarówno polityką na mapie świata, jak i kierowaniem wojskami w czasie rzeczywistym na szczegółowych polach bitew. Jest też znacznie świeższe, bo ubiegłoroczne Battle of Empires: 1914–1918, czyli produkcja przenosząca model rozgrywki znany z serii Men of War (trójwymiarowy RTS) w realia I wojny światowej. Oprócz tego istnieje spory wybór „hardkorowych” strategii wojennych 2D od firm takich jak Ageod czy Slitherine, a także mniej standardowe pozycje w rodzaju Sid Meier’s Ace Patrol (wojna w powietrzu) czy Jutland (walki morskie).

Na prowadzenie globalnej polityki w czasach I wojny światowej pozwalają także dwie strategiczne pozycje firmy Paradox Interactive: obejmujące lata 1914-1964 Darkest Hour: A Hearts of Iron Game (na screenie) oraz seria Victoria, której druga część rozgrywa się w okresie 1836-1936.

Lista symulatorów lotniczych z okresu I wojny światowej jest nad podziw długa, więc omawianie każdego z osobna nie ma sensu. Z dawnych czasów (przełom lat 80. i 90. XX wieku) na wzmiankę zasługują przede wszystkim zręcznościowe Wings! oraz nastawione na bardziej realistyczną symulację Red Baron czy Knights of the Sky. W pierwszej dekadzie XXI wieku modne stały się podniebne strzelanki – sił na tym polu próbowali również Polacy, a mianowicie studio Tatanka w 2002 roku (Asy przestworzy) i City Interactive rok później (Wings of Honour). Z kolei spośród gier tego typu wydanych w ostatniej dekadzie na uwagę zasługuje Rise of Flight, nad którym pieczę sprawuje 777 Studios – deweloper mający na koncie również wkład w rozwój słynnej serii IL-2 Sturmovik.

Rise of Flight

Są jeszcze trzy tytuły związane z I wojną światową, o których chciałbym wspomnieć. 1914: Shells of Fury z 2006 roku to odpowiednik serii Silent Hunter, czyli symulator łodzi podwodnej. Jest to jednak bardzo niszowa gra, tak realistyczna i toporna, że powinni interesować się nią tylko maniacy gatunku. Z kolei akcja przygodówki Mata Hari z 2008 roku nie rozgrywa się podczas wojny, ale przed jej wybuchem i przedstawia wydarzenia związane z przyczynami tego konfliktu (klimaty szpiegowskie). Podobnie rzecz się ma z kultowym point-and-clickiem The Last Express (dzieło Jordana Mechnera z 1997 roku), który rozgrywa się wewnątrz Orient Expressu przemierzającego Europę w przededniu wojny, z niebezpiecznymi przedstawicielami różnych frakcji i narodowości na pokładzie.

Mata Hari

Stany Zjednoczone gangsterstwa i prohibicji

Częstym wyborem wśród twórców gier jest też międzywojenna Ameryka, z jej barwnym krajobrazem, na który składają się zjawiska takie jak wielki kryzys gospodarczy, prohibicja czy rozkwit zorganizowanej działalności przestępczej. Sztandarowym reprezentantem tego nurtu jest oczywiście Mafia: The City of Lost Heaven, ale niejedynym. Operowanie mafii w szerszej perspektywie pozwala zobaczyć chociażby dwuczęściowa strategiczna seria Gangsters (1998–2001), w której na głowie gracza jest werbowanie członków gangu, przejmowanie lokali generujących zyski, ubijanie interesów, hamowanie wpływów innych organizacji, etc.

Gangsters: Organized Crime

Rzut oka na te realia z innej perspektywy oferują przygodówki. Na szczególną uwagę zasługuje polski Jack Orlando z 1997 roku – wcielamy się w prywatnego detektywa wpędzonego w alkoholizm przez brak zleceń (wynikający ze zniesienia prohibicji), który pewnego dnia zostaje wrobiony w morderstwo. Nieco podobny zarys fabuły, ale mroczniejszy klimat możemy znaleźć w Face Noir z 2012 roku.

Jack Orlando: Director's Cut

Inną ciekawostkę stanowi Blues and Bullets – wydawany od 2015 roku w odcinkach miks przygodówki i gry akcji, odznaczający się klimatem noir w nieco komiksowej otoczce, która może przywodzić na myśl Sin City. Z kolei bardziej osobistą, niekryminalną historię opowiada mająca artystyczne zacięcie platformówka Contrast z 2013 roku, w której szarą rzeczywistość od niebanalnej strony (w odniesieniu tak do fabuły, jak i rozgrywki) przedstawia pomysłowe operowanie cieniami.

Dookoła świata z awanturnikami i detektywami

Indiana Jones spopularyzował egzotyczne przygody w dobie międzywojnia, łączące historyczne motywy z wątkami balansującymi na granicy czystej fantastyki – i również ten nurt jest obecny w świecie gier. Najsilniej reprezentuje go oczywiście sam słynny filmowy archeolog. Znakomitych gier z jego udziałem było kilka, od point-and-clicka Indiana Jones and the The Last Crusade z 1989 roku po trójwymiarowy miks przygody i akcji Indiana Jones and the Emperor’s Tomb z 2003 roku. W podobnym klimacie utrzymane zostały chociażby przygodówki takie jak Heart of China (dzieło Dynamix i Sierry z 1991 roku) oraz – zwłaszcza – Lost Horizon z 2010 roku, w której też pojawiają się naziści polujący na starożytne artefakty.

Indiana Jones and the Emperor's Tomb

Kawałek świata możemy zwiedzić również w grach – przede wszystkim przygodówkach – które stawiają na rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Prym wiedzie tutaj zbiór gier powstałych w oparciu o książki Agathy Christie (szczególnie te z Herkulesem Poirotem w roli głównej). Oprócz tego warte wzmianki są mroczne Post Mortem z 2002 roku (Paryż, lata 20.), mało znane irańskie Murder in Tehran’s Alleys 1933 z 2013 roku, a także dwie klasyczne pozycje Sierry: firmowane nazwiskiem Roberty Williams The Colonel’s Bequest (1989) oraz The Dagger of Amon Ra (1992).

Galeria osobliwości

Główne nurty do wymienienia już się skończyły, ale zostało jeszcze parę pozycji, które nie pasują do żadnej z powyższych szufladek, a też są warte wzmianki. Warto pamiętać, że początek XX wieku to również popularny motyw katastrofy Titanica – i mamy kilka gier, które go reprezentują. Najciekawsza pozycja to Titanic: Honor and Glory – pozostająca jeszcze w produkcji obiecująca pierwszoosobowa przygodówka, w której przyjdzie nam rozwiązać zagadkę na pokładzie statku, zwiedzając każdy jego zakamarek, a następnie doświadczyć zderzenia z górą lodową i próbować ocalić życie. Ów słynny liniowiec był też miejscem akcji chociażby HOP-y Hidden Mysteries: Titanic z 2009 roku, ponadto poświęcono mu casualową strategię Monument Builders: Titanic z 2012 roku, w której gracz nadzoruje zaplecze logistyczne podczas konstruowania statku.

Co mamy poza tym? Interesująca jest stylowa przygodówka The Lion’s Song, której pierwszy odcinek zadebiutował zaledwie w lipcu. To osadzona w Austrii z początku XX wieku opowieść o trojgu ludzi – kompozytorce, wynalazcy i matematyczce – którzy poszukują inspiracji do stworzenia kolejnego wielkiego dzieła. W 1994 roku wyszły strategie ekonomiczne Zeppelin: Giants of the Sky (o zarządzaniu firmą transportową korzystającą ze sterowców) i Motor City / Oldtimer (o produkowaniu samochodów). Wydane na początku bieżącego roku Assassin’s Creed Chronicles: Russia (platformówkowy spin-off słynnej serii Ubisoftu) umieszczono w szalenie ciekawych miejscu i czasie – w Rosji z roku 1918, w której właśnie trwa wywracanie ustalonego porządku do góry nogami po rewolucji październikowej. A na sam koniec zostawiłem coś z zupełnie innej ligi – wypuszczoną w 2000 roku samochodówkę Spirit of Speed 1937, która mogłaby stanowić gratkę dla pasjonatów motoryzacji (a zwłaszcza historii wyścigów)… gdyby nie fakt, że to okropny gniot.

Assassin's Creed Chronicles: Russia
Draug
12 października 2016 - 13:19